Pistons (4-9) 106 : 109 Hornets (5-7).
Longston Galloway – 32 pkt, 7×3.
Blake Griffin – 19 pkt, 3 zb, 6 as.
Terry Rozier – 19 pkt, 5 zb, 3 prz.
Malik Monk – 19 pkt, 4 zb.
Devonte’ Graham – 18 pkt, 5 zb, 10 as, 2/12 za 3.
19 strat Tłoków z czego 10 przechwytów Szerszeni, które zamienili na 27 pkt.
Ale to było meczycho! Najpierw ucieczka gości z Detroit i pogoń gospodarzy. Później ucieczka gospodszy i pogoń gości. Na koniec kiedy wydawało się, że będzie dogrywka, Malik Monk pokazał że 1 sekunda w koszykówce to cała wieczność. Martwi 4 porażka z rzędu Pistons. Za to Horners, którzy mieli być chłopcami do bicia, radzą sobie zaskakująco dobrze.
Spurs (5-7) 109 : 111 Magic (5-7).
DeMar DeRozan – 21 pkt, 5 as.
Evan Fournier – 26 pkt, 4 zb, 3 as, 5×3.
Terrence Ross – 20 pkt.
27/34 rzutów wolnych dla Magików. Ostrogi tylko 6/10.
Po świetnym starcie sezonu, kryzys w ekipie legendarnego Popa. Spurs przegrywają po raz 4, tym razem po emocjach w końcówce na Florydzie. Sporo ostatnio plotek na temat gry w Magic Derozana, którym podobno zainteresowani są włodarze z Orlando. Dziś kluczowa trójka Fourniera na ponad minutę przed końcem pozwoliła gospodarzom cieszyć się z kolejnego zwycięstwa, które powoli daje nadzieje na powrót do formy z poprzedniego sezonu. Obie ekipy potrzebują mimo wszystko zmian aby bić się o coś wiecej niż udział w Playoffs.
Pacers (7-5) 102 : 111 Rockets (9-3).
Domantas Sabonis – 18 pkt, 13 zb, 3 as.
Doug McDermott – 18 pkt, 5 zb.
James Harden – 44 pkt, 8 zb, 5 as, 4 prz, 6/14 za 3.
Ben McLemore – 21 pkt, 3 zb.
Russell Westbrook – 17 pkt, 8 zb, 6 as.
To już 6 z rzędu zwycięstwo Houston w szeregach których naprawiony Harden leci na poziomie, który ciężko opisać. Można go lubić lub nie, szanować trzeba. Pacers walczyli, ale stracili w pierwszej kwarcie Brogdona, którego dopadł ból pleców. Indiana próbowała tej samej taktyki co Rockets, oddając kolejne rzuty za 3, jednak to był błąd. W całym meczu próbowano aż 79 razy zza łuku…dramat. Choć Westbrook słabiutko, to Brodacz raz jeszcze szokuje.
Jazz (8-4) 106 : 107 Grizzlies (5-7).
Donovan Mitchell – 29 pkt, 9 zb, 5 as.
Rudy Gobert – 23 pkt, 17 zb, 5 bl.
Bojan Bogdanovic – 20 pkt.
Ja Morant – 25 pkt, 4 zb, 8 as.
Dillon Brooks – 20 pkt.
Drugi raz na przełomie kilku dni erupcja talentu Moranta. Były kluczowe, zwycięskie punkty przeciwko Hornets, były i dziś przeciwko Jazz. Grizzlies niespodziewanie pokonują mocniejszych rywali. Pudło z osobistych Goberta, do tego strata Mitchella, pozwoliło Morantowi na kolejny piękny rozdział debiutanckiego sezonu. Ten chłopak zdecydowanie wysuwa się na prowadzenie w wyścigu po Roty, a jedo pewność siebie robi wrażenie na wszystkich.
Wizards (3-7) 136 : 116 Timberwolves (7-5).
Bradley Beal – 44 pkt, 3 zb, 10 as, 13/14 FT.
Moritz Wagner – 30 pkt, 15 zb.
Karl Anthony-Towns – 36 pkt, 10 zb, 3 as.
Robert Covington – 20 pkt, 6 zb.
Czarodzieje wyczarowali 54 na 100 z gry i aż 38 asyst.
