Paul George zrewanżował się Pacers! Snajper Durant! Kolejna 50-tka Bookera! Jazz na luziku vs Lakers! No Nurkic ale Blazers walczą dalej!

Portland Trail Blazers (47-27) 118 – 98 Chicago Bulls (21-56)

Kozak meczu: Seth Curry – 20 pkt, 3 zb. i 2 as.

Blazers vs Bulls

Nie łatwo opisywać taki mecz. Niestety na tym poziomie sezonu w ostatnich latach w Nba, to już różne rzeczy się dzieją, a co najgorsze kwiecień dopiero przed nami. Ten kichnie, nie zagra. Ten ma ból włosów, nie zagra! Tego żona bije, nie zagra. Ci mają szanse na Playoffs, odpoczywa. Ci nie mają szansy na Playoffs, wyłączony do końca sezonu. A na poważnie Blazers wpadli dziś do Bulls bez Nurkica, którego brutalna kontuzja zasmuciła nas wszystkich, oraz bez McColluma, który nie gra z powodu kontuzji kolana. Jeśli chodzi o zespół z Chicago? To sam już nie wiem co myśleć, bo niektórzy lecą cały świat na ich mecz, aby zobaczyć ten dramat. Dziś jedyne rozpoznawalne nazwisko w składzie to Robin Lopez, choć w tym momencie wolałbym fotkę z Bennym! Scenariusz prosty, osłabieni Blazers rozjechali osłabionych Bulls, prowadząc momentami 30 punktami. Warto trzymać kciuki za Blezers, ponieważ cały sezon walczyli o pudło zachodu. Jeśli chodzi o Bulls, to warto wymazać ten sezon z pamięci. Choć cieszy zwolnienie Hoiberga, i ten mecz z Celtami, kiedy podczas zlotu kibiców w Wawie, fani Bulls mogli świętowac.

 

Golden State Warriors (51-23) 118 – 103 Memphis Grizzlies (30-45)

Kozak meczu: Kevin Durant – 28 pkt, 9 zb. i 5 as.

W Memphis na mecz przeciwko Grizzlies, mistrzowie zjawili się w najsilniejszym składzie! Mimo tego popularne Miśki nie ugięły kolan, i po tym jak pokonali Thinder, robili co mogli w starciu przeciwko ekipie z Oakland. Uwagę budzą tacy gracze jak Caboclo lub Dorsey, ale przede wszystkim szacun dla Valancinasa, który w Grizzlies gra basket życia! Po transferze z Raptors, Litwin imponuje niemal w każdym meczu, i kiedy obok pokaże się w składzie kontuzjowany Jackson Jr., duet wysokich Memphis, nie raz pociągnie ten zespół. Dzis Valanciunas na poziomie 27 pkt i 13 zbiorek. Warriors tak naprawdę zrobili robotę w 2 i 4 kwarcie, kiedy za sprawą głównie Currego i Duranta, mistrzowie dopisali kolejne zwycięstwo w tym sezonie. Wielki strzelecki popis Duranta, który dziś pięknie wyregulował celownik. Durantula ustrzelił 12 na 13 z gry, i osobiście nie pamiętam kozaka, który na poziomie 28 punktów, zaliczył skuteczność na poziomie 92% z gry! Ekipa z Oakland zdrowa i gotowa aby bronić mistrzostwa. Misiaki w przebudowie.

 

Indiana Pacers (45-30) 99 – 107 Oklahoma City Thunder (44-31)

Kozak meczu: Paul George – 31 pkt, 4 zb. i 1 as.

Na parkiecie w Oklahomie pojawili się dziś Pacers, co oznaczało dodatkowy podtekst z powodu PG13. Mało tego, zaledwie kilkanaście dni temu, Pacers w dramatycznych okolicznościach pokonali u siebie Thunder, mimo wielkiego wtedy występu Georga. Bohaterem wtedy okazał się Wesley Matthews, który w decydujących momentach meczu, wybronił w obronie, a po chwili zdobył game winnera. Dziś w pierwszej połowie Pacers podobnie mocno skoncentrowani, dzięki czemu, na przerwę schodzili z 9 punktową przewagą. Druga odsłona to już inna para kaloszy. Zmobilizowani gospodarze przebiegli się po gościach z Indiany, notując w pewnym momencie run na poziomie 24-0, co najdłuższym runem w tym sezonie w Nba. Dzięki temu Thunder kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, do ostatniego gwizdka, choć trzeba oddać Indianie, że łatwo nie odpuściła. Kolejny triple-double Westbrooka i 31 punktów PG13 to jedno, ale co najważniejsze cieszy świetny mecz Adamsa, który dziś leciał na poziomie 25 punktów i 12 zbiórek. Thunder potrzebują lepszej formy Adamsa, aby uciekać z 8 miejsca na zachodzie, co oznacza w pierwszej rundzie, bitkę z Warriors. Pacers wciąż na 4 miejscu wschodu, co na dziś oznacza walkę z Celtics.

