Dominator Embiid! Łzy bo Gracias Manu! Ważne bitwy łupem Pistons i Heat! Nuggets wyłapali Rakietą!

Orlando Magic (37-39) 98 – 115 Detroit Pistons (38-37)

Kozak meczu: Andre Drummond – 18 pkt, 18 zb. i 4 as.

Bardzo ważna bitka w kontekście Playoffs. Rozpędzeni Magic wpadli do Mo-Town, gdzie miejscowe Tłoki szybko pokazały, że magia z Florydy nie może liczyć na kolejny spacerek. Jeden z najlepszych meczy Pistons w sezonie. Świetna współpraca duetu Drummond & Griffin, wsparta popisami strzeleckimi Ellingtona ( 25 pkt ), oraz wsparciem z ławki Smitha ( 15 pkt ). Mało tego, bardzo solidna postawa Drummonda w obronie zatrzymała Magic na poziomie 39 % z gry. Tym samym Pistons utrzymali 6 lokatę na wschodzie, a Orlando przerwali serię 6 zwycięstw z rzędu. Co za sezon na wschodzie. Walka do samego do końca.

 

Brooklyn Nets (38-39) 110 – 123 Philadelphia 76 Ers (48-27)

Kozak meczu: Joel Embiid – 39 pkt, 13 zb. i 6 as.

Szybko i na temat! Proces pozamiatał co trzeba! Joel Embiid w takiej formie będzie w Playoffs postrachem całego wschodu. Gość zadaje cios z każdej pozycji, mieszając styl kilku innych graczy. Dziś w samej tylko pierwszej kwarcie, Wielkolud z Phillly uzbierał 16 punktów, odbierając tlen Nets, już na staracie. Kiedy Brooklyn zbliżył się w 3 ćwiartce na 6 oczek, Embiid ponownie zrobił co trzeba, zdobywając w całym meczu 39 punktów. Brooklyn przegrywa po raz 5 w ciągu ostatnich 7 meczach. Na dziś Gangsta Team z NY City, ma już zaledwie 1 zwycięstwo przewagi na Heat i Magic. Aż nie chcę się wierzyć, że tak pozytywny sezon, może zakończyć się bez Playoffs. Najbliższe dni to prawdziwy test dla liderów zespołu.

 

Dallas Mavericks (29-46) 99 – 105 Miami Heat (37-38)

Kozak meczu: Goran Dragic – 23 pkt, 12 zb. i 11 as.

Świetny mecz w Miami. Walczący o życie, które przyniesie upragnione Playoffs, zespół Heat, podejmował gości z Texasu. Świetna dyspozycja caej pierwszej piątki Dallas, zapewniła emocje do samego końca. Z obu stron mnóstwo pięknych indywidualnych akcji! Jak nie Doncic, to Dragic. Jak nie Nowitzki to Wade. Był to ostatni pojedynek tych legendarnych zawodników, jaki ujrzała ta planeta. Łezka się kręci, bo widać że jeszcze sporo paliwa zostało. Decydujące minuty należały do Heat, którzy dowodzeni przez Dragica, uratowali tyłki przed własną publicznością. Warto wspomnieć że 15 ze swoich 17 punktów, w 3 kwarcie zdobył Dion Waiters. Strzelec Heat wraca do formy w odpowiednim momencie. Każdy kolejny mecz Miami, meczem o wszystko.

 

 

Toronto Raptors (53-23) 117 – 92 New York Knicks (14-61)

Kozak meczu: Pascal Siakam – 31 pkt, 5 zb. i 5 as.

Kolejne upokorzenie gospodarzy w MSG! Do City wpadły dzikie Raptory i urwały głowy miejscowym Knicks. Jako fan Nowojorczyków i Toronto jednocześnie, trzymam kciuki za oba zespoły, ale patrząc na organizacje jako są Knicks, ręce opadają. Jak długo trzeba czekać na przyzwoity sezon. Dawać już te gwiazdy, aby derby City nabrały wymiaru godnego Big Apple. W Raptors kolejny wielki mecz przyszłego księcia północy, Siakama. Wciąż uważam, że Leonard, dziś nieobecny, opuści Ontario i przeniesie się do Clippers. Raptors mają zastępcę, a basket jaki po obu stronach gra Siakam, budzi szacunek całej ligi. W przyszłym sezonie jego gwiazda da po oczach wszystkim wkoło. #WeTheNorth.

