Boston rośnie w siłę! Zamach na Hardena ze strony Greckiego Świra! Proces wyłapał w stolicy! Braterski pojedynek w Memphis! Doncic zabawił się z Suns! Kuzma zdemolował Pistons!

Indiana Pacers (27-14) 108 – 135 Boston Celtics (25-15)

Kozak meczu: Marcus Morris – 22 punktów, 8 zbiórki i 2 asyst

Zielony gniew Celtów. Czwarta wygrana z rzędu podopiecznych Stevensa. Wynik cieszy szczególnie mocno, biorąc pod uwagę fakt, że ma ona miejsce z drużyną reprezentującą topową trójkę konferencji. Gospodarze w TD Garden nie oddają prowadzenia na dystansie całego spotkania. Drobne problemy w drugiej kwarcie i doprowadzenie do remisu gości z Indiannapolis. Trzecia i czwarta ćwiartka to już spacerek Celtics. Prowadzenie 31 punktami zabiera jakiekolwiek emocje w ostatnich 12 minutach.

Słabszy mecz Smarta i Horforda nie był problemem przy dyspozycji pozostałych graczy. Po 22 punkty Morrisa i Browna, 20 oczek Tatuma i po 12 punktów trójki Irving-Theis-Rozier. Gordon Hayward kończy z 14 punktami z ławki. To najdłuższa seria drużyny z Massachusetts, pod względem spotkań z przekroczoną ilością 30 asyst od kwietnia 1987.

Ciężkie dni Pacers. Niedawna seria sześciu wygranych zakończona porażkami z Toronto, a trzy dni później z Bostonem. Trzy trójki Oladipo, 20 punktów Sabonisa i 15 oczek Evansa z ławki. Brak Turnera nie pomaga Indianie w równej walce po koszem. Niepotrzebne faule Bogdanovica i Younga dobijają gości z stanu Wielkich Jezior.

Co dalej?

Celtics – wyjazd do Miami.
Pacers – wyjazd do Nowego Jorku na mecz z Knicks.

 

Philadelphia 76ers (27-15) 106 – 123 Washington Wizards (17-25)

Kozak meczu: Bradley Beal – 34 punktów, 2 zbiórki i 5 asyst

W pełni udany rewanż za porażkę ze środy. Nie zmienia to faktu, że ogromnie zaskakujący. Czarodzieje nie tracą prowadzenia od trzeciej minuty spotkania, pewnie dyktując warunki gry na parkiecie. Właśnie taką drużynę chcą oglądać kibice z DC. Wizards z następną głośną wygraną, po wcześniejszym pokonaniu Oklahomy. Brak Walla ich nie zatrzymuje.

Bradley Beal, nie przejmując się plotkami transferowymi na swój temat, leci na poziomie sześciu trójek. Jedenaście asyst Satoranskyego, 17 oczek Arizy i 23 punktowa zmiana Portera Juniora.

Proces bezradny w stolicy. Philla przegrywa pierwszy mecz w Nowym Roku, zatrzymując serię czterech zwycięstw. Joel Embiid z 35 punktami i 14 zbiórkami. Kameruński lider double-double, dokłada trzy bloki. Podwójna zdobycz Simmonsa, 23 punkty Butlera, a Korkmaz cztery razy celnie zza łuku.
Odczuwalny brak Reddicka w rotacji. Zawodnik w ostatnich dniach skarżył się na bóle w kręgosłupie.

Co dalej?

Wizards – przyjazd Milwaukee.
76Ers – przyjazd Hawks.

 

Atlanta Hawks (12-29) 100 – 116 Brooklyn Nets (21-22)

Kozak meczu: D’Angelo Russell – 23 punktów, 3 zbiórki i 4 asyst

Zapachniało nam niespodzianką w Nowym Jorku. Goście z Atlanty zdecydowanie zdominowali pierwszą połowę spotkania, wychodząc już nawet na 17 punktowe prowadzenie. Taki scenariusz nie przestraszył gospodarzy. Nets odrobiło stratę, powalczyło w trzeciej kwarcie i rozbiło przeciwnika w zamykającej części. W cieniu wielkiej Trójki Dywizji Atlantyckiej, Brooklyn zaskakującą rewelacją Wschodu. Szóste miejsce w konferencji, czwarte zwycięstwo w Nowym Roku. Tylko Boston znalazł receptę na Czarnych w ostatnim tygodniu.

