Pelicans 104 : 115 Thunder.
JJ Redick – 17 pkt, 3 zb.
Jrue Holiday – 16 pkt, 3 zb, 6 as.
Jahlil Okafor – 15 pkt, 12 zb, 3 as, 2 bl.
Shai Gilgeous-Alexander – 23 pkt, 8 zb, 4 as.
Dennis Schroeder – 17 pkt, 9 zb.
Darius Bazley – 17 pkt, 5 zb.
Nie oszukujmy się, wszyscy liczyliśmy na dużo lepszy start sezonu Pelicans. Bardzo szczerze przyznam, że dodatkowo liczyłem na eksplozję talentu Lonzo. Tymczasem Ball podobnie jak wcześniej, przebłyski geniuszu na jedynce z niczym specjalnym na zmianę. Dziś w drugiej połowie zabrakło Ingrama, który doznał najprawdopodobniej lekkiego wstrząsu mózgu. Efektowni Thunder po swoje na finiszu. Nikt powoli nie pamięta o Westbrooku, ponieważ rośnie diamencik w postaci Gilgeous-Alexander.
Nets 109 : 113 Pistons.
Kyrie Irving – 20 pkt, 11 pkt, 10 zb.
Taurean Prince – 20 pkt.
Joe Harris – 18 pkt.
Andre Drummond – 25 pkt, 20 zb, 6 as, 3 prz, 5 bl.
Luke Kennard – 24 pkt, 3 zb, 4 as.
Bruce Brown – 22 pkt, 7 as.
Triple-double Irvinga oraz brak Griffina, Rose i Jacksona to wciąż za mało aby Brooklyn zdobył Mo-Town. Wszystko dzięki kolejnemu monster double-double Drummonda, który dziś niczym prawdziwy lider, walczył solidnie po obu stronach. Fantastyczny sezon Kennarda, który godnie i z głowa do góry zastępuje Griffina. Ten już powraca, i pytanie brzmi, czy dzięki temu Pistons zaczną się bić o top 4 wschodu? Zdrowia Panowie, zdrowia…
Nuggets 91 : 87 Magic.
Jamal Murray – 22 pkt, 4 zb.
Nikola Jokic – 20 pkt, 7 zb, 4 as.
Nikola Vucevic – 24 pkt, 7 zb.
Aaron Gordon – 21 pkt, 9 zb, 3 as.
W Orlando doszło do starcia dwóch zespołów, które w mojej opinii wciąż szukają formy z poprzedniego sezonu. Na 4 minuty przed końcem, remis po 81, ale od tego momentu Jokic & Murray szybko przyćmili liderów gospodarzy. Magic a szczególnie waleczny dziś Gordon, nie potrafią utrzymywać tempa w ataku. Fizyczność i obrona wciąż na poziomie, ale brakuje tej Magii w ofensywie. Dziś mimo fatalnej skuteczności Denver triumfuje. Jokic lepszy od Vucevica na jego parkiecie.
Timberwolves 131 : 109 Wizards.
Andrew Wiggins – 21 pkt, 5 zb, 6 as.
Robert Covington – 20 pkt, 4 zb.
Jarrett Culver – 20 pkt, 5 zb.
Jeff Teague – 15 pkt, 4 zb, 13 as, 3 prz.
Bradley Beal – 30 pkt.
Isaiah Thomas – 16 pkt, 4 zb, 7 as.
No KAT! No problem, ponieważ Wilki wpadły do stolicy i szybko odebrały tlen miejscowym Wizards! Świetna skuteczność i bardzo zespołowa gra pozwoliła już po 3 kwartach zakończyć jakiekolwiek emocje, uciekając rywalim na 34 pkt. Sporo powodów do radości coacha Saundersa. Andrew Wiggins powoli, powtarzam powoli pokazuje nieco więcej zaangażowania, a co za tym idzie, kolejne zwycięstwo w sezonie. Dziś dodatkowo świetnie debiutant Culver oraz niezastąpiony w ekipie Covington. Wolves na pudle zachodu.
Suns 114 : 105 Grizzlies.
Devin Booker – 21 pkt.
Aaron Baynes – 20 pkt, 4 as.
Ja Morant – 24 pkt, 3 zb, 7 as.
