Grecki Świr nie lubi Dinozaurów! Fear The Deer bije Północ!

Toronto Raptors (2) 103 – 125 Milwaukee Bucks (1)

Kozak meczu: Giannis Antetokounmpo 30 pkt, 17 zb, 5 asyst.

Wynik Serii: 2-0 dla Bucks.

Czy ta 4 kwarta pierwszego meczu tej serii zadecydowała o losach całej wojny między tymi zespołami? Trudno powiedzieć, ale Raptors stracili ogromną szansę na wyszarpanie zwycięstwa na parkiecie tak mocnego rywala, i cena za te 0-10 na finiszu meczu numer 1, może okazać się decydująca. Na etapie finałów konferencji, lub na etapie wielkiego finału, musisz w tym momencie odpowiedzieć tym samym, podnieść się i pokazać charakter, budować historie, która pozwala powracać na swój teren, z tarczą w reku! Niestety…podobnie jak na zachodzie, mamy już 2-0 dla Jednej z drużyn. Najlepsza ekipa sezonu regularnego, Raz jeszcze pokazała, podobnie jak w serii przeciwko Celtics, że ten mecz otwarcia serii, potrzebują do zrzucenia rdzy, która powstaje poprzez oczekiwanie na kolejnego rywala. Wtedy przeciwko Bostonowi wyłapali solidnie, przeciwko Raptors, uratowali tyłki w końcówce, bo Lopez, ale dziś jak i wtedy w meczu numer 2, zeżarli i wypluli swoich rywali. Bucks już na starcie odebrali tlen gościom z Ontario, nokautując ich w pierwszej kwarcie na poziomie 35-21. Jedynie Lebron potrafił swego czasu podobnie rozjechać Raptors w pierwszych kwartach Playoffs. Do przerwy jeszcze większy dramat Jurassic Park, ponieważ 64-39, to największa klęska do przerwy w całym obecnym sezonie, drugiej siły wschodu. Tak naprawdę gracze Toronto wyglądali na tle Gospodarzy, jak dzieci we mgle. Lowry do przerwy aż 4 przewinienia, poza tym 4 na 13 z gry, a to jego gra, jest kluczowa dla losów tej rywalizacji. Milwaukee raz jeszcze dominowali na tablicach, a poza tym kolejny raz pokazali, że hasło „Fear The Deer”, tyczy się całego zespołu. Tak jak przewidywałem przed Playoffs na kanale, siła Bucks to nie tylko Grecki Świr, ale siła całej świetnie dobranej bandy! Na tym etapie rozgrywek, 7 graczy z podwójną zdobyczą budzi szacunek! Kiedy pierwsza piątka odpoczywa, rezerwowi ciągną zespół, często na tym samym poziomie. Dziś Brogdon 14 pkt, Hill 13 pkt, Ilyasova 17 pkt. Tylko do przerwy rezerwy Bucks zjadły rezerwy Raptors na poziomie 31-11. Kiedy Raptors odpowiedzieli po przerwie ucieczką 32-16, co doprowadziło do wyniku 83-70, gospodarze w moment ponownie odjechali na 20 punktów przewagi. Kolejnym graczem gości, który miał problem z faulami był w tym czasie, Siakam, który na 21 minut przed końcem, posiadał 5 przewinień. Ostatecznie jedynie Leonard na swoim poziomie, 31 punktów, ale to i tak nie uchroniło gości, od solidnych klapsów ze strony Milwaukee. Bucks jeszcze nigdy nie przegrali serii, prowadząc 2-0 i są coraz bliżej pierwszego swojego finału od 45 lat. Na 11 spotkań tych Playoffs, przegrali tylko raz! Nie bez przypadku w ich szeregach biega główny kandydat do nagrody MVP, a na ławce zasiada kandydat do nagrody Coach of The Year. Świr dodatkowo nabiera tempa, i z meczu na mecz wygląda jeszcze lepiej! Strach jaką ile jeszcze wielkich rozdziałów napisze ten ambitny psychopata! Teraz nie ma wyjścia! Aby Raptors napisali historyczny rozdział swojej historii, musza u siebie odpowiedzieć tym samym! Tylko dwie wygrane bitwy, mogą postraszyć tak silnych Bucks, którzy na dziś idą po swoje. Na 3 meczu tej serii, będzie mój straszy brat, wiec mam nadzieje że odczujecie nieco klimat tego najważniejszego meczu w sezonie klubu z Północy. Dziś nie było czego zbierać po stronie Raptors. Przenosimy się do Jurassic Park!

Zdjęcia: Michael Sapiro.

Wideo: Źródło YouTube/Nba,YouTube/HouseOfHighlights.

Redagował: Buzzer.