Boston zatrzymał Thunder! Nowi gracze, ale ten sam dramat Knicks! Clippers wyłapali w Jurassic Park!

Memphis Grizzlies (21-33) 96 – 84 New York Knicks (10-42)

Kozak meczu: Marc Gasol – 24 pkt, 9 zb. i 5 as.

W MSG doszło dziś do debiutu 3 nowych miejscowych, których przysłano z Dallas. W piątce wybiegli Jordan oraz Smith Jr., natomiast Wesley Matthews zadebiutował z ławki. Niestety dla kibiców Knicks, pierwsza połowa to kontynuacja dramatu, jaki trwa od początku sezonu. Skuteczność na poziomie 35% z gry i prawie trzykrotnie wieksza ilość strat gospodarzy, nie napawała optymizmem. Druga połowa nie przyniosła zmiany obrazu gry gospodarzy. Kolejne pudla, indywidualne akcje, oraz słabe przechodzenie z obrony do ataku, pozwalała Grizzlies na pełne kontrolowanie przebiegu tego meczu.

Żaden z nowych graczy Knicks, nie może zaliczyć debiutu do udanych. Jedynie DeAndre Jordan na swoim poziomie double-double, choć w obronie wyglądał bardzo przeciętnie. Tragiczna skuteczność nie poprawiła nastrojów kibiców Knicks. Po stronie Grizzlies solidna gra liderów zrobiła swoje, dzięki czemu Grizzlies przerwali serię 3 porażek z rzędu. Fajnie widzieć w dobrej formie duet Gasol-Conley, ponieważ na dniach możemy ich zobaczyć już w innych zespołach.

Co dalej?

Grizzlies vs Timberwolves
Knicks vs Pistons

 

Oklahoma City Thunder (33-19) 129 – 134 Boston Celtics (34-19)

Kozak meczu: Kyrie Irving – 30 pkt, 4 zb. i 11 as.

Początek tego prestiżowego meczu szybko pokazał, że oglądamy ekipy, które mogą zajechać w tym sezonie naprawdę daleko. Choć początek wydawał się lepszy w wykonaniu Celtics, to głównie za sprawą PG13 lub Adamsa, Thunder szybko niwelowali straty. Oba zespoły dodatkowo rozpieszczały nas widowiskowymi zagraniami. Kiedy dwukrotnie Thunder w tej drugiej ćwiartce wyszli na prowadzenie, Celtics odpowiedzieli szybką ucieczką, którą poprowadził Irving! Uncle Drew czarował zagraniami znikąd, zdobywając do przerwy 20 punktów. Po stronie Thunder zawodził Westbrook, który mimo, ze świetnie obsługiwał kolegów, to podejmował kilka dziwnych, niecelnych indywidualnych decyzji. Paul George na swoim poziomie, końcówka kwarty łupem Bostonu. Początek drugiej połowy, to prawdziwa energetyczna pompka ze strony Thunder, którzy zaskoczyli Boston i zerwali się do ucieczki 18-7! Seria punktowa Georga oraz kolejne asysty Westbrooka, uciszyły nieco TD Garden. Wzięty przez coacha Stevensa pomógł, ponieważ kolejny trzy celne trójki Bostonu, przywróciły Celtics prowadzenie. W tym czasie świetna gra Smarta, który z ławki ustrzelił 3 trójeczki na przełomie kilku minut. Dzięki temu, Boston odzyskał prowadzenie przed decydującą ćwiartką.

Niemal przez cała 4 kwartę Boston kontrolował przebieg wydarzeń, ale nieustepliwosc Thunder, którzy nie chcieli przerwać swojej zwycięskiej passy, spowodowała, że na około 2 minuty przed końcem, mieliśmy zaledwie 2 punkty przewagi gospodarzy. Warto w tym momencie wspomnieć Westbrooka, który oprócz tego wykręcił 6 triple-double z rzędu. Po punktach Irvinga za 3, po asyście Westa odpalił Grant, dzięki czemu został zaledwie 1 punkt przewagi Bostonu. Po pudle z osobistego Tatuma, przed szansą zostania bohaterem stanął właśnie Westbrook, ale niestety dla kibiców Thunder, West w głupi sposób stracił piłkę, niwelując nadzieje klubu z OKC.

Tym samym Boston przerywa serię 7 zwycięstw z rzędu, odnosząc swoją 4 wygraną z rzędu. Trochę Westbrook dorzucił ognia hejterom tą końcówką.

Co dalej?

Thunder vs Cavaliers
Celtics vs Magic

 

LA Clippers (29-25) 103 – 121 Toronto Raptors (38-16)

Kozak meczu: Kawhi Leonard – 18 pkt, 5 zb. i 2 as.

Na północy w mroźnej Kanadzie, zawitali dziś Clippers, którzy niecałe 24 godziny wcześniej odrobili 25 punktów straty, ostatecznie pokonując na wyjedzie Pistons. Niestety w tym meczu nie zaistniał praktycznie Marcin Gortat, który z tego powodu usiadł dziś na ławce rezerwowych. Po wyrównanej pierwszej kwarcie, do głosu w kolejnej doszli gospodarze, którzy pewni siebie odjechali na bezpieczną różnicę 14 punktów. W tym czasie Clippers nie mogli znaleść recepty na powstrzymanie Duetu Leonard & Ibaka, którzy wspierani przez Siakama, powiększali przewagę Raptors.

Mimo braku Lowry oraz Valunciunasa, po raz kolejny Toronto pokazało jak ciężko zdobyć parkiet Jurassic Park i że ich siłę stanowią nie tylko gracze pierwszej piątki. Mimo fantastycznego meczu przeciwko Pistons, tym razem Lou Williams nie był wstanie odwrócić losów tego spotkania. Raptors po tym spacerze z Clippers, zagrają teraz prestiżowy mecz przeciwko Sixers. Po ostatnim gwizdku, cała Ameryka skierowała swoją uwagę na Super Bowl. Basket wraca za 24 godziny.

Co dalej?

Raptors vs Sixers
Clippers vs Hornets

Zdjecia: Zródło NBA
Wideo: Zródło YouTube/HH, YouTube/MS, YouTube/MLG, YouTube/FD

Redagował: Mr Buzzer

Oprawa graficzna: Padre