Grek Freak nie słucha Jazzu! Lider przegrywa w Texasie! Boston po raz 3! Spurs walczą o pudło konferencji! Dramat Misiaków! Doncic to za mało na Lakers!

San Antonio Spurs (24-17) 119 – 107 Detroit Pistons (17-21)

Kozak meczu: DeMar DeRozan – 26 punktów, 7 zbiórki i 9 asyst

Imponująca seria Spurs przedłużona. Ostrogi niepokonane od pięciu spotkań. San Antonio wpada tym razem do Detroit, nie pozostawiając złudzeń, kto jest lepszy. Gospodarze mimo bardzo dobrej pierwszej kwarty, wracają do smutnej rzeczywistości w dalszej fazie pojedynku. SAS zdobywa prowadzenie na początku drugiej ćwiartki, utrzymując bezpieczną przewagę aż do samego końca.

Trzy trójki Forbesa, White bez pomyłki w dziewięciu osobistych plus zmiany Millsa i Belinelliego. To jednak wielka dwójka drużyny z Teksasu z największym wkładem w wynik. LaMarcus Aldridge i DeMar DeRozan na poziomie 51 punktów i 13 asyst. Coach Pop wraca do walki o duże cele. Ligowe zwycięstwo numer 1221. Zrównanie się z Jerrym Sloanem na trzecim miejscu w rankingu wszechczasów.

Tłoki tylko dwa zwycięstwa w ostatnich 9 grach. Jak widać niedawna seria sześciu porażek nadal w głowach zawodników. Double-double Dummonda, 14 punktów Reggiego Jacksona i 13 oczek Regiego Bullocka. Imiennicy nie popisali się na tle gości z Teksasu. Niezawodny Blake Griffin najlepszym punktującym spotkania. Były gracz Clippers zalicza 26 spotkanie w sezonie, w charakterze lidera zdobyczy punktowej swojego klubu.
Po 10 punktów Kennarda i Leuera z ławki. Potrzeba zmian na pozycjach numer jeden i dwa w Michigan…

Co dalej?

Spurs – wyjazd do Memphis.
Pistons – wyjazd do LA na mecz z Lakers.

 

Brooklyn Nets (20-22) 95 – 116 Boston Celtics (24-15)

Kozak meczu: Kyrie Irving – 17 punktów, 6 asyst i 3 przechwyty

Trzecie z rzędu zwycięstwo Celtów. Zieloni niepokonani na własnej arenie w Nowym roku. Przez połowę pierwszej kwarty trwała równa walka Brooklynu. Od tego momentu Boston nie oddał prowadzenia aż do końcowej syreny. Czarni powalczyli na początku trzeciej kwarty, zbliżenie się na osiem punktów było jednak wszystkim, na co było ich stać.

Każdy z wyjściowej piątki gospodarzy, przekracza granicę 10 punktów. Po 12 punktów Smarta, Horforda i Morrisa. Kyrie Irving z 17 punktami, a Jayson Tatum kończy na poziomie 16 oczek. Przypomina o sobie głębia ławki organizacji z Massachusetts. Trójka Hayward-Rozier-Theis z 33 punktami.

Goście z Barclays Center przerywają serię trzech triumfów. Gwiazdą spotkania niespodziewanie 20 letni Litwin. Kurucs najskuteczniejszym strzelcem rywalizacji z 5 trójkami. Nie był to dzień gwiazd drużyny z Nowego Jorku. Russell i Allen w cieniu graczy Bostonu. Double-double Farieda i 15 punktów Dinwiddiego z ławki. Czwarta porażka w ostatnich piętnastu meczach.

Co dalej?

Celtics – przyjazd Pacers.
Nets – przyjazd Hawks.

 

Denver Nuggets (26-12) 113 – 125 Houston Rockets (23-16)

Kozak meczu: James Harden – 32 punktów, 5 zbiórki i 14 asyst

Lider zmuszony skapitulować w Teksasie. Rakiety przerywają serię pięciu wygranych Bryłek. Przez 20 minut byliśmy świadkami wyrównananej koszykarskiej uczty. Druga połowa to już pokaz umiejętności Houston w domowej Toyota Center. Zbliżenie się dwukrotnie na 6 punktów, to wszystko co byli w stanie zrobić goście z Kolorado. Kipiąca ambicja i agresja, po porażce z Portland, widoczna gołym okiem.

