Dziś znów powracam do lat 90-tych (lat, które obfitowały w mega gwiazdy i mega osobowości). Przedstawię jedną z kolorowych postaci z dużym talentem… Przed wami Chris Webber! Król Sacramento (wzrost 6 stóp 11 cali, waga 111 kg).
Czym zasłynął?
- Rookie of the Year 1994
- Lider zbiórek 1999
- Uczestnik meczu debiutantów 1994
– 5 x w All Star Game 1997, 2000, 2001, 2002, 2003
- 1 x All NBA First Team 2001
Chris Webber, a właściwie Mayce Edward Christopher Webber III urodził się 1 marca 1973 r. w Detroit. Jego rodzicami byli Mayce i Doris Webber. Ojciec pracował w fabryce General Motors – często na dwie zmiany, by zapewnić dobrobyt dla swojej rodziny. Webber miał jeszcze 3 braci (Jason, Jefrey, David), oraz siostrę (Rachel).
Webber od początku wykazywał się dużym talentem koszykarskim. Już w szkole podstawowej udowodnił swoją wartość, zdobywając 64 pkt w jednym meczu (mając w tym czasie 15 dunk’ów). Ojciec Webbera zdecydował, że jego syn pójdzie do Country Day High (szkoły prywatnej mieszczącej się na przedmieściach Birmingham).Ta decyzja nie spodobała się młodemu Chrisowi, ponieważ on sam chciał udać się śladami swojego przyjaciela (Jalen Rose), na południowy zachód. Jednak dla ojca Webbera było ważniejsze, by syn dostał porządne wykształcenie, a nie tylko grał w koszykówkę (bo jak to rodzic, miał 7 zmysł, że w sporcie syn i tak sobie poradzi… i się nie mylił).
Kariera w szkole średniej nie przeszła bez echa. Od razu zdominował rozgrywki, jak i wpisywał się w kolejne rubryki rekordów Country Day. Poprowadził uczelnię do trzech mistrzostw stanu uzyskując przy tym średnie wyniki na poziomie 28 pkt i 13 zbiórek na mecz. I pewnym było, że zostanie zauważony przez „łowców talentów”. Jako zdobywca nagrody National Champion of the Year 1990-91 nie narzekał na brak ofert. Zdecydował się na Uniwersytet Michigan, tłumacząc decyzję chęcią pozostania bliżej rodzinnych stron. I to był strzał w dziesiątkę.
Prócz Webbera do składu udało się „złowić” takich graczy jak: Juwan Howard, Jalen Rose, Ray Jackson, Jimmy King – czyli graczy z ogromnym talentem i umiejętnościami. Oczywistym było, że to zda egzamin. Nikt nie przypuszczał, że od razu tak się stanie. Zespół Wolverines (nazwa Michigan),wygrał pierwsze pięć meczy i awansował do turnieju finałowego. Wtedy narodziła się kolejna nazwa dla Wolverines …Fab Five. No, ale wiadomo, że skoro są sukcesy to muszą też być pokusy i zbytnia pewność siebie. W meczu finałowym zespół przegrał z uniwersytetem Duke 71-51. Na osłodę pozostały indywidualne nagrody dla Webbera – lidera w klasyfikacji zbiórek w konferencji Big Ten.
Drugi sezon na uczelni Michigan to już całkowita dominacja Fab Five w rozgrywkach NCAA. Od razu zostali uznani za faworytów, dokumentując to swoją grą i dostając się do turnieju finałowego. A tam w finale czeka na nich zespół Tar Heels z Deanem Smithem (Uniwersytet North Carolina). I w tym meczu następuje najdziwniejsza sytuacja, która potem zostaje mocno komentowana w mediach. A jej antybohaterem staje się Webber (po krótce opiszę sytuację – w końcówce meczu Webber popełnił faul techniczny – wziął czas na żądanie, który już nie należał się jego drużynie – doprowadzając w ten sposób do przegranej Michigan).
