Dallas Mavericks (24-56) 106 – 113 Detroit Pistons (38-41)
Kozak meczu: Reggie Jackson – 24 punktów i 7 asyst
W Detroit dopiero dogrywka wyłoniła zwycięzcę meczu pomiędzy Mavs vs Pistons. Ten wyrównany mecz był popisem anonimowego do tej pory Johnathana Motleya, który zdobył dla Mavericks 26 punktów i 12 zbiorek.
Mimo jego świetnej gry to Reggie Jackson przejął dogrywkę, dzięki czemu Pistons ostatecznie pokonali gości z Dallas. Ciekawe gdzie by dziś byli Pistons, gdyby nie kontuzja Jacksona.
Charlotte Hornets (35-45) 137 – 100 Orlando Magic (24-55)
Kozak meczu: Malik Monk – 26 punktów i 8 asyst
Orlando Magic już dawno mentalnie na urlopach, co spowodowało, że przeciwko Hornets wybiegli głównie rezerwowi gracze, których Charlotte dosłownie zmiotła z parkietu! Ciekawa sytuacja, ponieważ nie pamiętam kiedy ostatni raz opisywałem mecz, w którym dwóch rezerwowych zawodników zdobyło powyżej 20 punktów!
Duet z ławki, Monk & Kaminski, łącznie 47 punktów, do tego double-double byłego Magika, Howarda, dzięki czemu demolka Hornets nad Magic stała się faktem!
Cleveland Cavaliers (49-31) 130 – 132 Philadelphia 76ers (49-30)
Kozak meczu: Ben Simmons – 27 punktów, 15 zbiórki i 13 asyst
Piękniejszego i bardziej dramatycznego pojedynku o pudło na wschodzie nie mogliśmy sobie wymarzyć! To był prawdziwy popis starego Króla z młodym Królewiczem! Mimo, że w 3 kwarcie Sixers prowadzili już różnicą 30 punktów, to Cavs raz jeszcze udowodnili, że nie ma w NBA strat nie do odrobienia!
Warto dodać, że w ciągu 24 godzin Cavs, włączając w to mecz z Wizards, odrobili 47 punktów straty do swoich rywali! Kiedy na niecałe 2 sekundy przed końcem Philly prowadziła 3 punktami, faulowany przy próbie za 3 został LeBron! Tym samym Król stanął przed szansą doprowadzenia do dogrywki w tym niesamowitym spotkaniu! Niestety dla kibiców Cavs, LeBron przestrzelił drugiego osobistego, dzięki czemu to Sixers ostatecznie pokonali Kalwarię u siebie, odnosząc tym samym 13 zwycięstwo z rzędu!
Ponad miesiąc temu pisałem, że to Sixers wywalczą pudło na wschodzie i przynajmniej na dziś miałem rację! Popisy Króla i Królewicza z tego meczu zapamiętamy na zawsze! Simmons 27 punktów, 15 zbiórek, 13 asyst, 4 przechwyty vs James 44 punkty, 11 zbiórek, 11 asyst, 2 przechwyty! Warto śledzić każdą noc tej wykolejonej ligi!
Atlanta Hawks (23-57) 103 – 97 Washington Wizards (42-38)
Kozak meczu: Taurean Prince – 23 punktów, 4 zbiórki i 5 asyst
Niestety im bliżej Playoffs, tym mniej wierzę w sukces Wizards! Mimo wczorajszego meczu, w którym ekipa Marcina postraszyła Cavs, Waszyngton wygląda naprawdę przeciętnie w tym momencie sezonu. Mimo braku Walla, który nie zagrał z powodu back to back, na parkiet w stolicy wybiegła reszta zespołu, która nie sprostała ekipie z Atlanty. Obym się bardzo pomylił, ale czuję, że będą to krótkie Playoffs dla naszego jedynaka Marcina.
Chicago Bulls (27-52) 104 – 111 Boston Celtics (54-25)
Pierwszy Kozak meczu: Jaylen Brown – 32 punktów, 4 zbiórki i 2 asyst
Drugi Kozak meczu: Greg Monroe – 19 punktów, 11 zbiórki i 10 asyst
Brak kontuzjowanych Irvinga, Haywarda oraz odpoczywających Tatuma i Horforda nie przeszkodził Celtics obronić Bostonu przed Bulls! Świetny występ Browna, 32 oczka, oraz Monroe, który wykręcił triple-double, pozwolił zatrzymać szalejącego w ostatnich dniach fińskiego dzieciaka, Markkanena!
