Hey! Hey! Tu Buzzer NBA! Playoffs Day 10, czyli Rockers na pompce w 3 kwarcie! 50 punkciorów w 12 minut musiało oznaczać zwycięstwo numer 3! To są dni Derricka Rose! Mitchell zawstydza raz jeszcze Thunder! OKC na kolanach po dwóch starciach w Salt Lake City!

Playoffs 2018 – Dzień Dziesiąty:

 

Mecz nr.4 (Houston prowadzi 3-1)

Houston Rockets 119 – 100 Minnesota Timberwolves

Kozak meczu: James Harden – 36 punktów, 4 zbiórki i 4 przechwyty

Kiedy po pierwszej połowie 4 starcia Rockets prowadzili z Wolves zaledwie 1 punktem, nikt nie przypuszczał czego będziemy świadkami po przerwie! W 3 kwarcie Houston dolało do baku paliwa rakietowego, uruchomiło silniki i wystrzeliło w kosmos! Brodacz i spółka dosłownie powariowali i zawstydzili w tym czasie Wolves, wygrywając tę kwartę 50 do 20, w ten sposób ustanawiając swój nowy rekord punktowy w jednej kwarcie meczu Playoffs!

Oczywiście największym rakietowym potworem okazał się w tym czasie Harden, który zdobył 22 ze swoich 36 punktów! Tym samym Rockets pokonują Wolves po raz 3, a seria wraca do Texasu, gdzie Houston będzie chciało zakończyć udział Wolves w tegorocznym Playoffs! Szkoda tej serii, ponieważ mam wrażenie, że Minnesota lekko zawodzi!

Brakuje pewności siebie i takiego pazura wśród Wolves, którzy w każdym meczu notują postój punktowy, który przekłada się na wynik! Poza tym to moja osobista opinia, ale na tle tegorocznych gwiazd wśród tych starszych, jak i młodszych, Andrew Wiggins to już przeciętny zawodnik, któremu ja osobiście bym podziękował za grę w Wolves!

Na pocieszenie, kolejny świetny mecz z ławki Derricka Rose! Mimo, że kolejny mecz może zakończyć sezon Wolves, to Rose udowodnił tymi Playoffs, że w NBA wciąż jest dla niego miejsce! Dziś 17 punktów w 32 minuty! Wolves… walczymy do końca! 

 

Mecz nr.4 (Utah prowadzi 3-1)

Oklahoma City Thunder 96 – 113 Utah Jazz

Kozak meczu: Donovan Mitchell – 33 punktów, 7 zbiórki i 4 asyst

W momencie kiedy na zegarze pozostawało dokładnie 2 minuty do końca drugiej kwarty, a swój 15 punkt w meczu zdobywał Westbrook, Thunder prowadzili 45-43, a ja pomyślałem jak bardzo zacięty do samego końca będzie ten mecz! Jak to w NBA, szybko się można pomylić, ponieważ koniec drugiej kwarty i początek 3 ćwiartki to szybki run i cios na wątrobę ze strony Jazz, który zakończył się wynikiem 23-5 dla gospodarzy!

Tym samym gospodarze osiągnęli kilkunastopunktowe prowadzenie, którego nie oddali już do końca! To jest niesamowite, jak ta młoda drużyna z tak małym doświadczeniem pogrywa z obecnym MVP i takimi graczami poziomu All-Star jak Paul George!

To właśnie jedynie PG13 potrafił przeciwstawić się ekipie Jazz, zdobywając w całym spotkaniu 32 punkty! Jazz bardzo zespołowo wygrywa 3 mecz w serii z rzędu!

Niestety dla kibiców Thunder Westbrook zapomniał na moment, że to właśnie on wykręcił w całym sezonie najwięcej asyst w całej lidze! Westowi nie służy nigdy ta negatywna pompka na jakiej dziś zagrał, rozdając zaledwie 3 podania przez cały mecz. On oraz Melo na tragicznym procencie z gry, co nie pomogło ich drużynie zatrzymać Utah.

Po raz kolejny Gobert pokazał również Adamsowi kto panuje w pomalowanym. Cala piątka gospodarzy grała jak natchniona, a wyróżnić należy wszystkich. Oczywiście największe brawa należą się młodemu kocurowi Mitchellowi, który raz jeszcze zawstydził trio gwiazd z OKC, zdobywając w całym meczu 33 punkty, pokazując przy tym swoja niebywała dominację w ataku! Seria powraca do Oklahomy na mecz numer 5!