Wtedy zaczęła się nagonka na Webbera i nasz bohater przekonał się, jakich ma przyjaciół wokół siebie. W tym czasie sam podjął kolejną ważną decyzję w swoim życiu. Po udanym sezonie, ale tylko pod względem nagród indywidualnych (nagroda Mr. Basketball for State of Michigan) postanowił przystąpić do Draftu NBA. Jak później to argumentował „dało mu to pewność, że może grać już na innym poziomie”.
Draft roku 1993 obfitował w kilka ciekawych nazwisk (prócz Webbera w drafcie byli Penny Hardaway, Shawn Bradley, Jamal Mashburn, Isaiah Rider, Vin Baker, Alan Houston, Nick Van Exel (ciekawe, kto ich jeszcze pamięta i gdzie grali). Numer 1 draftu należał do Orlando Magic. Rok wcześniej wybrali Shaquilla O’Neala, to tym razem potrzebowali kogoś do współpracy z wysokim graczem. Było jasne, że Webber zbytnio się „nie nadaje” do tej roli.
Wybór Orlando padł na Penny Hardawaya. Nasz bohater z nr 1 zostaje wymieniony za nr 3 i trafia do Oakland (i niech ktoś powie, że Golden nie ma szczęścia 🙂 ). Webber trafia do drużyny prowadzonej przez uznanego trenera Dona Nelsona (dla przypomnienia był to trener Dream Team w 1992 roku).
Od samego początku dał impuls swojej drużynie. Wojownicy pod jego wodzą ponownie pojawili się w Playoffs, wygrywając w sezonie regularnym 50 meczy i kończąc sezon na 3 miejscu w Konferencji Zachodniej. W Playoffs musieli uznać wyższość Phoenix Suns z Sir Charlesem Barkleyem. Same statystyki Webbera wyglądają znakomicie. Jak na debiutanta zdobywa średnio 17,5 pkt na mecz, notując również powyżej 9 zbiórek na mecz! Było więc jasne, że nie obejdzie się bez nagrody Rookie of the Year. I tak też się stało. Webber zdobywa ową nagrodę. No ale nie zawsze jest kolorowo. Pojawia się konflikt z trenerem i jego wizją składu. Don Nelson widział Webbera jako gracza „post”, choć wiedział że ma on umiejętności do szybszego grania i nie stanowi to dla niego żadnego problemu. Jednak Webber nie chciał grać w ten sposób. Konflikt nasilał się z dnia na dzień. Włodarze Warriors zdecydowali się wytransferować Webbera (korzystając z jego opcji w pierwszym roku kontraktu) do Washington Bullets (w 1997 roku zmienili nazwę na Wizards). W pakiecie za Webbera dostali Toma Gugliotte i picki draftu.
W Washingtonie trafia na swojego dawnego kolegę z zespołu Fab Five – Juwana Howarda. A tam pokazuje, że jest znakomitym graczem zarówno ofensywnym jak i defensywnym. Sezon jako drugoroczniak kończy z wynikami – 20 pkt na mecz, notując przy tym 10 zbiórek na mecz. I gdy wszyscy myślą, że wreszcie wszystko się ułożyło, w życiu Webbera pojawia się kontuzja. Jest tak poważna, że eliminuje go z całego sezonu (ostatecznie gra tylko w 15 meczach sezonu regularnego). Kolejny sezon to już wybuch jego talentu i poprawa gry Washington. Pojawia się pierwsza nominacja do meczu All-Star Game w 1997 roku. W tym samym roku poprowadził swój zespół do Playoffs (po raz pierwszy od 9 lat nieobecności). Jednak to było tylko tyle, na co było stać Washington. W pierwszej rundzie trafiają na Chciago Bulls i łatwo ulegają. Gdy wydawało się, że wszystko zaczyna dobrze funkcjonować, po trzech latach gry w Washingtonie władze Bullets decydują się na sprzedaż swojej gwiazdy do Sacramento Kings! Wymiana nastąpiła 14 maja 1998 roku. W stronę stolicy powędrował Mitch Richmond i Otis Thorpe.
