Czarodziejska pogoń w stolicy! Strzelby z Portland zdobywają MSG. Green gasi światło w Orlando. Brooklyn przedłuża passę Miami.

Toronto Raptors (14-4) 93 – 91 Orlando Magic (9-9)

Kozak meczu: Kawhi Leonard – 18 punktów, 6 zbiórki i 2 asyst

Magic w ostatnich tygodniach udowadniało, że może być groźne dla każdego. Wygrane w serii nad Procesem czy Lakers nastrajały pozytywnie kibiców. Dzisiejszej nocy w domowej arenie nie przestraszyło się przyjezdnych z Kanady. Game winner Greena zadecydował o wyniku, ale Orlando dzielnie walczyło do końca.

18 zbiórek niesamowitego Vucevica, który zanotował średnią 25.5 pkt w ostatnich sześciu grach! Francuski snajper na poziomie 27 punktów! Wyjściowa piątka Raptorów mimo wysoko zawieszonej poprzeczki potwierdziła swój poziom.

Jakość z ławki w postaci Valanciunasa czy VanVleeta dała możliwość rozsądnego dzielenia minut. Dziewięć zbiórek Siakama. Młodziutki skrzydłowy wyrasta u boku Kawhiego na przyszłość klubu z Toronto.

 

LA Clippers (11-6) 118 – 125 Washington Wizards (6-11)

Kozak meczu: John Wall – 30 punktów, 4 zbiórki i 8 asyst

Czarodziejski powrót z dalekiej podróży w Stolicy. Walczące z wieloma problemami Wizards odrobiło 24 punktów straty i zatrzymało niesione pięcioma triumfami Lob City. W Washingtonie w ostatnich dniach głośno dyskutowano nad transferem jednego z dwójki Wall-Beal.

Pelicans zgłosiło swoje zainteresowanie usługami Portera Jr. Dodatkowo konflikt na linii Brooks – John Wall zakończony karą pieniężną dla zawodnika.

Ekipa z dystryktu Kolumbii odpuściła obronę na rzecz popisów w ataku. Wartościowe zmiany w parze z punktami swoich dwóch największych gwiazd wystarczyły do sprawienia niespodzianki. Clippers w sprawdzonym systemie gry z energetycznym Harrellem i Lou Williamsem wchodzącymi z ławki. Świetny mecz Tobiasa Harrisa (29 punktów i 9 asyst). Marcin Gortat w wyjściowej piątce. Polak rozegrał 15 minut notując 9 oczek i 7 zbiórek.

 

Brooklyn Nets (8-10) 104 – 92 Miami Heat (6-11)

Kozak meczu: D’Angelo Russell – 20 punktów, 9 zbiórki i 6 asyst

Niszczycielska końcówka Nets! Brooklyńska młodzież zapewnia piątą z rzędu domową porażkę Heat. Jest to nowy rekord Miami, które nigdy w sezonie zasadniczym nie przegrało pięciu spotkań pod rząd we własnej hali.

Wynik 42:39 po połowie był najniższą ilością oczek w obecnym sezonie. Gracze z Nowego Yorku imponowali grą w obronie. Widowiskowość spotkania była niska poprzez ten element gry. Niska skuteczność z dystansu dwóch stron nie ułatwiała komplementowania poziomu ofensywnego. Świetne zmiany Hollisa-Jefferosna, Dinwiddiego i Carrolla, którzy dorzucili 37 punktów. Double-double młodziutkiego Allena i 9 asyst D’Angello Russella.

Heat z wracającym po narodzinach córki Wade. Weteran zaliczył 5 punktów w ciągu 14 minut. W pomalowanym bezkonkurencyjny Whiteside na poziomie 23 zbiórek! Jeden z nielicznych na parkiecie, radzący sobie z sposobem bronienia gości.

 

Portland Trail Blazers (12-5) 118 – 114 New York Knicks (4-14)

Kozak meczu: Damian Lillard – 29 punktów, 6 zbiórki i 8 asyst

Knicks są wyjątkowo niebezpieczne u siebie! Przyjezdni z Portland byli zmuszeni włożyć sporo wysiłku, by triumfować w Madison Square Garden.
Duża motywacja gospodarzy, by odczarować niemoc własnej hali. Ekipa z siedmiu spotkań u siebie potrafiła wygrywać tylko dwukrotnie. Po energetycznej pierwszej połowie spotkania klub z Nowego Yorku długo nie tracił wiary w niespodziankę.

Magiczny duet z Oregonu ponownie jednak skrócił marzenia o przełamaniu. Lillard i McCollum z łącznym dorobkiem 60 punktów. Double-double Jusufa Nurkica, który tym samym pobił rekord kariery notując piątą z rzędu podwójna zdobycz.

Tim Hardaway junior nie wystarczył. Syn legendy ligi z największą ilością minut wśród gospodarzy. Najlepszy punktujący spotkania to było zbyt mało na RIP City. Dla Knicks to szósta porażka z rzędu.

Redagował: Buzzer & Bartas

Oprawa graficzna: Padre