 

Washington Wizards (31-45) 124 – 121 Phoenix Suns (17-59)

Kozak meczu: Devin Booker – 50 pkt, 10 zb. i 4 as.

Analizowanie problemów Suns, przypomina zastanawianie się nad tym, dlaczego koszulki Rudy Gaya słabo sprzedają sie w Polsce. Pech nie opuszcza mistrzów konferecji z lat 1976 i 1993. Po bardzo wyrównanym spotkaniu Słońce raz jeszcze zachodzi nad doliną. Wynik 121:121 na siedemnaście sekund przed końcem. Wsad i osobisty Bryanta pozwolił gościom z Waszyngtonu na wyprowadzenie trzech punktów przewagi. Troy Daniels pudłuje trójkę na miarę dogrywki. Cisza trybun z delikatnymi gwizdami to najlepszy komentarz. Czarodzieje przełamują się po serii pięciu porażek. Bez większych szans na ósemkę, nadzieja jednak umiera ostatnia. Wysokie double double Bryanta, pięć trójek Beala i szesnaście oczek Satoranskyego. Niechciany w Lakers środkowy przebojem wdarł się do rotacji DC. Złoty medalista młodzieżowych mistrzostw Ameryki z kadrą USA to dodatkowo wielokrotny uczestnik prestiżowego dla młodych talentów McDonalds All-American. W jednym ze spotkań został nawet MVP. Nazwisko zobowiązuje, nowy Dwight Howard? Wielki udział w zwycięstwie ławki trenera Scotta Brooksa. Sam szkoleniowiec jeszcze w czasie swojej gry na parkietach NBA był przecież bliski podpisania kontraktu z PHX. Aż 28 punktów i 15 zbiórek Jabari Parkera. Krytykowany w Milwaukee i Chicago skrzydłowy, jest prawdziwym asem z rękawa  organizacji z Waszyngtonu. Zawodnik spełniony na poziomie młodzieżowym w kadrze Stanów jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Odpalił również Jordan McRae z ławki. Obrońca do NBA dostał się poprzez lige australijską i Delaware w D-League. Wybrany w drafcie przez Spurs bardzo szybko został zwolniony. Małe zaskoczenie tej nocy.  Piąta kolejna porażka organizacji z Arizony. Największa ilość domowych i wyjazdowych porażek w całej konferencji. Czerwona latarnia zachodu wygrała tylko dziesięć spotkań w domowej Talking Stick Resort arenie. Double double Aytona, siedem asyst nieśmiertelnego Crawforda i zaskakujące pięć trójek Troya Danielsa. Człowiek znany z ligowych krótkich kontraktów i częstej zmiany otoczenia realnym wsparciem dla pogubionego Kokoskova. Odpalił ponownie ten, od którego jest to wymagane. Kosmiczne 50 punktów i 10 zbiórek Devina Bookera. Aż 141 oczek zdobytych w samych trzech ostatnich rywalizacjach. Jeździec bez głowy swoim stylem gry ukazuje prawdziwe poirytowane względem sytuacji swojego klubu. To działa! Pamiętam jak dziś kiedy w barwach dzikich kotów razem z Townsem i braćmi Harrison zaskakiwał mnie w wielu spotkaniach na poziomie NCAA. Żal mi obecnie tego zawodnika patrząc na sytuacje Suns. Pierwszy zawodnik od czasów Toma Chambersa który notuje dla PHX ponad 50 oczek w dwóch kolejnych spotkaniach. Dodatkowo pobity rekord Amare Stoudemire  i Clifforda Robinsona w barwach ekipy z doliny słońca. Drużyna nadal walczy pod nieobecność Warrena, Oubre, Jacksona i Johnsona. Sezon kontuzji. 