Sacramento, Sacramento… Początkowo Webber nie chciał się pojawić w takim zespole – zespole, który ciągle znajdował się w ogonie NBA i nie zasmakował Playoffs. Jak Webber miał się tam odnaleźć? Paradoksalnie jednak okres w Sacramento był najlepszym okresem w jego karierze! Sacramento przed przybyciem Webbera były w okresie przebudowy. Zakontraktowali kilku znakomitych graczy (Peja Stojaković, Vlade Divac) i znakomitego rozgrywającego debiutanta Jasona Williamsa (znanego później jako White Chocolate). I oto kiedy w pierwszym skróconym sezonie przez lokout w NBA, Webber nie chciał grać w Sacramento, owa niechęć doprowadziła do wygrania klasyfikacji na najlepiej zbierającego w lidze, kończąc dominacje w tej klasyfikacji Denisa Rodmana (Rodman przez 7 lat z rzędu zdobywał tytuł najlepszego zbierającego. Webber przerwał tą dominację, notując średnio 13 zbiórek na mecz). Pod wodzą trenera Ricka Adelmana Kings dostają się do Playoffs, jednak ulegają w nich Utah Jazz prowadzonych przez przyszłych członków Hall of Fame Johna Stocktona oraz Karla Malone.
Rok 1998 nie był jednak aż tak udany w życiu osobistym dla Webbera. Został aresztowany i oskarżony za napaść drugiego stopnia, posiadanie marihuany, a także przekroczenie prędkości i inne naruszenia drogowe w Washingtonie. Ostatecznie został uniewinniony przez ławę przysięgłych i zapłacił grzywnę za mniejsze naruszenia. Jednak to nie był koniec kłopotów Webbera. Podczas promocji butów Fila został ukarany grzywną, gdy w jego torbie znaleziono ponownie marihuanę. Fila po tym incydencie zrezygnowała z niego jako promotora swojego obuwia. NBA następnie nałożyła na niego ogromną grzywnę w wysokości blisko 3 mln dolarów za złamanie reguł kontraktowych.
Kolejne lata w Sacramento, to już rozkwit talentu Webbera. Sacramento pod wodzą Webbera stają się pretendentami do zdobycia tytułu mistrza NBA, a sam Webber nie schodzi z poziomu 20 pkt na mecz i blisko 10 zbiórek. XXI wiek zaczyna się dla Webbera nominacją do meczu All Star Game, a następnie obecnością na okładce NBA JAM. W tym sezonie Webber prowadzi swoich Królów (Sacramento Kings) do Playoffs. Tam jednak ulegają LA Lakers w pięciu meczach. Dla chwil godnych zapamiętania należy uwzględnić mecz Webbera, w którym notuje 23 pkt,14 zb,7 blk,8 as, 4 przech. Kolejny sezon 2000-2001 to już szczyt gry Webbera. Osiąga jak na siebie wysoką średnią punktową (27,1 pkt na mecz), a także pozostaje na swoim poziomie pod względem zbieranych piłek z tablicy (11,1 zb na mecz).W głosowaniu na MVP sezonu jest na 4 miejscu.
Ponownie pojawia się nominacja do All Star Game do pierwszej piątki Zachodu (tak dla przypomnienia mecz odbywa się w Washingtonie). Sacramento kolejny raz awansuje do Playoffs. I tutaj po raz pierwszy w karierze Webber przechodzi pierwszą rundę – eliminując w niej Phoenix Suns.
W drugiej rundzie trafiają na LA Lakers. Jednak to okazały się już za wysokie progi dla Sacramento, przegrali z Lakers w czterech grach. Po rozgrywkach sezonu 2001 Webber podpisuje 7 letni kontrakt z Sacramento na kwotę 127 mln dolarów. Webber rozgrywa w sezonie 54 gry, jednak prowadząc Kings do rekordowego osiągnięcia 61 wygranych gier. Pojawia się kolejna nominacja do All Star Game i również nominacja do All NBA Team.
W Playoffs Sacramento idzie jak burza. Pierwsza runda i Jazz w czterech meczach zostają odesłani do domu. Kolejni rywale to Mavs – również oni dzielą los Jazz i zostają odesłani do domu w pięciomeczowej potyczce. I Sacramento ma finał Konferencji Zachodniej, a w niej naprzeciwko stają LA Lakers z Kobe i Shaqiem. To była seria uznana za jedną z najbardziej kontrowersyjnych w historii NBA. Mecze były wyrównane i krwawe (pamiętne starcie Kobe kontra Mike Bibby). Ostatecznie seria zakończyła się przegraną Sacramento w siódmym decydującym starciu.
