Mamy to…wygrywamy na starcie w dobrym stylu!

Polska 80 – 69 Wenezuela. 

Kozak meczu: Michał Sokołowski 16 pkt, 9 zb, 1 blok.

No i ruszyliśmy! Na początek ekipa Wenezueli, która jako jedyna w naszej grupie, zajmuje wyższe miejsce w rankingu Fiba, ale za to nigdy nie wygrała na poziomie Mistrzostw Świata z ekipą z Europy. Z naszej strony pierwsze ciosy wyprowadził Hrycaniuk, który w krótkim czasie zdobył 5 pkt. Rywale odpowiadali czyściochami z dystansu, trafiając pierwszych 5 trójek. Natomiast Pierwszym Polakiem, który trafił historyczną trójkę na mundialu został A.J Slaughter. Agresywna obrona Wenezueli powodowała, że nie łatwo przychodziło nam wyprowadzanie piłki. Coach naszych rywali postawił na sporą rotację, korzystając w pierwszej kwarcie aż z 10 swoich graczy. Wymuszone przez czas niecelne, końcowe akcje biało-czerwonych spowodowały, że pierwsza kwarta 24-22 dla rywali.

Druga kwarta to świetny Sokołowski który zdobywając 5 punktów w rzędu, wyprowadził nas na prowadzenie 27-26. Po chwili nasz kapitan Waczyński poprawił za 3 a nasza gra wyglądała w tym momencie nieco lepiej. Rywale stanęli w ataku ze względu na agresywniejszą obrona Polaków. W ataku coraz efektowniejsze indywidualne popisu naszych graczy, pozwoliły uciec na 8 pkt przewagi. Kolejne minuty to słabsza gra z obu stron. Końcówka nie rozpieściła ale na szczęście nie siedziało jednym i drugim. Efektownie na finiszu zatańczył z rywalem Ponitka, którego 2+1, pozwoliło uciec na 10 pkt. Kluczem było szybkie przechodzenie z obrony do ataku po stratach rywali, oraz punkty spod samego kosza. Ta druga kwarta dużo lepsza w wykonaniu naszego zespołu.

Pierwsza polowa 44:36 dla Polski.

Najlepsi strzelcy do przerwy:

Polska: Ponitka 12 pkt, Sokołowski 9, Hrycaniuk 7 pkt.

Wenezuela: Lewis 10 pkt, Colmenares 8 pkt, Chourio: 5 pkt.

Po przerwie z szatni dużo bardziej zmobilizowani wybiegli gracze Wenezueli, którzy uciekając w krótkim czasie 6-0, szybko odrobili straty. Z naszej strony zdecydowanie szwankowały próby zdobywania punktów po dobitkach. Po trójce Cela, ten sam zawodnik wymusił faul ofensywny w obronie. Potrzebowaliśmy przełamania, które przyszło ze strony Hrycaniuka. Czapka przy rzucie za 3 Ponitki, rozgrzała naszych kibiców. Kolejne wsparcie Sokołowskiego pozwoliło nam wyjść, 4 minuty przed końcem 3 kwarty na 11 punktów przewagi! W momencie kiedy rozwinęliśmy skrzydła, przyszła kolejny raz słabsza końcówka kwarty, dzięki czemu 60-51 dla Polski, przed ostatnią decydującą ćwiartką. Ostatnia cześć gry raz jeszcze z ważnymi punktami od Sokołowskiego na starcie. Umiejętnie punktowaliśmy rywali, zwiększając prowadzenie. Rywale bardzo długo nie potrafili znaleźć drogi do kosza. Końcowe minuty to długie akcje Polaków i pewne punkty kapitana Waczynskiego. Tym samym odnosimy bardzo ważne pierwsze zwycięstwo na tym mundialu! Świetny Sokołowski, Ponitka, momentami solidna obrona, double-double Hrycaniuka i bardzo zespołowa gra naszych Orłów! Cieszmy się, że nie śpiewamy „nic się nie stało…”, ponieważ mamy to! Milej soboty!

Najlepsi strzelcy:

Polska: Sokołowski 16 pkt, Ponitka 15 pkt, Waczynski 13 pkt.

Wenezuela: Lewis 12 pkt, Colmenares 14 pkt, Chourio: 15 pkt

Redagował: Mr Buzzer