Game Winner Stefka! Szalony Luka Magic! Miśki zdobywają parkiet Króla! Kings bez strachu przeciwko Davisowi! Wiggins zaskoczył chyba nawet sam siebie!

Atlanta Hawks (9-23) 98 – 95 Detroit Pistons (15-16)

Kozak meczu: Vince Carter – 18 punktów, 7 zbiórki i 2 asyst

Nieśmiertelny, 41-letni Vince Carter wchodząc z ławki, zdobył 18 punktów, prowadząc tym samym Hawks do zwycięstwa 98-95 przeciwko Pistons.

A człowiek myśli, że jest kozak jak kilka pompek rano zrobi. Mimo pościgu Detroit, osobiste Alexa Lena zadecydowały o ostatecznym zwycięstwie Hawks.

 

Washington Wizards (13-21) 89 – 105 Indiana Pacers (22-12)

Kozak meczu: Myles Turner – 18 punktów, 17 zbiórki i 2 bloki

Po niesamowitej bitwie przeciwko Suns, gracze ze stolicy wybrali się do Indiany, gdzie dosyć gładko przegrali z Pacers. Duet liderów Wizards, Wall & Beal łącznie na poziomie 14 punktów.

Po stronie Pacers, co raz lepiej radzi sobie krytykowany nie raz przeze mnie, Turner. Wielkolud z Indianapolis w końcu pokazuje swój ogromny talent. Dziś oprócz 18 punktów, ustanowił swój nowy rekord na tablicach, 17 łącznie. Pacers walczą o szczyt Wschodu.

 

Charlotte Hornets (16-16) 103 – 119 Boston Celtics (19-13)

Kozak meczu: Kyrie Irving – 25 punktów, 4 zbiórki i 5 asyst

Po ostatnim przegranym meczu przeciwko Milwaukee, w szatni Celtics doszło podobno do ostrzejszej rozmowy, która poskutkowała dziś na parkiecie, przeciwko Hornets.

Boston przerywa serię 3 porażek z rzędu. Punkty w tym spotkaniu po stronie gospodarzy zdobywało łącznie aż 12 graczy! Teraz wszyscy czekamy na Christmas Day, kiedy to Celtics zmierzą się Sixers.

 

Phoenix Suns (8-26) 103 – 111 Brooklyn Nets (16-19)

Kozak meczu: Spencer Dinwiddie – 24 punktów, 2 zbiórki i 7 asyst

Mimo wielkiego meczu duetu Ayton & Booker, Phoenix polegli na Brooklynie. Wszystko głównie dzięki pierwszej i trzeciej kwarcie, podczas której Suns nie potrafili utrzymać szyków w obronie!

Jak zawsze Nets mogli liczyć na wsparcie z ławki w postaci Dinwiddie, ale dziś dodatkowo również Ed Davis mocno wsparł kolegów, dzięki czemu wesoło na święta w Brooklynie.

 

Chicago Bulls (9-25) 112 – 92 Cleveland Cavaliers (8-26)

Kozak meczu: Lauri Markkanen – 31 punktów, 4 zbiórki i 3 asyst

Wielkie dni fińskiego dzieciaka w Chicago. Markannen prowadzi Bulls do drugiego zwycięstwa z rzędu. Przepis na sukces jego ekipy, wydaje się prosty.

Lauri musi oddawać minimum 15-17 rzutów na mecz, ponieważ wtedy siła rażenia Byków gwałtownie rośnie. Ponad 50% skuteczność za 2 i za 3 spowodowała, że Kawaleria nie miała za wiele do powiedzenia.

 

Miami Heat (16-16) 115 – 91 Orlando Magic (14-18)

Kozak meczu: Justise Winslow – 22 punktów, 6 zbiórki i 5 asyst

Zabrakło emocji podczas derbów Florydy. Gracze z Miami wpadli do Orlando i szybko podczas 3 kwart, odebrali tlen miejscowym Magic.