Nie obyło się bez małych skandalów dotyczących owej serii (w 2008 roku były sędzia Tim Donaghy złożył doniesienie w sądzie na ustawienie wyniku). Jednak ówczesny komisarz ligi NBA David Stern zaprzeczył tym doniesieniom, kładąc kres całkowitym spekulacjom na temat ustawiania meczy w NBA. Jednak trzeba podkreślić, że podczas tych rozgrywek Webber był najbliżej zdobycia tytułu mistrza NBA. Brakowało jak to się mówi „postawienia jedynie kropki nad „i”. Kolejny sezon był równie udany dla Webbera, co wcześniejszy do momentu… kontuzji. Otrzymał nominację do meczu All Star Game, jednak nie mógł wystąpić. Aczkolwiek powrócił do Sacramento na mecze Playoffs. I tutaj przytrafia się kolejna kontuzja, która zagraża dalszej karierze Webbera. Sacramento już bez Webbera nie dają rady w dalszej grze Playoffs.
Po operacji mikrozłamań Webber wraca na sezon 2003/2004 na ostatnie 23 gry sezonu prowadząc ich kolejny raz do Playoffs. Tam trafiają na Mavs (trzeci raz z rzędu eliminują ich z rozgrywek) i dochodzą do półfinału Konferencji Zachodniej, a tam czekają Minnesota Timberwolves z Kevinem Garnettem (MVP ligi sezonu regularnego). Mecze jak zwykle są pełne emocji, aż do siódmego starcia (jakieś fatum ciąży nad Sacramento).W ostatniej akcji znów Królowie przegrywają i odpadają z walki o mistrzostwo. Oznacza to trzeci raz pod rząd odpadnięcie z rozgrywek o mistrzostwo NBA. Kolejne niepowodzenia w Playoffs zmuszają włodarzy do modyfikacji składu Kings. W wymianie uczestniczy Webber.
Luty 2005 i Webber zmienia Kings na 76-ers (w wymianie biorą udział Michael Bradley, Matt Barnes, Kenny Thomas, Brian Sinner, Corliss Williamson). Początki w Philadelphii nie są łatwe dla Webbera. Ciężko mu jest się wkomponować w system gry (bo mają już swoją gwiazdę w postaci Allena Iversona), jednak ostatecznie wprowadza zespół do Playoffs. Tam tymczasem 76-ers przegrywają z Pistons i odpadają z rozgrywek post-season. Drugi sezon już był o wiele lepszy pod względem indywidualnym dla Webbera. Osiąga zadowalające jak na siebie statystyki (20 pkt na mecz,10 zb na mecz), jednak ze względu na kontuzję traci na szybkości i skoczności.
Webber znając już swoje ograniczenia, starał się nakłonić włodarzy do podpisania dłuższego kontraktu z nim. Jednak właściciele zbytnio nie chcą tego robić. W 2006 Philadelphia nie dostaje się do Playoffs. Pojawiają się niepokojące incydenty poza sportowe w wykonaniu Webbera. Obaj razem z Iversonem zostali ukarani grzywną za swoje nieprofesjonalne zachowanie (będąc kontuzjowanymi pojawili się w nocnym klubie). Jak później potwierdziły władze Philadelphii, obaj gracze przeprosili za swoje zachowanie. Następny sezon (2006-2007) nie był już aż tak udany dla Webbera co wcześniejsze. Posądzany był za brak zaangażowania w grę, kwestionowano jego motywację, aż 11 stycznia 2007 roku Sixers zgodzili się na wykupienie jego kontraktu (wart był 25 mln) i zrzekli się Webbera czyniąc go wolnym graczem.
