Miami Heat (4-5) 120 – 115 Detroit Pistons (4-5)
Kozak meczu: Josh Richardson – 27 punktów, 8 zbiórek i 4 asysty
Sporo emocji w Mo-Town! Po bardzo wyrównanym starciu, Pistons mimo wszystko musieli pogodzić się z kolejną porażką na własnym terenie. Mimo, że w ostaniej akcji 4 kwarty Drummond dobitką zapewnił dogrywkę, to nie dodała ona skrzydeł Detroit w doliczonym czasie gry!
Bohaterem po stronie Miami, co raz lepszy Richardson, który w dogrywce potwierdził, że ten mecz należy do niego. Tym samym mimo świetnych statystyk swoich Wielkoludów, Pistons przegrywają po raz 5 z rzędu, a co martwi najbardziej, wszystkie te porażki z zespołami ze Wschodu.
Houston Rockets (4-5) 98 – 94 Indiana Pacers (7-4)
Kozak meczu: James Harden – 28 punktów, 6 asyst
Powrót na parkiet MVP poprzedniego sezonu wyraźnie dodał paliwa rakietowego Houston. Po tym jak Harden pomógł pokonać kolegom Chicago, dziś Rockets po świetnej 4 kwarcie, pokonują silnych Pacers na bardzo gorącym terenie w Indianapolis.
Brodacz stoczył wielki pojedynek z Oladipo, który zakończył się 3 z rzędu wygraną Houston. Tym samym widać, że Rockets najgorsze mają już za sobą i teraz czas atakować koronę Zachodu!
Cleveland Cavaliers (1-9) 100 – 102 Orlando Magic (4-6)
Kozak meczu: Aron Gordon – 23 punkty, 9 zbiórek i 3 asysty
Kolejne wielkie emocje tej nocy w Orlando! Magic po tym jak odnieśli zwycięstwo w San Antonio, odrobili 9 punktów straty w końcówce i dzieki Buzzer-Beater Fourniera pokonali u siebie Cavaliers. Mimo słabszej skuteczności przez większość tego meczu, Fournier nie zawiódł w tej ostatniej akcji, dzięki czemu został bohaterem Orlando.
Ta liga raz jeszcze udowodniła, że niecałe 2 sekundy, to cała wieczność w tej grze!
Chicago Bulls (3-8) 116 – 115 New York Knicks (3-8)
Kozak meczu: Zach Lavine – 41 punktów, 4 zbiórki i 4 asysty
Mamy już prawdziwego All-Star w Chicago! Zach LaVine kolejny raz udowodnił, że drzemie w nim prawdziwy wybuchowy wielki talent. Ten niesamowicie efektowny gracz, poprowadził Chicago do wyjazdowego zwycięstwa po dwóch dogrywkach nad nowojorskimi Knicks. Mało tego, ustanowił przy tym swój rekord kariery, zdobywając 41 punktów.
O wszystkim zadecydowały jego osobiste, które na 0.2 sekundy przed końcem 2 dogrywki zapewniły zwycięstwo Bulls. Tym samym Chicago przerwało serię 4 porażek z rzędu.
New Orleans Pelicans (4-6) 116 – 122 Oklahoma City Thunder (5-4)
Kozak meczu: Dennis Schroder – 22 punktów, 3 asyst i 2 przechwyty
Coraz smutniej w Nowym Orleanie. Pelicans mimo obecności na parkiecie Davisa, przegrywają po raz 6 z rzędu! Tym razem lepsi okazali się Thunder, którzy z kolei wygrali swój 5 mecz z rzędu.
Mimo nie najlepszej skuteczności swoich All-Star, Georga oraz Westbrooka, świetnie z ławki pokazał się Schroder, który zdobywając 22 punkty, ustanowił swój rekord sezonu. Kibiców Thunder z pewnością martwi kontuzja kostki Westbrooka, który z tego powodu opuścił parkiet, ale pierwsze informację mówią o tym, że nie doszło do poważnego urazu i teraz musimy poczekać na kolejne konkrety.
Boston Celtics (6-4) 107 – 115 Denver Nuggets (9-1)
Kozak meczu: Jamal Murray – 48 punktów, 5 zbiórki i 4 asyst
Jamal Murray był po prostu nie do zatrzymania! Mimo początkowej dominacji Celtics, oraz świetnej gry Irvinga, 31 punktów, Boston nie znalazł odpowiedzi na popisy w ataku Jamala.
Murray dosłownie pozamiatał i ustanowił swój nowy rekord kariery, zdobywając 48 punktów, dzieki czemu Nuggets kontynuują swój kosmiczny start sezonu, pokonując Celtics 115-107.
Toronto Raptors (10-1) 124 – 111 Utah Jazz (4-6)
Kozak meczu: Kyle Lowry – 17 punktów, 7 zbiórki i 11 asyst
Po prostu nie ma mocnych na Raptors. Mimo braku Leonarda, Toronto kontynuuję swój zwycięski spacer po Zachodzie, pokonując dziś Utah. Osłabieni brakiem Mitchella (kontuzja kostki), Jazz nie mieli za wiele do gadania, ponieważ Raptors zespołowo przewyższali ich w każdym aspekcie gry. Jazz narazie nie przypominają drużyny z końca poprzedniego sezonu, a ich 9 miejsce na Zachodzie to z pewnością mała niespodzianka.
Memphis Grizzlies (5-4) 101 – 117 Golden State Warriors (10-1)
Kozak meczu: Klay Thompson – 27 punktów, 2 zbiórki i 3 asyst
Bez niespodzianki na koniec tej szalonej nocki w Oakland. Warriors spokojnie w pierwszej połowie badali rywala, aby wystrzelić w 3 kwarcie, rozbijając w tym czasie Grizzlies 19 punktami. Jak zawsze świetna chemia ze strony mistrzów, zarówno na parkiecie, jak i na ławce. Tym razem najlepszym strzelcem okazał się Thompson, 27 punktów, ale z największym uznaniem kibiców Curry, który efektownie czapowal w obronie Conleya.
Minnesota Timberwolves (4-7) 109 – 120 LA Clippers (6-4)
Kozak meczu: Tobias Harris – 22 punktów, 10 zbiórki i 2 asyst
Świetne wieści dla kibiców Wolves! Do składu na mecz przeciwko Clippers powrócili zarówno Derrick Rose, jak i Jimmy Butler. Niestety dla kibiców Marcina Gortata, widać, że na dobre Polish Hammer wypadł z pierwszej piątki zespołu z LA, ale dodatkowo martwi brak jakichkolwiek minut spędzonych na parkiecie.
O zwycięstwie Clippers zadecydowała ich dużo lepsza skuteczność za 3. Dodatkowo pierwsza piątka gospodarzy ze sporym wsparciem od Lou Williamsa oraz Harrella, którzy z ławki dorzucili od siebie łącznie 33 punkty. Derrick Rose, pod nieobecność Teague wybiegł w pierwszej piątce Wolves, zdobywając 21 punktów w ciągu 34 minut, co oznacza, że kontuzja kostki nie okazała się groźna.