 

Denver Nuggets (50-24) 85 – 112 Houston Rockets (48-28)

Kozak meczu: James Harden – 38 pkt, 6 zb. i 6 as.

Prawdziwy popis siły w Texasie. Mimo że w mieście zjawiła się druga siła na zachodzie, Nuggets, to gospodarze odpalili w rywali co trzeba. Jedynie 1 kwarta przyniosła emocje. Od drugiej kolejne ciosy zza łuku Rakiet, oraz świetna współpraca na lini Harden-Capella, zrobiła robotę. Nuggets na kolanach w Houston. Paliwo rakietowe w formie, i wciąż w walce o pudło zachodu. Aby spotkać się z Warriors w finale konferencji, zabraknie już czasu, i wygląda na to,że oba zespoły mogą stoczyć wojnę na etapie półfinału. Teraz warto trzymać kciuki za zdrowie Cp3. Bez niego, szalone popisy Hardena, nie wystarczą na silny zachód. Denver dziś nie poszło, ale wciąż to team, który zaatakuje z drugiej pozycji, i ja liczę, że będzie to czarny koń rozgrywek na zachodzie.

 

Los Angeles Clippers (45-31) 118 – 128 Milwaukee Bucks (57-19)

Kozak meczu: Khris Middleton – 39 pkt, 9 zb. i 5 as.

Lider wschodu zdaje test na szóstkę z plusem w domowej Fiserv Forum. Gospodarze od początku drugiej kwarty zaczynają zyskiwać prowadzenie, zakończone małym pogromem. Na czwartą kwartę Milwaukee wychodziło prowadząc 23 punktami.. Grając nawet w osłabieniu to ekipa zdolna do wielkich rzeczy. Czwarta z rzędu domowa wygrana Milwaukee. Ligowy lider sezonu zasadniczego blisko wygranej numer 60! Ostatni raz ta sztuka udała sie w sezonie 1980/81 za czasów ikonicznego Marquesa Johnsona. Mimo 34 punktów to nie Grecki Świr był najlepszym punktującym tej rywalizacji. Khris Middelton, odpalił dokładając aż 39 punktów w 33 minutach na parkiecie! Panie i Panowie to wolny agent po sezonie.. Prawdziwy test lojalności przed wychowankiem Texas A&M.. Zostać w Wisconsin kosztem niższych zarobków, czy wybrać Knicks/Clippers/Kings/Lakers/Nets za owocną sumkę. Na propozycje nowych kontraktów czekają również Brogdon, Lopez czy Mirotic. Bucks nie będzie w stanie zatrzymać ich wszystkich. Po pietnaście punktów Bledsoe i Browna. Młodszy brat Shannona idealnie wykorzystuje swoją szanse na regularną grę. Trener Mike Budenholzer jest zmuszony walczyć z urazami Snella, Mirotica, Brogdona i Gasola. Drobna kontuzja Giannisa zmusza gwiazdora do krótkiej przerwy przed Playoffami. Clippers zatrzymane po sześciu kolejnych wygranych. Cztery trójki Shameta, 21 punktów Gilgeousa Alexandra i czternaście oczek Gallinariego. Jako że to Lob City, nie możemy pominąć ławki. Działo się na niej standardowo już sporo dobrego. Pięć celnych strzałów zza łuku Chandlera, trzynaście oczek Harrella i przebudzenie na poziomie szesnastu punktów Greena. Wszystko to pod nieobecność niesamowitego Lou Williamsa i Beverleya. Już tylko jedno wyjazdowe spotkanie do końca sezonu zasadniczego w wykonaniu LAC.

 

Sacramento Kings (37-38) 118 – 121 New Orleans Pelicans (32-45)

Kozak meczu: Julius Randle – 34 pkt, 10 zb. i 3 as.