Korzystają z tego Detroit Pistons.16 stycznia 2007 Webber staje się graczem Tłoków. Nie mogąc występować z nr 4 na koszulce (numer został zastrzeżony dla Joe Dumarsa), grał z nr 84 (podobno był to numer, który przyśnił się jego siostrzeńcowi). Choć był to jak dla mnie mało znaczący okres w grze Webbera, dał on im ponowne wejście do Playoffs. Webber kolejny raz nie awansował do finałów NBA, choć w Playoffs nie grał źle, mimo wydzielanych minut i swojego wieku. Notował średnio 10 pkt i 6 zbiórek przy 52 % rzutów z gry. Po zakończeniu sezonu Detroit nie podpisało z Webberem nowej umowy. Mimo propozycji z Europy z czołowych klubów, Webber postanowił pozostać w USA i spróbować swoich sił jako wolny agent.
W styczniu 2008 Golden State Warriors postanawiają podpisać kontrakt z Webberem do końca sezonu. Faktycznie żadne inne informacje na temat warunków umowy nie zostały ujawnione. I tak Webber ponownie zawitał do Oakland. Webber jeszcze przed podpisaniem kontraktu z Warriors odrzucił propozycję kontraktów próbnych, 10-cio dniowych od LA Lakers. Długo jednak nie trwała jego przygoda z Warriors. 25 marca 2008 r. Webber podejmuje decyzję o zakończeniu kariery, tłumacząc to problemami zdrowotnymi i w ten sposób wycofał się z czynnego uprawiania koszykówki.
Jednak Sacramento nie zapomniało, co zrobił dla nich w ich zespole. 6 lutego zaprosili Webbera na ceremonię w Arco Arena. W tym dniu pod kopułą ich hali i w jego obecności, zawisła koszulka z nr 4. W ten sposób Królowie pięknie podziękowali Webberowi za wkład w ich organizację.
Co dalej z Webberem??
Webber po rozstaniu z koszykówką długo nie pozostał bezrobotny. W miesiąc po zakończeniu kariery, stacja TNT zaproponowała mu pracę analityka – obok takiej gwiazdy jak Charles Barkley. W 2009 ożenił się z Eriką Dates (choć był widywany w latach 2001-2004 z modelką Tyrą Banks).
Od samego początku kariery Webber był znany z tego, że często uczestniczył w różnego rodzaju akcjach charytatywnych. W 1993 roku utworzył The Timeout Fundation, która zapewniała edukację i wsparcie dla młodych ludzi. Podczas już obecności w Sacramento utworzył kolejną organizacje C-Webb’s Crew, która wspierała młodzież i rodziny, fundując m.in. bilety na mecze Kings, odbywające się w Sacramento. Webber jest również laureatem Nagrody Stowarzyszenia Pomocy Społecznej NBA, otrzymanej w 2003 r., oraz Nagrody Kapituły Sacramento. W 2006 roku zorganizował weekend gwiazdorski, którego celem był aukcje charytatywne, turnieje pokera celebrytów i inne atrakcje, pomagające zebrać pieniądze na szczytny cel. Webber nie zapomniał, co zrobiło dla niego Sacramento. W 2011 ogłosił, że jego firma pozyskała inwestorów na zbudowanie nowej hali dla Sacramento Kings.
Podsumowując:
Choć sam Webber nie zdobył mistrzostwa NBA (wielu sławnych graczy z lat 90-tych tego nie dokonała), można uznać, że karierę miał udaną. Ja najbardziej pamiętam go z czasów gry w Golden State Warriors (pierwszy sezon). Czemu? Był to skład nieprzewidywalny z Mullinem, Sprewellem, Johnsonem, Gatlingiem. Jak dla mnie była to magia Warriors (trzyma do dziś 🙂 ) połączona z żywiołowością i talentem. Jako pierwsi już próbowali grać small-ball. Sam Webber natomiast osiągał największe sukcesy w Sacramento (a nie chciał tam iść). Dla mnie pozostanie jednym z wielu graczy lat 90-tych, którzy zaszczepili pasję do koszykówki we mnie, jak i w wielu innych osobach z mojego rocznika.
Zdjecia: Zródło NBA, NCAA
Wideo: Źródło YouTube/ESPN, YouTube/NBA, YouTube/SK
Redagowal: Marek Staszewski
Oprawa graficzna: Padre