Pod nieobecność Wigginsa który udał się na pogrzeb dziadka, spore lanie od Wizards wyłapali Timberwolves. Drugi mecz z rzędu na poziomie 40 pkt Bradleya Beala, który będąc liderem ekipy ze stolicy nie miał zamiaru klękać przed KATem. Warto wspomnieć mecz życia z ławki Wagnera, który dziś oszalał na poziomie 30 pkt i 15 zbiórek. Mała niespodzianka, ale zasłużone zwycięstwo Wizards.
76ers (7-5) 119 : 127 Thunder (5-7) (OT).
Joel Embid – 31 pkt, 12 zb.
Josh Richardson – 28 pkt, 3 as.
Tobias Harris – 21 pkt, 6 zb, 3 as.
Danilo Gallinari – 28 pkt, 7 zb.
Chris Paul – 27 pkt, 8 zb, 5 as.
Shai Gilgeous-Alexander – 24 pkt, 3 as.
32 foule Philly. 35/41 wolnych dla Oklahomy.
Kolejny zimny prysznic dla Sixers. Ekipa z Philly najdłużej była niepokonana na starcie sezonu, ale od tego czasu bilans 2-5 w ostatnich 7 meczach. Dziś mimo pełni składu, Phila nie miała argumentów w dogrywce na parkiecie w Okc. Thunder bardzo zespołowo szybko uciekli w doliczonym czasie, pokazując momentami świetny basket. Oni naprawdę potrafią powalczyć z każdym. Sixers mają skład aby bić się wyłącznie o szczyt, ale wciąż powtarzam, że podziękowałbym trenerowi Brownowi. Nie widać takiego progresu dominacji na parkiecie, który mam nadzieje przyjdzie w kolejnych tygodniach. Zwycięstwa na wschodzie to jedno, ale trzeba wygrywać również na zachodzie.
Celtics (10-1) 105 : 100 Warriors (2-11).
Jayson Tatum – 24 pkt, 8 zb, 3 prz.
Jaylen Brown – 22 pkt, 8 zb, 3 as, 3 prz.
Kemba Walker – 20 pkt, 5 zb, 5 as, 3/12 za 3.
Alec Boorks – 20 pkt, 3 zb.
Eric Paschall – 16 pkt, 8 zb.
Boston na szczycie ligi! Zieloni wygrywają po raz 10 z rzędu, tym razem na parkiecie Warriors. Kluczowy moment na 1:30 przed końcem, kiedy po piłkę spornej Tatum odpalił z góry, wyprowadzając Boston na jedno punktowe prowadzenie, którego goście nie oddali już do końca. Ponownie Warto zawalać nocki aby śledzić ten zespół. Po stronie Warriors kolejna porażka, co powoduje że byli mistrzowie naprawdę mają szanse na bardzo wysoki numer w przyszłorocznym drafcie, w którym do ligi wjedzie Lamelo Ball.
Kings (4-7) 97 : 99 Lakers (10-2).
Buddy Hield – 21 pkt, 8 zb, 3 as.
Bogdan Bogdanovic – 18 pkt, 3 zb, 5 as.
LeBron James – 29 pkt, 4 zb, 11 as, 3 prz.
Anthony Davis – 17 pkt, 5 zb, 4 bl.
Ekipa z Sacramento dziś nie zamierzała klękać przed Królem i naprawdę postraszyła Lebrona w piątkowy wieczór na parkiecie Staples Center. Cały świat obiegł już kolejny plakat Lebrona, który urwał takiego Hammera, że wyrywa z kapci. Świetny humor Jamesa i kolejne mini show to jedno, ale świetna postawa Kings też mogła się podobać. Choć obie ekipy zdecydowanie za dużo razy próbowały za 3 to emocje towarzyszyły do samego końca. Kings mieli swoją szanse na dogrywkę, ale blok Davisa odebrał nadzieje. Nie jeden sędzia gwizdnął by w tej sytuacji, ale ostatecznie Lakers z kolejną wygraną na koncie.
Ostatni odcinke #BuzzerChannel:
Ostatni odcinek podcastu #BajeraBuzzera:
Wideo: Źródło YouTube/Nba,YouTube/Clivenbaparody, Youtube/sd, Youtube/MotionStation, Youtube/Mrbuzzer.
Redagował: MAC.