Double-double Hardena. Brodacz ponownie to zrobił… Mecz numer 22 w sezonie z przekroczoną barierą 30 punktów. Rekord kariery Capeli na poziomie 31 punktów, siedem celnych trójek Tuckera i 21 oczek Geralda Greena z ławki. To wszystko bez Chrisa Paula i Erica Gordona. Chapeau bas.

Nuggets powróciło do pierwotnego ustawienia, z wracającymi Harrisem i Millsapem. Z wyjściowej piątki, nie zawiódł tylko Jokic z podwójną zdobyczą. Zmiany Morrisa i Beasleya na wielki plus w rotacji Denver. Pierwszy z nich zakończył mecz z 21 punktami w 24 minut na parkiecie.

Co dalej?

Nuggets – wyjazd do Miami.
Rockets – przyjazd Bucks.

 

Utah Jazz (20-21) 102 – 114 Milwaukee Bucks (28-11)

Kozak meczu: Giannis Antetokounmpo – 30 punktów, 10 zbiórki i 2 asyst

Trwa pościg Kozłów za liderem z Kanady. Widać wyraźnie, że byli podburzeni porażką z Raptors, zatrzymującą serię sześciu domowych zwycięstw. Jazz nie przybyło jednak do Wisconsin ładnie przegrać. Milwaukee miało ogromne problemy przez większość spotkania. Niewyobrażalnie wyrównane dwie kwarty, następnie prowadzenie SLC przez dziewięć minut trzeciej ćwiartki.

Czwarta kwarta okazała się decydująca dla losów spotkania. Jazz straciło prowadzenie na początku tej odsłony, a Bucks niemiłosiernie wykorzystało niemoc gości. Double-double Greckiego Świra, 21 punktów Brogdona i łącznie 29 oczek duetu Middelton-Lopez. Środkowy gospodarzy kończy z 3 trójkami i 8 zbiórkami.

Poszaleli nam Jazzmani mimo porażki. Cieszy przebudzenie Donovana Mitchella. Rewelacja poprzedniego sezonu z sześcioma trójkami. Podwójna zdobycz Goberta i 12 punktów Jae Crowdera z ławki. Rick Rubio z urazem stawu skokowego. Hiszpan opuścił spotkanie po zaledwie pięciu minutach.

Co dalej?

Bucks – wyjazd do Houston.
Jazz – przyjazd Magic.

 

Memphis Grizzlies (18-22) 95 – 114 New Orleans Pelicans (19-22)

Kozak meczu: Anthony Davis – 36 punktów, 13 zbiórki i 3 asyst

Dramatu Memphis ciąg dalszy. Grizzlies w tym sezonie było nazywane przez wielu największą rewelacją rozgrywek. Na chwile obecną szósta porażka z rzędu, dwie wygrane w ostatnich trzynastu spotkaniach i pechowe trzynaste miejsce na Zachodzie. Miśki raz jeszcze przesypiają drugą połowę spotkania.

Czwarta kwarta to już spokojne dyktowanie warunków przez Pelikany. Anderson, Gasol i Temple przechodzą obok meczu. Samotny Mike Conley w charakterze jeźdźca bez głowy. Double-double przy czterech trójkach weterana Tennessee. Jeff Green dorzuca 16 punktów z ławki.

Druga wygrana NOP z rzędu. Anthony Davis dzieli i rządzi w pomalowanym, trzy bloki gwiazdora Nowego Orleanu przy wysokim double-double. Dziewięć zbiórek Randle, 13 oczek Holidaya i niespodziewana 17 punktowa zmiana młodziutkiego Franka Jacksona. Brak Mirotica i Moore nie zatrzymał drużyny z Luizjany na własnym terenie. W starciu braci Holiday, górą starszy Jrue.

Co dalej?

Grizzlies – przyjazd Spurs.
Pelicans – przyjazd Cavaliers.

 

Los Angeles Lakers (22-19) 107 – 97 Dallas Mavericks (18-22)

Kozak meczu: Brandon Ingram – 29 punktów, 3 zbiórki i 6 asyst

Moja teoria, że geniusz talentu Doncica nie przekłada się na wyniki Mavs, z następnym potwierdzeniem. Gospodarze w Teksasie prowadzili przed dwie i pół kwarty, w szczytowym momencie nawet 15 punktami. Tego co miało miejsce potem, mało kto w Dallas się spodziewał. Jeziorowcy odrobili stratę, wychodząc następnie na 14 punktowe prowadzenie. Bezpieczną przewagę utrzymali do samego końca.

