Koniec złudzeń! Tytuł MVP dla Świra! Kolejna bitwa Antek vs Proces! Warriors na spacerze w LA, ale Caruso! Kings mają się dobrze, i jeszcze postraszą!

Milwaukee Bucks (59-20) 128 – 122 Philadelphia 76 Ers (49-30)

Kozak meczu: Giannis Antetokounmpo – 45 pkt, 13 zb. i 6 as.

Ok wybaczcie fani Hardena, ale temat tegorocznego tytułu MVP zamknięty! To co wyprawiał dziś przeciwko Sixers, Grecki Świr, nie pozostawia żadnych złudzeń! Tytuł MVP jest jego, musi być jego! Po tym jak 2 tygodnie temu, Sixers pokonali na wyjeździe po wielkiej bitwie między Antkiem a Procesem Bucks, dziś nastąpił bolesny rewanż. Mimo tego, że już w pierwszej kwarcie po wymianie zdań, i malej przepychance z parkietu wyleciał Bledsoe, to nie zakończyło to emocji w tym meczu. Śmierdziało Playoffs, aż miło! Giannis szalał po obu stronach, upokarzając delikatnie Embiida dwukrotnie. W 2 kwarcie Antek zablokował Joela na tyle brutalnie, że ten upadł boleśnie na parkiet, ale pokazał charakter i pozostał w grze. Gwiazdor Philly, robił co mógł, zdobywając w całym spotkaniu swój 2 w karierze triple-double na poziomie 34 pkt, 13 zb i 13 asyst. Mimo że Sixers prowadzili na 2 minuty przed końcem 5 punktami, nie potrafili utrzymać prowadzenia do końca! To co wyprawiał w tym meczu Giannis to istne szaleństwo! Antek poleciał na poziomie 45 pkt, 13 zb, 6 asyst, 5 bloków, 0 strat! To on w duecie że świetnym tego dnia Hillu, przycisnął dodatkowo w końcówce, dzięki czemu Bucks zapewnili sobie koronę wschodu! Za to właśnie mój głos na Antetokounmpo, ponieważ głód zwycięstw i dominacja na parkiecie jaka z niego kipi, nie pozostawia żadnych złudzeń! Kozły to główny faworyt do wielkiego finału na wschodzie! Mówię to jako wielki fan Raptors. Te wojny między Świrem vs Procesem, będziemy podziwiać przez lata!

 

Cleveland Cavaliers (19-60) 104 – 117 Sacramento Kings (39-40)

Kozak meczu: Bogdan Bogdanovic – 18 pkt, 4 zb. i 5 as.

W Sacramento powoli dobiega koniec przełomowego sezonu. Choć i tym razem zabraknie Kings w Playoffs, to ich postawa przez większość sezonu, budziła pozytywny hałas, o którym bardzo często mówiła cała liga! Kings przestali być obiektem żartów a kilku Wariatów zasłużyło na słowa uznania. De’Aaron Fox to przyszły All-Star, Buddy Hield zamknął usta wielu krytykom, w tym mi, ponieważ udowodnił, że jest prawdziwą strzelbą! Bogdanovic wciąż jeszcze nie pokazał w całości swojego talentu, ale jego buzzer-beater przeciwko Lakers, zapamiętam na zawsze. Poza tym uwielbiam Cauley-Steina, za walkę po obu stronach parkietu, i czekam na kolejny sezon w którym eksploduje talent Bagleya III. Myślę, że większą ilość minut dla tego debiutanta, przyniosła by upragnione Playoffs. Warto wspomnieć, że Kings przegrali niezliczoną ilość spotkań w ostatnich sekundach, więc to ewidentnie do poprawy. W starciu przeciwko Cavs, gospodarze oddali tylko jedną kwartę, dając kolejny raz dawkę sporo efektownej i energicznej gry. Mimo gorszej skuteczności, Kings wymusili na przeciwniku aż 20 strat, i 12 przechwytów. Hield 23 pkt, Fox 16 pkt, a poza tym solidnie z ławy Bagley 15 pkt i Bogdanovic 18 pkt. Po stronie Cavaliers 19 pkt przyszłego lidera, Sextona.

 

Golden State Warriors (54-24) 108 – 90 CLos Angeles Lakers (35-44)

Kozak meczu: DeMarcus Cousins – 21 pkt, 10 zb. i 1 as.

Pamiętacie kiedy to kontuzji w meczu przeciwko Warriors doznał Lebron. Wtedy mimo tego, Lakers nie poddali się i za sprawą Rondo, rozjechali mistrzów na ich własnym parkiecie. Dziś to mistrzowie postanowili upokorzyć Lakers na oczach Lebrona, który usiadł w gajerze na ławce. Już Po pierwszej kwarcie, nie było czego zbierać! Goście z Oakland zeżarli i wypluli miejscowych, nokautując ich na poziomie 39-12! Warto docenić, że Warriors grają w najsilniejszym składzie do końca sezonu regularnego. Mimo łatwego spaceru, warto zwrócić uwagę, że Stefek się zepsuł na chwilę. Curry jedynie 1 na 9 za 3, i łącznie poziomie 7 punktów. Najlepszym strzelcem gości, powracający do wielkiej formy Boogie, punktów. Jedno pewne, zabrakło emocji rywalizacji pomiędzy tymi zespołami w tym sezonie. Spore rozczarowanie. Na plus w tym meczu po stronie Lakers, to paka Alexa Caruso! Pod koniec 2 kwarty Caruso oszalał i zapakował nad Durantem niczym Vince Carter! Od dziś to mój ulubiony Laker! Mieć takie video na oczach Króla?! Alex masz to Wariacie!

Zdjęcia: Źródło NBA, Nba Talk, MSTF, ESPN.

Wideo: Źródło YouTube/HH, YouTube/MS, YouTube/RFS, YouTube/FD, YouTube/SK, YouTube/Espn, YouTube/PTB

Redagował: Buzzer.