Cztery trójki Harrisa, po 11 punktów Allena i Kurucsa plus 23 oczka Russella. Nie zawiedli również zmiennicy w Barclays Center. Szesnaście zbiórek Davisa, 17 oczek Carrolla i 16 punktów Dinwiddiego. To się dopiero nazywa urodzaj na pozycji numer jeden.

Jastrzębie w ostatnich dniach pozytywnie zaskakiwały. Bitwa w Kanadzie i pokonanie Heat. Wygląda jednak na to, że wszystko niestety wraca na stare tory. John Collins, mimo porażki, największą gwiazdą spotkania z jedenastym double-double w sezonie. Skrzydłowy już teraz oceniany jest przez wielu, jako największy talent w swojej dywizji. Nie licząc jego wyczynu, podwójna zdobycz Huertera, cztery bloki Dedmona i 17 punktów Younga. Ofensywna zmiana Lina nie odwróciła losów spotkania. Druga z rzędu porażka organizacji z Georgii.

Co dalej?

Nets – wyjazd do Toronto.
Hawks – wyjazd do Philadelphii.

 

Milwaukee Bucks (29-11) 116 – 109 Houston Rockets (23-17)

Kozak meczu: Giannis Antetokounmpo – 27 punktów, 21 zbiórki i 5 asyst

Pojedynek dwóch tytanów obecnego sezonu! Aktualnego MVP i tego, który chętnie zawinie ten tytuł dla siebie. Pierwsza połowa to koncert gry Brodacza, który ostatecznie zakończył to spotkanie na poziomie 42 punktów, wydłużając swoją serię meczów na poziomie 30+ do 14, a do do wyrównania rekordu Kobiego z 2003 roku, brakuje mu już tylko 2 takich spotkań.

Po przerwie to z kolei pokaz siły Antosia i jego Bucks! Giannis przy wsparciu całej drużyny, ale przede wszystkim Brogdona, przejął 3 ćwiartkę tego meczu, dzięki czemu już do końca to goście kontrolowali przebieg tego meczu.

W 4 kwarcie Giannis dodatkowo próbował znokautować Hardena, trafiając go piłką, niczym pociskiem w głowę, ale ten ustał i dokończył spotkanie.

Starcie tytanów dla Greckiego Świra. Co cieszy to kolejne zwycięstwo Bucks przeciwko silnemu rywalowi z Zachodu.

Co dalej?

Bucks – wyjazd do Waszyngtonu.
Rockets – przyjazd Cavaliers.

 

San Antonio Spurs (24-18) 86 – 96 Memphis Grizzlies (19-22)

Kozak meczu: Marc Gasol – 26 punktów, 14 zbiórki i 3 asyst

Ostrogi zaskoczone w Tennessee. Lokalne Grizzlies, prowadzenie straciło tylko raz, przy stanie 12:11 w otwierającej fazie spotkania. Od początku drugiej ćwiartki aż do samego końca, Spurs nie dochodzi już do głosu. Memphis przełamuje serię sześciu porażek. Przebudzenie hiszpańskiego czołgu pod koszem.

Po słabszej dyspozycji w ostatnim okresie, Marc Gasol wraca na poziomie double-double. Po 12 punktów Jarena Jacksona Jr. i JaMychala Greena z ławki. Trzy bloki Andersona, 15 oczek Conleya i siedem asyst Macka. Odrobina radości w muzycznym mieście.

Nie tak miał wyglądać wyjazd San Antonio do The Bluff City. Pierwsza porażka od pięciu spotkań. DeMar DeRozan w swoim najsłabszym spotkaniu sezonu. Był gwiazdor północy z zaledwie 9 punktami w 31 miunt gry. Dwanaście punktów White i trzynaście oczek Aldridge. Po trzy trójki Forbesa, Belinelliego i Millsa. SAS z zaskakującą niemocą na tle niżej klasyfikowanego rywala. Brak Rudy Gaya to nie absencja, na którą można zrzucić tragiczną dyspozycję przyjezdnych.

Co dalej?

Grizzlies – wyjazd do Miami.
Spurs – przyjazd Thunder.

 

Cleveland Cavaliers (8-34) 124 – 140 New Orleans Pelicans (20-22)

Kozak meczu: Anthony Davis – 38 punktów, 13 zbiórki i 7 asyst

Jedno z tych spotkań, za które trenerzy pozabijaliby swoich graczy w latach 90-tych. Obie ekipy spiknęły się na rozgrzewce i postanowiły olać obronę! Choć w pierwszej kwarcie goście z Ohio poszaleli, to później już było tylko gorzej.

