New York Knicks (27-48) 128 – 137 Charlotte Hornets (34-41)
Kozak meczu: Kemba Walker – 31 punktów, 2 zbiórki i 7 asyst
Oj jak mało zabrakło, aby dziś na głównym slajderze po tej nocy ukazał się gracz Knicks! W meczu bez obrony pomiędzy Hornets vs Knicks, Nowy York miał bowiem swojego bohatera! Trey Burke raz jeszcze pokazał swoją moc w ofensywie i odleciał w Charlotte na poziomie 42 punktów, dorzucając do tego 12 asyst!
Z jednej strony radość, że bliscy sercu Knicks powalczyli do końca, z drugiej strony płakać się chce, że z tego sezonu Knicks zapamiętam głównie kontuzję PorzinGoda oraz pojedyncze ofensywne wybryki Burke, Hardawaya bądź Beasleya!
Choć Burke uzbierał łącznie tak wiele punktów, to po tym Kemba Walker doprowadził do remisu swoja trójką na 21 sekund przed końcem, on przestrzelił swoją, dzięki czemu ten mecz przedłużył się o dogrywkę!
W dodatkowym czasie gry popis zaliczył ponownie Walker, który zdobywając łącznie 11 punktów, poprowadził Hornets do końcowego sukcesu! Tym samym Hornets wygrali 4 raz z rzędu, przedłużając swoje matematyczne szanse na Playoffs!
Los Angeles Lakers (32-41) 106 – 112 Detroit Pistons (34-40)
Kozak meczu: Reggie Jackson – 20 punktów, 5 zbiórki i 3 asyst
Najlepszy mecz w ostatnich tygodniach Lonzo Balla, 15 punktów, 8 zbiorek, 11 asyst, nie pomógł Lakers w pokonaniu dziś Pistons na wyjeździe!
Mimo, że dodatkowo ofensywny duet Lakers Randle & Kuzma raz jeszcze pokazali, że to wokół nich powinna być budowana przyszłość Lakers, to gospodarze nie wzięli sobie tego do serca i z klapsem na tyłku wysłali młodych z porażką z powrotem do LA.
Jak zawsze Drummond dominował w pomalowanym, ale to Reggie Jackson, który rozegrał najlepszy mecz od powrotu po kontuzji, był dzisiaj najlepszym Tłokiem! Reggie zdobył 20 punktów, przypominając nieco o tym, że Pistons mogliby być dzisiaj w innym miejscu, gdyby nie jego kontuzja! Choć szanse na Playoffs tylko matematyczne, Pistons graja do końca, a drugie z rzędu zwycięstwo u siebie z pewnością cieszy kibiców z Detroit!
Denver Nuggets (40-34) 104 – 123 Philadelphia 76ers (43-30)
Kozak meczu: Joel Embiid – 20 punktów, 13 zbiórki i 2 bloki
Kolejny popis siły i talentu miał dziś miejsce w Philadelphi. Tak jak pisałem w niedzielę, stawiam, że to właśnie Phila ostatecznie wskoczy na pudło wschodu, zaraz za Raptors i Celtics, i że to właśnie młodzi Sixers będą czarnym koniem Playoffs! Mimo, że po pierwszej połowie meczu z walczącymi o Playoffs Nuggets gospodarze przegrywali różnicą 8 punktów, to w drugiej połowie Sixers rozjechali popularne Bryłki, demolując ich łącznie różnicą 27 punktów!
Nad ranem wszyscy będziemy pisać tylko o jednym! Po 68 meczach nieobecności na parkiet powrócił numer jeden draftu, Fultz, który zaczarował świat zdobywając w zaledwie 14 minut, 10 punktów, 4 zbiorek i 8 asyst! Naprawdę strach pomyśleć jakie czasy nadchodzą w Philadelphii!
Memphis Grizzlies (20-54) 101 – 93 Minnesota Timberwolves (42-33)
Kozak meczu: Marc Gasol – 20 punktów, 10 zbiórki i 6 asyst
Wielka sensacja w Minnesocie! Tankujący na maxa, a nawet bardziej, prawdziwy tankowiec z Memphis, zatopił dziś walczących wciąż o życie Timberwolves! Choć trudno w to osobiście uwierzyć, Gasol i spółka w końcu postanowili zagrać na dobrym poziomie więcej niż jedną kwartę!
Powoli mści się taktyka trenera Toma Thibodeau, który skorzystał dziś z zaledwie 8 graczy! 4 zawodników pierwszej piątki na poziomie 40 bądź więcej minut po prostu nie wytrzymała tego meczu kondycyjnie! W każdej chwili na parkiet powróci Butler i tak naprawdę może to być decydujący czynnik, aby Wolves znaleźli się w Playoffs! Na tą chwilę Wilki znajdują się na 8 miejscu zachodu. Po meczu rozgrywąjacy zespołu Jeff Teague zabrał głos i stwierdził, że trener Thibs musi znaleźć sposób, aby bardziej uruchomić i skorzystać z ławki rezerwowych, co na chwilę przed Playoffs może oznaczać nie najlepszy klimat w zespole!
Boston Celtics (51-23) 102 – 94 Phoenix Suns (19-56)
Pierwszy Kozak meczu: Al Horford – 19 punktów, 9 zbiórki i 7 asyst
Drugi Kozak meczu: Jayson Tatum – 23 punktów, 6 zbiórki i 2 przechwyty
W Arizonie już pierwsza kwarta pokazała, że w starciu pomiędzy Celtcics vs Suns jest tylko jeden faworyt! Boston szybciutko zdominował miejscowych Suns, wygrywając pierwsza ćwiartkę różnicą 16 punktów, dzięki czemu goście kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie do samego końca, odnosząc 4 zwycięstwo z rzędu! Najlepszy dziś na parkiecie Horford zakręcił się wokól triple-double, a wsparcie ze strony Tatuma, Roziera i Morrisa przypieczętowało zwycięstwo nad tankującymi Suns!