Playoffs 2018 – Day 24:
Mecz nr.4 (Boston prowadzi 3-1)
Boston Celtics 92 – 103 Philadelphia 76ers
Kozak meczu: Dario Saric – 25 punktów, 8 zbiórki i 4 asyst
Ta seria nie mogła się zakończyć tej nocy! Sixers po prostu nie zasłużyli na pozamiatanie ze strony Celtics. Przecież mówimy o drużynie, która prowadziła w meczu numer 2 różnicą 22 punktów, a w meczu numer 3 dopiero błędy w końcówce dogrywki brutalnie ich ukarały!
Coach Brown zdecydował, że w starciu o życie dokona dosyć zaskakującej roszady w składzie! Grający ostatnio dosyć słabo Covington zastąpiony został przez McConella. Ten sympatyczny Białasek odwdzięczył się trenerowi swoim najlepszym występem w karierze w Playoffs!
W ciągu 38 minut zdobył 19 punktów, 7 zbiorek, 5 asyst i obok Sarica został jednym z bohaterów Sixers, którzy w ten sposób uniknęli eliminacji z fazy Playoffs!
Po obrzydliwej pierwszej połowie z obu stron, McConell wypracował z kumplami bezpieczną przewagę w 3 kwarcie, której Sixers nie oddali już do końca tego meczu! Warto wspomnieć, że wszystkich możliwych metod, aby prowokować rywali, a zarazem mobilizować kolegów, używał Joel Embiid!
Największy gracz na parkiecie bardzo często wdawał się w trash talking z graczami Celtics, a dodatkowo wdał się w małą przepychankę z niewysokim Terry Rozierem!
Tym samym Embiid nieustannie podgrzewał kibiców do dopingu, a Philly pokonali pierwszy raz Celtics! Nie ma co ukrywać, że w tym meczu zabrakło płynnej, pięknej gry, ale w końcu to Playoffs i najważniejsze jest końcowe zwycięstwo! Celtics wracają do Bostonu z tarczą w reku i staną przed wielką szansą, aby zakończyć tę serię na własnym parkiecie! Cavs już czekają na zwycięzcę tej wojny na wschodzie!
Mecz nr.4 (Cleveland wygrywa 4-0)
Toronto Raptors 93 – 128 Cleveland Cavaliers
Kozak meczu: LeBron James – 29 punktów, 8 zbiórki i 11 asyst
W wiec stało się! Najlepsza drużyna sezonu na wschodzie rozjechana przez Kawalerię! Raptors nie urwali nawet jednego meczu i dosłownie zostali pozamiatani przez LeBrona i jego kumpli. Jako fan Raptors wierzyłem, że ten sezon, te Playoffs udowodnią, że Raptors wyciągnęli wnioski z poprzednich lat, ale niestety bardzo się pomyliłem. Dodatkowo ten dzisiejszy mecz był takim dobitnym obrazem, jak niewiele do powiedzenia mieli Raptors w tej serii.
Nie ma co ukrywać, że gracze z północy przegrali ten mecz jeszcze przed jego rozpoczęciem. Głowy zwieszone i upokorzone. Toronto nawet nie podjęli walki. Po 3 kwartach w meczu o życie Raptors przegrywali różnicą 28 punktów. Ciężko to zrozumieć, bo w końcu mówimy o zespole, w którym biega dwóch zawodnikowi All-Star, najlepsza ławka sezonu oraz naprawdę szanowany trener.
Dobitnym podsumowaniem tej serii było wyrzucenie z parkietu DeRozana, który w dosyć brutalny sposób zatrzymał w ataku Clarksona.
Jak widać rację mieli Ci, którzy przed Playoffs bardzo pewnie przewidywali taki scenariusz wobec Toronto. Nie ukrywam, myślałem, że jak nie teraz, to nigdy, a wygrało nigdy! Raptors długo będą musieli odbudowywać reputację klubu.
Jeśli chodzi o Cavs, czapki z głów! Mało kto w historii tej ligi zmiażdżył najlepszą drużynę sezonu w konferencji, dokonując tego w takim stylu! Przecież od 7 meczu przeciwko Pacers minęło zaledwie 8 dni! Kawaleria, dowodzona przez najlepszego w tej chwili zawodnika na planecie Ziemia, jako pierwsza melduje się w finale konferencji!
Choć przed nimi wielka batalia ze zwycięzcą pary Celtics vs Sixers, to właśnie Cavs zostają faworytem do awansu do wielkiego finału! LeBron gra na poziomie, którego nie ma w słowniku, reszta ekipy w końcu się przebudziła, brak kontuzji, a morale po gwałcie na Raptors z pewnością dodają im skrzydeł! Cavs upokorzyli Raptors najboleśniej jak mogli i teraz odpoczną chwilę przed kolejnymi bitwami o wielki finał… Czapki z głów!