Pod nieobecność kontuzjowanego Dragica, hałas w pierwszej piątce Heat robi Winslow! Ten utalentowany i wszechstronny gracz, powoli wykorzystuje szansę od losu i naprawdę imponuje w ostatnich dniach.

 

New Orleans Pelicans (15-19) 117 – 122 Sacramento Kings (18-15)

Kozak meczu: Buddy Hield – 28 punktów, 6 zbiórki i 1 asysta

Ale tych Kings się dobrze ogląda! Ofensywna moc jaka bije z tego zespołu, musi robić wrażenie na każdym rywalu. Dziś Kings nie ugięli kolan przed Davisem i dzięki demolce w 4 kwarcie, pokonali u siebie wielkiego Pelikana!

Ta czwarta kwarta, pokazała, że Pelicans kolejny raz słabną w końcówce, co wykorzystał ten wulkan energii płynący z Sacramento.

 

Minnesota Timberwolves (15-18) 114 – 112 Oklahoma City Thunder (21-11)

Kozak meczu: Andrew Wiggins – 30 punktów, 6 zbiórki i 5 asyst

Ale Ty Andrew zaimponowałeś! Tak naprawdę, kłaniam się nisko przed kanadyjskim skrzydłowym Wolves!

Kiedy na 23 sekundy przed końcem Westbrook wyprowadził Thunder na prowadzenie, Wiggins odpowiedział tym samym, a dodatkowo poprawił osobistymi i to Wolves niespodziewanie wygrywają na trudnym parkiecie w Oklahomie.

Mimo ponad 30 punktów PG13, oraz kolejnemu triple-double Westa, Wiggins bohaterem meczu.

 

LA Clippers (19-14) 127 – 129 Golden State Warriors (23-11)

Kozak meczu: Stephen Curry – 42 punktów, 6 zbiórki i 2 asyst

Ale fajna ofensywna bitka w Oakland. Mało zabrakło, aby Gortat z kumplami sprawili sobie świąteczny prezent, w postaci zwycięstwa na wyjeździe przeciwko mistrzom NBA.

Mało zabrakło dlatego, że wielki raz jeszcze okazał się Stephen Curry! Ten wyjątkowy strzelec, nie tylko ustrzelił ponad 42 punkciorów, ale dodatkowo zaliczył game-winnera, na pół sekundy przed końcem! Fajne meczycho, Wesołych Świat Marcin!

 

Dallas Mavericks (15-17) 118 – 121 Portland Trail Blazers (19-14)

Kozak meczu: Damian Lillard – 33 punktów, 2 zbiórki i 7 asyst

Choć to Lillard porządził a Blazers wygrali, to wszyscy będą po tym meczu pamiętać tylko jedno, Magic Clutch Luka! Ten wyjątkowy dzieciak raz jeszcze oczarował wszystkich swoim niesamowitym rzutem, który doprowadził do dogrywki.

Mimo, że Mavs ostatecznie przegrali, ponieważ duet strzelców Lillard & McCollum zrobił swoje, to video tego szalonego rzutu Doncica obiegło już dzisiaj całą planetę! Are You kidding me Luka? Co jeszcze Wariacie?!

 

Memphis Grizzlies (17-16) 107 – 99 Los Angeles Lakers (19-14)

Kozak meczu: Jaren Jackson Jr. – 27 punktów, 9 zbiórki i 1 asyst

Popularne Miśki zepsuły nieco nastrój świąteczny Królowi u jego bram. Jak to najczęściej bywa, kluczem do zwycięstwa Grizzlies okazała się obrona, która wymusiła na Lakers ponad dwukrotnie większa ilość strat, co w powiązaniu ze świetna 4 kwarta, pozwoliło Memphis wygrać i przerwać tym samym pasmo 5 porażek z rzędu.

Teraz wszystkie oczy skierowane będą na Oakland, gdzie w Christmas Day, to miasta na bitkę z Warriors wpadnie LeBron i jego młode wilki.

Zdjęcia: źródło NBA

Redagował: Mr Buzzer

Oprawa graficzna: Padre