Nurkic ofiarą bitwy o Rip City! Kciuki za jego zdrowie zaciśnięte! Misiaki bez litości wobec Thunder! Magia zaczarowała Proces! 59 punktów Bookera to za mało na Jazz!

Philadelphia 76 Ers (47-27) 98 – 119 Orlando Magic (36-38)

Kozak meczu: Nikola Vucevic – 28 pkt, 11 zb. i 4 as.

Sporo dobrego w tym sezonie w Orlando! Magicy wciąż w walce o tak upragnione Playoffs, nie mieli dziś ochoty kłaniać się Procesowi. Przed meczem kilka ujęć kamery, Embiida z Fultzem, który opuścił Sixers, aby odbudować swoją formę fizyczną i psychiczną na Florydzie. Początek tego meczu to świetna gra Vucevica. Ten wysoki Białasek ma wszystko! Od pracy nóg po czyściochy za 3! Dzięki temu gospodarze zmusili do sporego wysiłku Embiida, którego kolejne akcje wyprowadziły Sixers na prowadzenie 73-70. Od tego momentu koncert gry Fourniera, Cartera-Williamsa oraz Vucevica zabił emocje w tym meczu. Orlando wygrywa po raz 5 z rzędu, i choć na dziś, wciąż poza Playoffs, to w tej chwili mają szanse nawet na 6 pozycję na koniec sezonu. Walka o pozycje 6-8 na wschodzie dostarczy emocji do końca. Dziś duecik Vucevic-Fournier na poziomie 52 punktów wystarczył aby pokonać osłabionych brakiem Simmonsa Sixers. Druga z rzędu porażka Philly ze słabszym rywalem. Na szczęście dla nich, Pacers i Celtics ostatnio w małym kryzysie, co pozwala utrzymać pudło wschodu.

Oklahoma City Thunder (43-31) 103 – 115 Memphis Grizzlies (30-44)

Kozak meczu: Delon Wright – 18 pkt, 3 zb. i 13 as.

Ciężko zrozumieć co się dzieje z zespołem Thunder. Może wykrakałem, kiedy kilkanaście dni temu, napisałem że dawno temu w Pacers, PG13 miał podobny, wielki sezon, po którym rozczarował w Playoffs. Na takie stwierdzenie oczywiście za wcześnie, ale wyraźnie zniżka formy jest. Co to dziś zobaczyli kibice Grizzlies, pewnie podniosło ich na duchu! Anonimowi dla wielu Tyler Dorsey ( 21 pkt ), Bruno Caboclo ( 24 pkt ), przy wsparciu niedawnego jeszcze Raptora, Delona Wrighta ( 18 pkt i 13 asyst ), nie dali Thunder najmniejszych szans, prowadząc pewnie od 1 do ostatniej sekundy tego meczu.

Sam początek to serial 9-0 dla Miśków, którzy momentami prowadzili 18 punktami. Kilka zrywów Okc, pozwalało jedynie zmniejszać straty, bez możliwości objęcia prowadzenia. Słabsza skuteczność gwiazdorów, przyczyną 5 porażki w ostatnich 6 meczach. Dziś jedynie Dennis Schroder zasluzyl na słowa uznania. Tym samym Oklahoma spada na 8 miejsce zachodu, co na dziś oznacza bój z Warriors w pierwszej rundzie Playoffs. Taki pojedynek z podtekstem, jaki przyniosła by osoba Duranta, budzi ciary! Ale czy tak miało to wyglądać dla zespołu, przy przed chwilą walczył o pudło zachodu? Ciężkie chwile w Okc, ale talentu wystarczająco aby wstać z kolan.

Phoenix Suns (17-58) 92 – 125 AUtah Jazz (44-30)

Kozak meczu: Devin Booker – 59 pkt, 4 zb. i 5 as.

Bez niespodzianki w stanie Mormonów. Najsłabsza drużyna zachodu rozbita pod górą Wasatch Range. Z początkiem drugiej kwarty ruszyła ostra deklasacja na Słońcach. Mistrzowie konferencji z roku 1993 i 1986 zapewne marzą, by ten sezon dobiegł już końca. Osiem ostatnich spotkań i aż siedem zwycięstw, Utah nabiera prędkości przed fazą Playoffs. Jazz zrobi wszystko, by zakończyć sezon na miejscu w topowej czwórce. Uniknięcie już w pierwszej rundzie Warriors czy Rockets, znacząco ułatwi sytuację. Wracając do samego spotkania.. Double double Goberta, po osiemnaście punktów Rubio i Favorsa plus czternaście oczek Inglesa. Słabsze spotkanie Mitchella nie zatrzymało drużyny Snydera w domowej Vivint Smart Home Arenie. Wieżowiec z Fancji, pobił historyczny rekord Dunków w jednym sezonie (275). Poprzedni rekord należał do Dwighta Howarda z roku 2008 (269). Najmniejsze miasto w stawce ma spore apetyty w kwestii najbliższych tygodni. Czwarta kolejna porażka Los Suns. Najmniejsza na zachodzie liczba wygranych u siebie i największa liczba wyjazdowych klęsk. Jedno z najbardziej specyficznych konferencyjnych spotkań w obecnych rozgrywkach. Walka jednego człowieka z całym zgranym kolektywem Salt Lake City. Aż 59 punktów niesamowitego Devina Bookera.

