Harden dosłownie odpalił Rakietę w Warriors! DeRozan bez sentymentów przeciwko Raptors! Pop i Kałaj w objęciach! Jokic zdobywa Sacramento.

Toronto Raptors (28-12) 107 – 125 San Antonio Spurs (22-17)

Kozak meczu: DeMar DeRozan – 21 punktów, 14 zbiórki i 11 asyst

Generał Popovich kontratakuje. Ostrogi pewnie w Teksasie rozbijają Raptors. Goście z Kanady w całym spotkaniu prowadzili raz, przy stanie 0:2. Bezpieczna przewaga oscylująca w granicach 20 punktów, towarzyszyła nam do samego końca. Ucieczka z pierwszej kwarty rzutowała na obraz całego spotkania. Ekipa z północy bez argumentów w obliczu świetnie dysponowanego San Antonio.

Pierwsze w karierze triple-double DeRozana, dodatkowo przeciwko byłemu pracodawcy. Ostatnia potrójna zdobycz SAS miała miejsce w 2003 roku, zdobywcą Tim Duncan. Sześć trójek Forbesa, 23 punkty Aldridge i 19 oczek White. Przebudzenie mocy w Teksasie. Spursi wygrywają trzecie spotkanie z rzędu. Po przejściu Celtów, tym razem następna potęga Wschodu pozostawiona w tyle.

Przyjezdni z Kanady z niespodziewanym wysokim laniem. Kawhi godnie przywitany przez kibiców na byłej arenie. Sentymentalne przytulenie z Popem po zakończeniu spotkania.

Leonard najlepszym punktującym Parku Jurajskiego w tym meczu. Gorzej sprawa wyglądała w przypadku pozostałych graczy z wyjściowej piątki. Danny Green bez punktu w 26 minutach gry, VanVleet z tylko jedną celną tróją w sześciu próbach. Przy wysokiej porażce, świetnie swoją szanse na grę wykorzystała trójka rezerwowych z Ontario. Łącznie aż 41 punktów Wrighta, Monroe i Powella. Absencja Lowryego i Valanciunasa ponownie nie pomogła na dalekim Zachodzie.

Co dalej?

Spurs – przyjazd Grizzlies.
Raptors – wyjazd do Milwaukee.

 

Denver Nuggets (25-11) 117 – 113 Sacramento Kings (19-19)

Kozak meczu: Jamal Murray – 36 punktów, 7 zbiórki i 6 asyst

Kawał emocjonującego spotkania w stolicy Kalifornii. Kings, mimo przeważania przez blisko trzy kwarty, oddaje prowadzenie w czwartej ćwiartce. Zamykająca część to pokaz niesamowitego talentu Jamala Murraya. Kanadyjczyk z 17 punktami w 12 minutach gry. Królowie ruszyli w prawdzie do dzielnego odrabiania strat, nie wystarczyło jednak do tego czasu.

Seria zwycięstw Bryłek przedłużona do czterech spotkań. Strach pomyśleć, na co będzie stać lidera Zachodu, po powrocie kontuzjowanych zawodników do rotacji. Gracze tacy jak Lydon, Thomas czy Porter nadal czekają na głośne powroty do gry. Spotkanie ponownie pokazem siły drużyny z Denver. Double-double Jokica i Plumleego, 24 punkty duetu Harris-Millsap z ławki i sześć trójek wspomnianego Murraya.

Pech nie opuszcza Sac Town. Trzecia porażka z rzędu, dwie ostatnie dodatkowo przegrane w ostatnich minutach. Buddy Hield ponownie bohaterem Golden 1 areny. Bahamczyk aż w siedmiu z ostatnich dziesięciu spotkań przekroczył granicę 25 punktów. Tym razem kończy na poziomie 29 oczek. Trzy celne trójki Bjelicy, De’Aaron Fox z 16 oczkami i 8 asystami. Bogdanovic nie zaskoczył fanów Sacramento w ostatnich sekundach.

Co dalej?

Nuggets – przyjazd Hornets.
Kings – przyjazd Warriors.

 

Houston Rockets (22-15) 135 – 134 Golden State Warriors (25-14)

Kozak meczu: James Harden – 44 punktów, 10 zbiórki i 15 asyst

Bez dwóch zdań najlepsze spotkanie nocy i rozpoczętego roku. Zapachniało nam fazą Playoffs w Oakland. Dla właśnie takich wojen warto chodzić niewyspanym. Przebieg spotkania niczym najlepsze fabuły amerykańskich dreszczowców. Warriors utrzymywało prowadzenie przez trzy kwarty. Wydarzenia z ostatniej ćwiartki to istne „must see” każdego fana basketu na globie.

Goście odrabiają 20 punktów straty z trzeciej kwarty, doprowadzając do remisu 119:119. Curry w ostatniej sekundzie pudłuje rzut na miarę zwycięstwa, mamy dogrywkę! Wyrównane pięć minut z końcowym dramatem mistrzów. James Harden dwie sekundy przed końcem ustala wynik spotkania po widowiskowej bitwie.

Durant rzutem rozpaczy w ostatniej sekundzie nie odmienił losów rywalizacji. Houston ostatecznie pożegnało kryzys z początku sezonu.

Brodacz to najlepszy punktujący Rockets od 16 spotkań, w tym czasie 13 razy przekraczając barierę 30 punktów. Drugie triple-double w tygodniu i piąte spotkanie z rzędu przekraczające 40 oczek. Dziesięć celnych trójek…


Czy ten facet może zaskoczyć nas jeszcze mocniej? Double-double Capili, cztery celne strzały zza łuku Riversa i 17 oczek House. Wszystko to mimo nieobecności Chrisa Paula. Szósta z rzędu wygrana Rakiet. Tylko jedna porażka w ostatnich dwunastu spotkaniach.

Liczby GSW tym razem bez przełożenia na wynik końcowy. Wielkie trio robiło co mogło by obronić własny parkiet. Stephen Curry z 35 punktami, Durant i Thompson dorzucili po 26 oczek.

Kevin dołączył do elitarnej grupy sześciu aktywnych graczy w NBA, którzy przekroczyli 22 tys punktów w karierze. Sędziowskie błędy nie pomogły GSW, brodate tygodnie na Zachodzie.

Co dalej?

Warriors – wyjazd do Sacramento.
Rockets – wyjazd do Portland.

Zdjęcia: źródło NBA

Redagował: Buzzer & Bartas

Oprawa graficzna: Padre