 

Los Angeles Lakers (33-42) 100 – 115 Utah Jazz (45-30)

Kozak meczu: Rudy Gobert – 22 pkt, 11 zb. i 0 as.

Brytyjski muzyk o pseudonimie „Fatboy Slim” popełnił kiedyś cudo pod tytułem „Right here, right now”. Podobne przesłanie zamieściła wiele lat później kolaboracja Rudimental w swoim utworze, czy Paul Kalbrenner w ponadczasowym „Dockyard”. To bardzo znane tytuły dla fanów muzyki elektronicznej które łączy jedno.. przesłanie. Jazz stara się wychodzić właśnie z takiego założenia.. bo jak nie teraz, to kiedy? Gospodarze w domowej Vivint Smart Home arenie stosunkowo łatwo odprawiają Jeziorowców osłabionych brakiem Lebrona. Ponad 15 punktów przewagi utrzymywane przez większą część drugiej połowy. Lakers w całym spotkaniu nawet raz nie potrafiło wyjść na prowadzenie. Spotkanie idealnym podsumowaniem obecnego sezonu w wykonaniu szesnastokrotnych mistrzów ligi. Myśląc o dużych rzeczach w konferencji zachodniej, bardzo często fani pomijają organizacje z Salt Lake City. W ceniu Warriors czy Rockets, Utah w ostatnich latach stworzyło coś wyjątkowego. Ekipa od dwóch sezonów melduje się w półfinałach, eliminując dumnie Clippers czy Thunder. Czy Jazz jest w stanie nawiązać do pamiętnych sukcesów organizacji z lat 1997 i 1998? Graczy takich jak Malone, Hornacek czy Stockton nikomu przypominać nie trzeba. Pamiętam również efektowną rotacje opartą o Boozera, Okura, Kirilenko, Fishera i Derona Williamsa. Myśle że starsi fani również pamiętają taką układankę legendarnego już Jerryego Sloana. Czy duet Mitchell-Gobert jest w stanie nawiązać do tych efektownych czasów wspomnianych wyżej? W mojej osobistej ocenie nadal brakuje uniwersalnej jedynki z prawdziwego zdarzenia, by na ostro namieszać w dalszej fazie rozgrywek. Gracza pokroju ikonicznego już dla klubu Pete Maravicha. Nowym „Pistolem” mógł według plotek nie tak dawno temu zostać Mike Conley. To byłoby dopiero coś.. ograniczenia Rubio znacznie utrudnią pojedynki z ludźmi pokroju Curryego czy Lillarda. Rozpisałem się, wracamy do spotkania. Dwadzieścia punktów Favorsa, double double Inglesa i Goberta plus szesnaście oczek Crowdera z ławki. Jae na poziomie akademickim, reprezentował trzy różne ekipy. Nie zdarza to się często, więc jeszcze bardziej zapadł w moją pamięć. Były gracz Mavs, Celtics i Cavs znalazł w malutkim SLC swoje miejsce na ziemi. Aż 70 punktów i 35 zbiórek francuza w trzech ostatnich spotkaniach, nie trzeba dodawać nic więcej. Spotkanie miało jednak drugie dno. Po tym jak Ingles ogłosił publicznie iż u Jego dwuletniego synka zdiagnozowano autyzm, organizacja przekazała dziś 1,2 miliona dolarów na fundacje zajmującą sie zagadnieniem tej strasznej choroby. Czapki z głów! To trzecia kolejna wygrana ekipy Snydera. Walka z Rakietami o czołową czwórkę konferencji wciąż w toku. Policzone dni Waltona w największym mieście Golden State. Po dwóch wygranych powrót do bolesnych weryfikacji. Podwójna zdobycz McGee, 21 punktów Kuzmy i po trzynaście oczek Wagnera i Caruso z ławki. Brak Rondo, Jamesa, Ingrama, Balla, Chandlera, Muscali i Harta. Smutna rzeczywistość żółtej rotacji. Już tylko siedem spotkań do zakończenia tego wstydliwego sezonu.

 

Zdjęcia: Źródło NBA, Nba Talk, MSTF, UltraSports.

Wideo: Źródło YouTube/HH, YouTube/MS, YouTube/RFS, YouTube/FD, YouTube/SK, YouTube/Espn, YouTube/MGLHighligts.

Redagował: Buzzer & Bartek Bartkowiak.