Ostatnie 2 kwarty to już całkiem piknikowa atmosfera ze strony Pelicans, którzy zdobyli w tym czasie 81 punktów. Cieszy powrót Mirotica, ponieważ jak widać przerażające statystyki Davisa, nie przekładają się na sukcesy drużyny, która wciąż w ogonie Zachodu.

Co dalej?

Cavs vs Rockets
Pelicans vs Timberwolves

 

Phoenix Suns (10-33) 94 – 104 Dallas Mavericks (19-22)

Kozak meczu: Luka Doncic – 30 punktów, 6 zbiórki i 5 asyst

Po tym jak Suns pokonali po wielkiej pogoni u siebie Kings, wskoczyli do samolotu i zabrali swoje tyłki do Dallas na starcie z Mavericks. Choć Phoenix już 2 krotnie pobili Mavs w tym sezonie, to tym razem osłabienie w postaci braku Bookera oraz problemy z faulami Aytona spowodowało, że głównie poprzez słabą 3 kwartę, ulegli w Texasie.

Kolejny wielki mecz Doncica w ofensywie, nie miał on bowiem litości do ostatnich sekund spotkania. Ten chłopak to istny wariat w ataku, ale jeszcze sporo do poprawy w jego grze obronnej. To ważny czynnik do poprawy, jeżeli Mavs chcą zagrać w Playoffs.

Co dalej?

Mavericks vs Timberwolves
Suns vs Nuggets

 

Orlando Magic (17-24) 93 – 106 Utah Jazz (21-21)

Kozak meczu: Donovan Mitchell – 33 punktów, 4 zbiórki i 7 asyst

Mecz o dwóch odmiennych obliczach! Pierwsza połowa to pewna dominacja Magic, zakończona 17 punktową przewagą, a druga to już niesamowita pogoń gospodarzy, którzy nie tylko dogonili, ale jeszcze rozbili na koniec zaskoczone Orlando!

Przebłysk formy z poprzedniego sezonu Mitchella. Pod nieobecność kontuzjowanego Rubio i Exuma, do piątki wskoczył Neto. Utah, o której napiszemy dużo więcej na dniach na Buzzer, bardzo w kratkę, ale wciąż o ogromnym potencjale, który miejmy nadzieję przypomni poprzedni sezon. Na razie średnio…

Co dalej?

Lakers vs Jazz
Celtics vs Magic

 

Chicago Bulls (10-31) 112 – 124 Portland Trail Blazers (25-17)

Kozak meczu: CJ McCollum – 24 punktów, 3 zbiórki i 4 asyst

Bez niespodzianki w Portland. Mimo ogromnego talentu w postaci wielu młodych Byczków, Blazers bez wielkiego stresu po swoje u siebie. Gospodarze nie oddali rywalom żadnej kwarty, odnosząc 5 zwycięstwo na 6 ostatnich rozegranych spotkań.

Z Portland podobnie jak z Denver, mało kto o nich mówi, a chłopaki robią swoje, wierząc przy tym, że w tym roku nie powtórzy się podobne manto, które wysłało ich szybko na wakacje po pierwszej rundzie Playoffs. Po stronie Bulls to już takie standardowe tankowanie, które niewiele zmieni w ich obecnej sytuacji.

Co dalej?

Hornets vs Blazers
Bulls vs Warriors

 

Detroit Pistons (17-22) 100 – 113 Los Angeles Lakers (23-19)

Kozak meczu: Kyle Kuzma – 41 punktów i 2 zbiórki

Niespodziewanie łatwe i przyjemne dla oka zwycięstwo Lakers w starciu przeciwko Pistons. Po tym jak Lakers oddali pierwszą kwartę, wcisnęli pośladki i zaczęli powoli demolować obronę Tłoków! Co ciekawe goście w żaden sposób nie potrafili wykorzystać przewagi pod koszem, ponieważ dramatycznie słabo wyglądał dziś Andre Drummond.

Griffin, który w hali Staples spędził wiele lat w barwach Clippers, również nie rozgrywał wielkiego spotkania. Za to wielki mecz rozgrywał po stronie Lakers Kuzma!

Pod nieobecność Króla, to właśnie Kuzz wziął dziś na barki zdobywanie punktów i poleciał na poziomie 41 oczek! Tym samym Lakers wygrywają drugi mecz z rzędu, dzięki czemu wciąż utrzymują pozycję w pierwszej 8 Zachodu.

Co dalej?

Pistons vs Kings
Lakers vs Jazz

Zdjęcia: źródło NBA

Redagował: Buzzer & Bartas

Oprawa graficzna: Padre