HEY HEY TU BUZZER NBA, 46 PUNKTÓW WESTBROOKA ZDUSIŁO MARCINA I JEGO WIZARDS, FOX BOHATEREM KINGS I KONCERT TRÓJEK WARRIORS PO RAZ KOLEJNY…

Sacramento Kings (15-33) 89 – 88 Miami Heat (27-21)

Kozak meczu: De’Aaron Fox – 14 punktów, 3 zbiórki i 4 asyst

Gracze Heat goscili dzis na Florydzie Sacramento i osobiscie sądziłem, że będzie to dosyć łatwe spotkanie dla gospodarzy, ktorzy ostatnio są coraz mocniejsi i do tego juz na 4 miejscu Wschodu. Ale jak to w NBA, nie ma takiej kasy, ktorej nie mógłbyś przegrać stawiając na kogokolwiek, że jest pewniakiem do zwycięstwa. Żadna z drużyn nie potrafiła odjechać na kilka punktów, a każda kwarta kończyła sie zwyciestwem góra 1 rzutem z gry. Końcówka to juz prawdziwy thriller. Decydujący moment to faul w ataku Whitesida, przez który na 21 sekund przed końcem wyleciał z parkietu za 6 przewinienie i tym samym Heat stracili wielkoluda w pomalowanym. Do tego pilka przy zaledwie jednopunktowym prowadzeniu trafiła w rece Kings. Decydujący rzut trafił w rece Bogdanovica, ktory przestrzelił, ale praktycznie w tej sekundzie nad obręczą pojawił sie debiutant Fox, ktory zapakował dobitkę nad zaskoczonym Dragicem, dzięki czemu Kings zdobywają gorącą Florydę! Obok bohatera Foxa, gwizda meczu byl z ławki Hield, ktory dorzucił 24 punkty.

Washington Wizards (26-22) 112 – 121 Oklahoma City Thunder (28-20)

Kozak meczu: Russell Westbrook – 46 punktów, 6 zbiórki i 6 asyst

W Oklahomie Gortat i jego Wizards odwiedzili mocnych ostatnio Thunder. Pierwsza połowa to pełna kontrola ze strony gospodarzy, którzy schodzili na przerwę z 14 punktowym prowadzeniem. 3 kwarta to zryw Wizards, którzy glownie dzieki postawie Beala, 41 punktów w całym spotkaniu, doszli Thunder na zaledwie jeden punkt, kiedy to na tablicy widniał wynik 67-68 dla ekipy gospodarzy. Niestety dla druzyny Marcina, nie wystarczyło paliwa na nic wiecej w tej czesci gry, przez co West i spółka ponownie odjechali na 8 oczek. Ostatnia Ćwiartka to ofensywny popis z obu stron, który w ostatecznym rozrachunku wygrali Thunder. Liderem OKC po raz kolejny Westbrook, który kilka godzin wczesniej wybrany został do ekipy Lebrona na mecz gwiazd. MVP zeszlego sezonu dzis na poziomie 46 punktów, 6 asyst i 6 zbiorek.

New York Knicks (21-28) 118 – 130 Denver Nuggets (25-23)

Kozak meczu: Nikola Jokic – 18 punktów, 7 zbiórki i 10 asyst

W Denver aż 7 graczy z podwójna zdobyczą, w tym Jokic, który romansował z triple-double, dzieki czemu Nuggets pokonują u siebie Knicks. Wysokie góry Colorado oglądały dzis mecz na wysokim ofensywnym poziomie, przy bardzo rozczarowującej obronie. Kiedy jedna z druzyn kończy mecz na poziomie 60 procent z gry, to ciężko wierzyc ze wygranym może byc przeciwny team. Graczem numer jeden tego spotkania to szalejący po obu stronach parkietu Jokic, ktory dzis z linijka dnia, 18 punktów, 7 zbiorek i 10 asyst. Mimo że trojka Porzingis, Kanter o Beasley z ponad 20 punktowa zdobyczą, to wciąż za mało na świetnie zoorganizowany atak gospodarzy.

Minnesota Timberwolves (31-20) 113 – 126 Golden State Warriors (39-10)

Kozak meczu: Kevin Durant – 28 punktów, 10 zbiórki, 11 asyst, 2 przechwyty i 3 bloki

W Oracle arena w Oakland zawitali dzis Minnesota Timberwolves. Karl-Anthony Towns dwoił sie i troił, wspierany przez utrzymującego się w dobrej dyspozycji Jeffa Teague oraz z ławki Jamala Crowforda. Od początku na boisku dominowali jednak gospodarze, a po wielkim festiwalu trójek, 21 w całym meczu przy blisko 58% skutecznosci, nie było na nich mocnych. Warriors odlecieli już w pierwszej połowie, kiedy to na tablicy wyników widniało 74 punkty po ich stronie. Taka ilosc rzutów za trzy to record tego sezonu dla drużyny Warriors. Kiedy trzech kozaków z Golden zdobywa ponad 20 punktów, plus jeden z nich dorzuca solidny triple double wspierany przez bloki i przechwyty, to trzeba miec naprawde wielkie “cojones”, aby wygrać z nimi na wyjeździe.