Playoffs 2018 – Day 37:
Mecz nr.6 (Remis w serii 3-3)
Boston Celtics 99 – 109 Cleveland Cavaliers
Kozak meczu: LeBron James – 46 punktów, 11 zbiórki i 9 asyst
What ever it takes! Takie hasło towarzyszy Kawalerii przez cale tegoroczne Playoffs! Przed meczem numer 6 Król James wiedział, że mimo zmęczenia jakie go dopadło, będzie musiał raz jeszcze wznieść się na poziom niedostępny dla innych, aby uniknąć eliminacji w tej serii.
Poczatek tego meczu rozpoczął się dla Cavs najgorzej jak mógł. Kevin Love zaledwie po 5 minutach musiał opuścić parkiet, po tym jak zderzył się głową z Jaysonem Tatumem. W tym momencie mało kto wierzył, że gospodarze będą w stanie obronić swój Land. Boston wykorzystał utratę Love i wygrał pierwszą kwartę 5 punktami. Po małym szoku związanym z utratą Love, Kawaleria ruszyła w drugiej kwarcie do kontrataku!
LeBron, ktory nie opuścił ani jednej minuty pierwszej połowy postawił wszystko na jedna kartę i przy pomocy Hilla oraz Greena zdemolował Celtics w tej części gry! Tym samym Cavs nie tylko odrobili straty, ale dodatkowo zeszli na przerwę prowadząc 54-43.
Po przerwie show kontynuował James, który w 29 minucie miał już na koncie 30 punktów. Dodatkowo jego czapka na Rozierze rozpaliła publiczność do czerwoności.
Mimo tych popisów Króla, Celtics konsekwentnie utrzymywali koncentrację. Bardzo aktywny Rozier oraz Brown robili co mogli, aby zmniejszyć przewagę Cavs przed ostatnią ćwiartką.
Problem w tym, że LeBrona godnie wspierał w tym czasie ponownie George Hill, który coraz pewniejszy siebie, wjeżdżał dosyć łatwo w obronę Bostonu.
Kiedy na ławce w końcu usiadł James, Boston wykorzystał sytuację i po dwóch szybkich ciosach zza łuku Roziera oraz Morrisa, wygrał ostatecznie 3 kwartę 30-29, a przewaga Cavs przed ostatnią ćwiartką wynosiła 10 punktów. Ostania kwarta to fizyczna twarda gra, która sprawiła, że nawet LeBron wyładował z tyłkiem na parkiecie. Widać było, że Celtcs nie chcą powracać do Bostonu na mecz numer 7, a najlepszym graczem w ich szeregach był w tym momencie Rozier.
Poobijany LeBron nie zwalniał i to po jego 5 punktach z rzedu gospodarze odzyskali kilkunastowe prowadzenie, a o czas poprosił wtedy Coach Stevens. Trener Bostonu podpowiedział kilka słów, a Celtics szybko zdobyli 6 punktów i na 4 minuty przed końcem doszli Cavs na 7 oczek.
W tym momencie sprawy w swoje rece wzial Król James! LeBron niczym King Kong odebrał ostatecznie tlen Bostonowi, trafiając dwa razy z dalekiego dystansu!
Patrząc na jego wyraz twarzy pewne było, że powróci do Bostonu na podobnej pompce! Ciężko nie podziwiać tego, co znowu zaprezentował ten dominator. Cavs pokonują ostatecznie Boston 109-99, a Playoffs na wschodzie zakończy się meczem numer 7 w Bostonie! W całym spotkaniu LeBron uzbierał 46 punktów, 11 zbiorek oraz 9 asyst.
Przed meczem Shaq stwierdził, że jeżeli Cavs wygrają u siebie, to definitywnie wygrają mecz nr 7 w Bostonie. Z jednej strony widząc to co wyprawia LeBron można się z tym zgodzić, tylko pytanie brzmi, jak samodzielnie wygrac nastepnie finały. Na dzis pozostaje tylko grzecznie sie ukłonić i podziwiać to, czego ponownie dokonał w tym meczu James. Jeżeli ktoś myślał, że pójdzie w poniedziałek wyspany do pracy, to sie bardzo mylił…