Brad Stevens, który już niestety oficjalnie będzie musiał sobie poradzić w Playoffs bez Irvinga, ewidentnie próbuje uruchomić każdego zawodnika w drużynie i mimo tak wielkich strat czuję, że Boston napsuje krwi każdemu!
Miami Heat (43-37) 98 – 122 New York Knicks (28-51)
Kozak meczu: Damyean Dotson – 30 punktów, 11 zbiórki i 1 blok
Damyean Dotson, anonimowy dla mnie gracz, został dziś bohaterem Knicks w starciu przeciwko Heat! Jego 30 punktów pozwoliło gospodarzom na wygranie wszystkich 4 kwart, dzięki czemu Knicks rozbili Miami u siebie! Rekordowych 18 celnych trójek pozwoliło w końcu kibicom Knicks na chwile radości w MSG, których było tak mało w kolejnym już sezonie! Miami myślami już raczej w Playoffs.
Indiana Pacers (47-33) 73 – 92 Toronto Raptors (57-22)
Kozak meczu: Serge Ibaka – 25 punktów, 8 zbiórki
Popis siły w Jurassic Park, gdzie po tym jak Raptors rozbili 48 godzin temu Celtics, dziś powtórzyli to na Pacers! Indiana nie miała dosłownie nic do gadania i o po tym jak pokonała pewnie mistrzów NBA zebrała dziś baty w Kanadzie. Żaden zawodnik pierwszej piątki Pacers nie przekroczył granicy 10 punktów, a cały zespół zatrzymany na poziomie 29% z gry! Dzięki temu Raptors ustanowili swój nowy rekord 57 zwycięstw w sezonie!
Sacramento Kings (26-54) 94 – 93 Memphis Grizzlies (21-58)
Kozak meczu: Willie Cauley-Stein – 18 punktów, 8 zbiórki i 3 asyst
Ależ ta młodzież z Sacramento uwielbia wyrównane końcówki! Nie wiem który to już mecz w tym sezonie, kiedy losy w ich starciu decydują się w ostatnich sekundach spotkania! Podobnie było dziś w Memphis, gdzie bohaterem został tym razem Bogdanovic, który na 1.5 sekundy przez końcem zaliczył pięknego czyściocha z półdystansu!
Dzięki temu Kings ostatecznie zastopowali Memphis i tylko czekać teraz na nowy sezon, w którym mam nadzieję, ta młodzież przypomni najlepsze czasy Kings z przed lat!
New Orleans Pelicans (45-34) 122 – 103 Phoenix Suns (20-60)
Pierwszy Kozak meczu: Anthony Davis – 33 punktów, 11 zbiórki i 3 bloki
Drugi Kozak meczu: Nikola Mirotic – 31 punktów, 16 zbiórki i 2 asyst
Już pierwsza kwarta zakończyła emocje w starciu pomiędzy Pelicans vs Suns! Goście z Nowego Orleanu momentalnie zgasili słońce w Arizonie, pokonując gospodarzy różnicą 19 punktów już po pierwszych 12 minutach spotkania! Trio Davis, Mirotic, Holiday, łącznie na poziomie 84 punktów, dzięki czemu Pelicans zrównali się z Thunder oraz Spurs na piątym miejscu zachodu, co paradoksalnie wciąż nie gwarantuje Playoffs!
Minnesota Timberwolves (45-35) 113 – 96 Los Angeles Lakers (34-45)
Kozak meczu: Jeff Teague – 25 punktów, 4 zbiórki i 8 asyst
Świetna druga połowa w wykonaniu Wolves pozwoliła im odnieść arcyważne zwycięstwo w Los Angeles nad Lakers! Świetna obrona Minnesoty zatrzymała gospodarzy na poziomie 39% z gry, do tego wymusiła na Lakers aż 20 strat! Tym samym Wolves nie mieli wielkiego kłopotu, aby pokonać ostatecznie Jeziorowców! Najważniejsze, że na parkiet powrócił Jimmy Butler. Oprócz różnicy w obronie, Jimmy 18 punktów w 22 minut, na poziomie 70% z gry! Welcome back Jimmy!