Co z tymi Suns, którzy wyłapywali w ostatnich latach na starcie od każdego! Profesor Rubio oraz coach Monty Williams robią kolosalną różnice. Pamiętajmy, że Suns wciąż grają bez zawieszonego Aytona, konia o którym rok temu podczas draftu marzył każdy zespół. Dziś Aytona godnie zastępuje białasek Baynes, który po przeprowadzce z Bostonu, gra swój basket życia. Chlopaki z Phoenix pewni siebie na przełomie 3/4 kwarty, kontrolowali koncowke. Wśród Grizzlies, solidny Morant, ale martwi słaby ostatnio Jackson Jr. Największy z Misiaków dodatkowo stłukł dziś kolano i opuścił wcześniej parkiet. To jego w duecie z Morantem chcę oglądać każdy kibic Memphis.
Raptors 105 : 115 Bucks.
Kyle Lowry – 36 pkt, 4 zb, 6 as.
Pascal Siakam – 16 pkt, 5 zb.
Giannis Antetokounmpo – 35 pkt, 15 zb, 8 as, 4 bl.
Eric Bledsoe – 14 pkt, 9 zb, 5 as.
Pojedynek finalistów wschodu z zeszłego sezonu! Wiadomo Raptors to dziś ekipa, której Giannis ma wiele do udowodnienia. Pierwsza połowa to prawdziwe dechy jakie zaliczyli aktualni mistrzowie, przegrywając w pewnym momencie 25 pkt. Ale sercem Raptors od zawsze i na zawsze jest i będzie Lowry. Kolejny raz to on dał sygnał do ataku, dzięki czemu goście doszli Bucks do zaledwie 4 pkt przewagi na 5 minut przed końcem. Takie pościgi piszą piękne historie, ale tym razem Giannis nie zamierzał czytać o tym po meczu. Jego dominacja po obu stronach parkietu w ostatnich minutach ze pozostawiła żadnych złudzeń rywalom.
Hornets 93 : 87 Warriors.
Dwyane Bacon – 25 pkt, 6 zb.
Terry Rozier – 20 pkt, 5 zb, 7 as.
Eric Paschall – 25 pkt, 4 zb.
Nie wiem jak komentować to co wydarzyło się dziś w tym meczu. Przyznaje bez bicia, że chyba po raz pierwszy w swojej blisko 30-letniej historii, nie rozpoznawałem większości nazwisk biegających na parkiecie. Kolejne drobne uazy kolejnych Warriors, czy raczej biała flaga wywieszona przez Kerra? Jedno pewne, nie zabrakło chociaż emocji, choć to Hornets, wykorzystując doświadczenie Roziera, wyszarpali osobistymi wynik na samym finiszu. Hornets wyglądają tak jak powinni teraz Warriors. Grupa młodzieży nabierająca doświadczenia. Nowa era w Warriors, przynajmniej na chwilę obecną, kto by spodziewał.
76ers 129 : 128 Blazers.
Al Horford – 25 pkt, 5 zb, 7 as.
Tobias Harris – 23 pkt, 7 zb, 3 as.
Ben Simmons – 18 pkt, 11 zb, 8 as.
Damian Lillard – 33 pkt, 5 zb, 9 as.
Rodney Hood – 25 pkt.
Nie ma nocy bez wielkich meczów w tej lidze! Phila pojechała do Portland, gdzie przez wiekszosc spotkania otrzymywała bolesną lekcję od Lillarda przegrywając w pewnym momencie 3 kwarty ponad 20 punktami. Pierwszym bohaterem Sixers został Horford, który jak wino im starszy tym lepszy! Później Simmons wyprowadził gości na prowadzenie osobistymi 10 sekund przed końcem. Inny Simmons po stronie Blazers rozgrzał kibiców czyściochem za 3 na niecałe 3 sekundy. Co znaczy tych 10 sekund w Nba! Po Simmonsach dwóch bohaterem numer jeden został reserwowy Furman Korkmaz, który z przed „ryja” Lillarda uciszył kibiców Portland. Bardzo ważne, zwycięstwo Philadelphi, która z pięcioma na koncie na szczycie Wschodu.
Ostatni odcinek #BuzzerChannel
Ostatnia #BajeraBuzzera.
Wideo: Źródło YouTube/Nba,YouTube/HouseOfHighlights, Youtube/FreeDawkins, Youtube/MotionStation
Redagował: Buzzer & Kacpersky.