Brandon Ingram z 29 punktami, 10 zbiórek JaVale McGee, double-double Harta i cztery trójki Balla. Lakers przełamują pasmo trzech porażek, wygrywając drugi raz przy pięciu porażkach, pod nieobecność LeBrona.

Mavericks przegrywa „wygrany mecz”, notując trzecią kolejną porażkę. Tylko 3 wygrane w ostatnich 14 meczach, najgorsza ligowa drużyna w tematach wyjazdowych. Nie pomogło 27 punktów Słoweńca i 19 zbiórek DeAndre Jordana przy 3 blokach. JJ Barea w swoim meczu numer 800 w lidze.

Portorykańczyk staje się tym samym jedenastym zawodnikiem w historii NBA, który osiąga taką ilość spotkań, nie będąc wybranym w drafcie.
Zaskakująca gloria, w oczekiwaniu na powrót Króla.

Co dalej?

Lakers – przyjazd Pistons.
Mavericks – przyjazd Suns.

 

New York Knicks (10-30) 101 – 111 Portland Trail Blazers (24-17)

Kozak meczu: Jusuf Nurkic – 20 punktów i 8 zbiórek

Bez niespodzianki w Oregonie. Lokalne Blazers w pełni dominuje Knicks w drugiej połowie gry. Ostatnie zwycięstwo nad Rockets, czy też wygrana z Warriors, to nie przypadek. Rip City zgłasza wysokie aspiracje w obecnym sezonie. Bośniacki środkowy z 20 punktami, po 17 oczek duetu gwiazd Portland.

Ławka z miasta Róż również wykorzystała formę przeciwnika. Podwójna zdobycz Laymana, 10 punktów Turnera, 2 bloki Collinsa i trzy trójki Setha Curryego. Maurice Harkless kończy spotkanie z urazem lewego kolana.

Czarne chmury nad Madison Square Garden. Ostatnia domowa wygrana miała miejsce 1 grudnia.. jedno zwycięstwo w ostatnich 11 spotkaniach. Polowanie na Ziona w przypadku NYK, nabiera nowego znaczenia. Double-double Vonleha i 17 punktów Mudiaya. Tyle dobrego w temacie pierwszej piątki. Ławka Big Apple wypadła zaskakująco dobrze. Podwójna zdobycz Kantera i 14 punktów Mario Hezonji.

Co dalej?

Blazers – wyjazd do Chicago.
Knicks – wyjazd do Oakland.

 

Orlando Magic (17-23) 95 – 111 Sacramento Kings (20-20)

Kozak meczu: Bogdan Bogdanovic – 15 punktów, 8 zbiórki i 7 asyst

Królowie wracają do żywych. Ciężki kalendarz negatywnie odbił się na dyspozycji Kings w ostatnich dniach. Wojny do końcowego gwizdka z Blazers, Nuggets i Warriors, były ozdobami nocy. Niestety każda z tych rywalizacji kończyła się minimalną przegraną. Tym razem Sacramento nie pozostawiło na domowej arenie złudzeń, jak grać z drużynami z gorszym bilansem. Pełna kontrola wydarzeń na boisku od początku drugiej kwarty, zbudowanie przewagi na poziomie 29 punktów.

Fioletowi od dwóch spotkań testują ustawienie zarówno z Hieldem, jak i Bogdanovicem w wyjściowej piątce. Panowie kończą z trzema trójkami. Double-doble Cauleya Steina, 20 punktów Foxa i 21 oczek pary Ferrell-Jackson z ławki. Sac Town wyrównuje swój bilans.

Seria trzech porażek Magic. Goście z Florydy rozbici w Kalifornii. Podwójna zdobycz Vucevica, 15 punktów Fourniera i pięć celnych strzałów zza łuku Rossa. Były gracz uniwersytetu Washington, mimo wyników ekipy z Florydy, jednym z najlepszych zmienników Konferencji Wschodniej.

Co dalej?

Kings – wyjazd do Phoenix.
Magic – wyjazd do Salt Lake City.

Zdjęcia: źródło NBA

Redagował: Buzzer & Bartas

Oprawa graficzna: Padre