Hey! Hey! Tu Buzzer NBA! O poranku… Playoffs Day 11, czyli Powrót Smarta robi różnicę w Bostonie! Celtics krok od awansu! Ale czuję, że seria powróci do Bostonu! Sixers jako pierwsi w półfinale wschodu! Proces może zajechać bardzo daleko! Spurs walczyli do końca, ale to Mistrzowie napinają mięśnie przed walką z Pelicans!

Playoffs 2018 – Dzień jedenasty:

 

Mecz nr.5 (Boston prowadzi 3-2)

Milwaukee Bucks 87 – 92 Boston Celtics

Kozak meczu: Al Horford – 22 punktów, 14 zbiórki i 3 asyst

Seria powróciła do Bostonu! Celtics w domu czują się o wiele lepiej, co potwierdziła już pierwsza połowa! Głównie dzięki obronie to gospodarze schodzili na przerwę prowadząc 11 punkami. Mecz walki z obu stron spowodował, że w całym meczu oba zespoły uzbierały łącznie aż 28 strat!

Przed meczem gruchnęła wiadomość, że troszkę wcześniej niż przypuszczano wróci do gry Marcus Smart! Zawodnik – marzenie każdego trenera na Playoffs szybko udowodnił jak wielkim wojownikiem na parkiecie potrafi być! Marcus to według mnie taki cichy bohater tego spotkania. Jego wkład w obronę Celtów jest nie do zastąpienia! Podczas 24 minut spędzonych na parkiecie, Smart dokonywał wszystkiego! Od wymuszania fauli ofensywnych, do dwóch niesamowitych akcji w ataku, do tego jeszcze 3 razy blokował rywali oraz zaliczył 2 bardzo kluczowe asysty!

Mimo, że Bucks kilkakrotnie dochodzili w drugiej połowie gospodarzy, to nie potrafili wyjść na prowadzenie i ostatecznie przegrali! Głównym aktorem ze strony Bostonu został Al Horford, 24 punkty, który pokazuje ogromne zaangażowanie podczas tych Playoffs!

Nie brakowało przepychanek pomiędzy Bledsoe vs Rozier , a jedna z nich w 3 kwarcie zakończyła się niemal solówką na parkiecie!

Po stronie Bucks Giannisowi zabrakło jednej asysty do triple-double. Przegrywając 3-2, seria powraca do Milwaukee. Będąc trenerem Kozłów, zaryzykowałbym wprowadzając do pierwszej piątki Parkera, który wygląda świetnie podczas ostatnich dwóch meczów. Nie ma innej opcji! Ta seria zakończy się dopiero w siódmym meczu! 

 

Mecz nr.5 (Philadelphia wygrywa 4-1)

Miami Heat 91 – 104 Philadelphia 76ers

Kozak meczu: JJ Redick – 27 punktów i 2 asysty

Wszystkie oczy w Philadelphii skierowane były dziś w stronę parkietu Sixers! Malo kto wyobrażał sobie scenariusz powrotu na 6 starcie do Miami. Pierwsza połowa to szarpana gra z obu stron, która zakończyła się remisem do przerwy. Po raz kolejny dramat rozgrywał Hassan Whiteside!

Gracz, który dostaje za sezon blisko 24 banki zielonych, potrzebował zaledwie 10 minut, aby wyłapać 3 faule i praktycznie zakończyć swój występ w tym meczu! Wszyscy czekaliśmy na jego pojedynki z Embiidem w tych Playoffs, natomiast prawda jest taka, że Hassan raczej pożegna się z Miami po sezonie!

Druga połowa to energiczna pompka ze strony gospodarzy, którzy głównie za sprawą Reddicka, Embiida oraz Simmonsa zdominowali Heat w tej części meczu, wygrywając 3 ćwiartkę różnicą 14 punktów!

Niestety dla kibiców Miami, w ostatniej 4 kwarcie goście nie potrafili już nawiązać walki i ostatecznie Heat rozstali wyeliminowani z Playoffs 2018! Radość zespołu Sixers oraz ich kibiców była ogromna! W końcu czekali na to długich 6 lat, aby awansować do półfinału konferencji…

Nie ma co ukrywać, że ten Proces stać nawet na finały NBA! A następnym rywalem Philly będzie zwycięzca rywalizacji pomiędzy Celtics vs Bucks! Gratulacje! Heat kończą sezon, a co najsmutniejsze, to mógł być ostatni sezon Dwyane Wade!

Legendarny Flash nie ma podpisanego kontraktu na kolejny sezon i biorąc pod uwagę jego wiek, 36 lat, może zdecydować się na zakończenie kariery, czego osobiście nawet nie chcę sobie wyobrażać! 

Mecz nr.5 (GSW wygrywa 4-1)

San Antonio Spurs 91 – 99 Golden State Warriors

Pierwszy Kozak meczu: Klay Thompson – 24 punktów, 5 zbiórki i 4 asyst

Drugi Kozak meczu: Kevin Durant – 25 punktów, 6 zbiórki i 5 asyst

Choć potrzebny był cud, aby Spurs odwrócili losy rywalizacji przeciwko Warriors, to w końcu jest NBA, a wierny fan trzyma kciuki do końca! 5 mecz w Oakland rozpoczął się jednak nie po myśli kibiców San Antonio. Bardzo słaba skuteczność powodowała, że Warriors konsekwentnie budowali przewagę, kontrolując przebieg wydarzeń na parkiecie.

Świetny mecz rozgrywał Green, który nie tylko walczył solidnie w obronie, ale tym razem dał z siebie sporo również w ataku. Czwarta kwarta to prawdziwa pogoń ze strony gości, których kolejny raz do boju prowadził Aldridge!

To głównie dzięki niemu na 57 sekund przed końcem Spurs odrobili starty do poziomu dwóch punktów! Niestety punkty Duranta, a chwilę później strata Ginobiliego zakończyła emocje w tym meczu.

Tym samym Spurs kończą ten bardzo trudny dla nich sezon, w którym zarówno gracze, jak i kibice bardzo często zadawali sobie pytanie, o co kaman? Sytuacja z Kawhi Leonardem pozwala myśleć, że klub czeka teraz kilka bardzo ważnych decyzji, a nowy sezon może oznaczać całkowicie nowych Spurs!

Mimo tego wychowany na erze Popovicha, Manu, Parkera, kłaniam się nisko, ponieważ San Antonio walczyło do końca i wstydu nie było. Przywiązanie do tego zespołu nigdy nie przejdzie… Warriors staną teraz do boju przeciwko Pelicans i dużo na to wskazuje, że powrót Curry wciąż jest niepewny! Moc, jaką Pelicans pokazali przeciwko Blazers pozwala myśleć, że będzie to piękna seria! W końcu mimo braku Curry, w zespole z Oakland wciąż biega aż 3 All-Star!