Bagienna Luizjana zatrzymała Królewski klub. Bardzo wyrównane spotkanie zakończone dziwnym spektaklem w ostatniej minucie i czterdziestu sekundach. Właśnie wtedy, ekipy zdobyły tylko jeden punkt. Niecelność i nieskuteczność z końcówki, pozostawiła mały niesmak po mimo wszystko dobrym i zaciętym spotkaniu. Buddy Hield pudłuje trójkę na miarę dogrywki. Sac Town uśmierca swoje szanse na ósemkę z dużą skutecznością. Pelikany przełamują się po trzech porażkach. Najprawdopodobniej jutro zakończę rozległy tekst na temat przyszłości tej osobliwej organizacji. Sezon zakończony na dwunastym miejscu w konferencji nie można uznać za zbyt udany..
Następny świetny mecz Juliusa Randle. Co ciekawe, zawodnika łączonego z Sacramento po zakończeniu przygody w barwach Jeziorowców. Podwójna zdobycz siódmego numer draftu 2017. Podobnie jak Fox, Randle jest byłym graczem Wildcats. Po sezonie zawodnik wysłucha ofert wielkich tej ligi, może być ciekawie. Dziewięć asyst Paytona i aż 25 punktów Wooda z ławki. Zawodnik od 2015 niechciany w aż trzech organizacjach, odpalił w muzycznym mieście. Królowie zaskakująco zatrzymali po dwóch wygranych nad Mavs i rozbiciu Suns. Brak większych szans na Playoffs rodzi nadzieję iż chociaż sezon zakończy się z dodatnim bilansem. Byłby to pierwszy raz od sezonu 2005/06. Ówczesnych czasów Bibbyego i Stojakovica nikomu przypominać nie trzeba. Double double Cauleya Stein i Foxa. Aż dwanaście asyst byłego gwiazdora Kentucky najlepiej ukazuje Jego talent w zakresie kreowania gry. Buddy Hield mimo masowego pudłowania za trzy (1-8), zakończył rywalizacje na poziomie 27 oczek. Łącznie 24 punkty Bogdanovica i Bagleya z ławki. Następny sezon poza ósemką konferencji, czekam już na sezon 19/20! Graczom mimo wszystko wewnętrznie dziękuje za masę pięknych chwil w obecnym sezonie. Czas na dwa wyjazdy do Teksasu.

 

Cleveland Cavaliers (19-57) 110 – 116 San Antonio Spurs (32-45)

Kozak meczu: Demar Derozan- 25 pkt, 2 zb. i 8 as.

Głównym wydarzeniem spotkania wcale nie byl sam mecz.. Manu Ginobili upamiętniony na arenie w San Antonio! Pamiętna dwudziestka pod sufitem obok największych graczy w historii miasta. Wszystko to na oczach Duncana, Parkera, Robinsona czy Bowena. Kawał żywej historii Ligi. Argentyńczyk to zloty medalista olimpijski z Aten oraz czterokrotny mistrz NBA w barwach Spurs. Reprezentował czarne barwy przez szesnaście lat. Łezka zakręciła się w oku.

Ohio Team bliski niespodzianki w centralnym Teksasie. Cleveland po pierwszej połowie prowadziło 9 punktami! Wynik 110:111 na blisko minute przed końcem gwarantował emocje w AT&T Center. Cztery kolejne pudła zza łuku Cavaliers oraz celne strzały Millsa i Gaya zamknęły Nam szanse na wygraną Gości. Ostrogi wracają do żywych po epickiej bitwie z Szerszeniami. Ostatnie spotkania sezonu przyniosą ostateczną odpowiedź kto w następnej rudzie dla Spurs, GSW czy Bryłki?.  Po słabszym spotkaniu Aldridga, ciężar gry przejął Nam dawny książe Toronto. Dziewiętnaście punktów dokłada Bryn Forbes. Były rozgrywający Michigan to następny po Kawhim dowód na geniusz Popovicha. Zawodnik nie znalazł przecież na siebie chętnych w drafcie 2016. Łacznie 39 punktów trio Gay-Belinelli-Mills z ławki. Kawalerzyści przegrywają czwarte kolejne spotkanie.  Bez zaskoczenia, najlepszym punktującym Landu został młodziutki Collin Sexton Będzie dużo radości w przyszłości z tego zawodnika. Double double Nance z ławki, osiemnaście punktów Love i czternaście oczek wracającego powoli Brandona Knighta.

 

Zdjęcia: Źródło NBA, Nba Talk, MSTF, ESPN, Main Basket.

Wideo: Źródło YouTube/HH, YouTube/MS, YouTube/RFS, YouTube/FD, YouTube/SK, YouTube/Espn, YouTube/PTB

Redagował: Buzzer &  Bartek Bartkowiak.