Szał bojowy byłego gwiazdora Kentucky. To gracz, którego podobnie jak Hardena albo się uwielbia albo nienawidzi. Przy każdym pokaźnym pokazie Jego umiejętności, przypomina się dopiero trzynasty numer z którym został wybrany w drafcie. Zaznaczając że wcześniej polecieli gracze tacy jak Mudiay, Hezonja, Johnson czy Kaminsky. Najlepszy dowód na hazard loterii. Nie licząc byłego klubowego kolegi KATA, nawet jeden gracz z PHX nie przekracza bariery dziewięciu punktów. Już w drugim spotkaniu po powrocie do NBA, Jimmer Fradette, wrócił do swojego rodzinnego miasta na mecz z ekipą której w młodości kibicował. Już tylko dwa wyjazdowe spotkania przed ekipą Kokoskova. Drużyna jest zmuszona radzić sobie bez Warrena, Oubre, Johnsona, Jacksona i Crawforda. W Arizonie myślami już przy drafcie. Jedno zasadnicze pytanie.. rozgrywający czy silny skrzydłowy? White? Morant? Hachimura? Może jednak Zion? Czy Ball lub Rozier to tylko plotki? Najbliższe tygodnie odpowiedzą na wiele z tych pytań.

Brooklyn Nets (38-37) 144 – 148 Portland Trail Blazers (46-27)

Kozak meczu: D’Angelo Russell – 39 pkt, 9 zb. i 8 as.

Niesmak poprzedniego spotkania idealnie zrekompensowało spotkanie w Moda Center. Oregon był tej nocy świadkiem aż dwóch dogrywek. Idealne zwieńczenie nocy. Cały regulaminowy czas gry stał pod znakiem wyrównanej bitwy, w wielu momentach punkt za punkt. Pół minuty przed zakończeniem, goście z Barclays center prowadzili 120:117. Celny rzut Lillarda przybliżył gospodarzy na jeden punkt. Przewinienie Dinwiddiego na trzy sekundy przed końcem zaowocowało osobistymi Setha Curryego. Brat Stephena, mimo jednej pomyłki doprowadza do remisu. Strzał na miarę zwycięstwa Russella nie znalazł drogi do siatki. Doczekaliśmy się więc pierwszej dogrywki ! Bardzo wyrównana część zakończona pudłem Dame’a w ostatniej sekundzie na miarę zwycięstwa. Druga dogrywka rozpoczęta masowym minutowym pudłowaniem dwóch ekip. Gospodarze wychodzą następnie na siedem punktów prowadzenia. Zbliżenie się na dwa oczka okazało się wszystkim na co było stać Nowojorczyków. Dwa celne osobiste Lillarda zamykają Nam emocje w spotkaniu. Zabrakło jednak gigantycznej radości po zakończeniu meczu. Okropna kontuzja nogi Jusufa Nurkica w drugiej dogrywce.

Koniec sezonu dla Bośniackiego środkowego. Ogromne osłabienie w perspektywie Playoffs. Ofensywna zbiórka zakończona tragedią. Czekamy na dokładniejszej informacje po przetransportowaniu do szpitala. Jest to czwarta kolejna wygrana Blazers. Walka z Rockets o Top 3 konferencji wciąż aktualna. Trochę czasu zabierze by opisać wyczyny wszystkich kozaków tego spotkania. Monstrualne double double Lillarda i Nurkica. Panowie łącznie na poziomie 63 punktów, 22 zbiórek i 17 asyst. Pod nieobecność McColluma, Rip City nadal w walce o najwyższe cele. To spotkanie potoczyłoby się zupełnie inaczej, gdyby nie ławka Miasta róż. Po dwanaście oczek Kantera i Collinsa, dwadzieścia punktów młodego Curryego i osiemnaście oczek Hooda. Wszystkie modlitwy w stronę Jusufa. Nets przegrywa po ostatnich wyjazdowych wygranych nad Kings i Lakers. Trzy wolne miejca w ósemce wschodu, pięciu chętnych. Do samego końca będziemy świadkami ostrej rywalizacji o następną fazę. Książę Nowego Jorku raz jeszcze udowadnia swój potencjał. Piękna przyszłość młodego Russela nadchodzi wielkimi krokami. Czy Ty to widzisz Magic? Cztery trójki Carrolla pod nieobecność Hollisa Jeffersona. Podobnie jak w przypadku PTB, ważną role odegrała ławka z Brooklynu. Aż 53 punkty trio Diwiddie-LeVert-Dudley. Po takiej wojnie, żal porażki ekipy Atkinsona.

 

Zdjęcia: Źródło NBA, Nba Talk, MSTF, UltraSports.

Wideo: Źródło YouTube/HH, YouTube/MS, YouTube/RFS, YouTube/FD, YouTube/SK, YouTube/Espn, YouTube/MGLHighligts.

Redagował: Buzzer & Bartek Bartkowiak.