Powrót Stefka to za mało na Pistons. Hayward bohaterem z ławki. Antek nie zdobył MSG. Decydujący Dunk uratował Kings.

Milwaukee Bucks (15-7) 134 – 136 New York Knicks (8-16)

Kozak meczu: Emmanuel Mudiay – 28 punktów, 3 zbiórki i 7 asyst

Ale to było meczycho! Choć defensywa zeszła na drugi plan, a ofensywa na wysokim poziomie, to ta wymiana ciosów mogła się naprawdę podobać. Choć do miasta zajechał Grecki Świr, to miejscowi Knicks nie wymiękli i ostatecznie pokonali silniejszych rywali.

Świetny mecz Mudiay, który oprócz tego, że doprowadził do dogrywki, to wziął na swoje barki rolę lidera. W kluczowym momencie dogrywki zawiódł Brook Lopez, który nie wykorzystał osobistych i tym samym spora niespodzianka w MSG.

 

Golden State Warriors (15-9) 102 – 111 Detroit Pistons (13-7)

Kozak meczu: Blake Griffin – 26 punktów, 6 zbiórki i 5 asyst

Po 11 meczach na parkiet powrócił Stephen Curry.

Choć w całym meczu Stefek uzbierał 27 punktów, to nie da się ukryć, że w pierwszej połowie widać było rdzę, która zakończyła się zdobyczą na poziomie 7 punktów.

Mimo powrotu tego kosmity, Warriors nie znaleźli sposobu, aby powstrzymać Pistons, w szeregach których pierwsze skrzypce grał Griffin.

Dodatkowe wsparcie z ławki Johnsona pozwoliło przedłużyc passę zwycięstw Pistons do 5 z rzędu.

 

Brooklyn Nets (8-16) 88 – 102 Washington Wizards (9-14)

Kozak meczu: John Wall – 30 punktów, 5 zbiórki i 9 asyst

Ciężko wygrać mecz w NBA, kiedy ma się skuteczność na jedynie 37%. Taki słabszy występ trafił się dziś Nets, którzy ulegli w stolicy miejscowym Wizards.

Dzięki 9 wygranej w sezonie, gospodarze wskoczyli na 9 miejsce w konferencji. Chyba najlepszy mecz w sezonie Johna Walla, który tym razem był największym gwiazdorem tego meczu.

 

Toronto Raptors (20-4) 106 – 95 Cleveland Cavaliers (4-18)

Kozak meczu: Kawhi Leonard – 34 punktów, 9 zbiórki i 2 bloki

Lider na zwolnionych obrotach w Ohio ponownie zwycięski. Ucieczka peletonowi i pierwsza w sezonie dwudziesta wygrana! To najszybciej osiągnięta bariera 20 zwycięstw w historii organizacji. Brak Lowry nie przełożył się na parkietowe wydarzenia. Godnie zastępujący VanVleet, potwierdził swoją formę na jedynce.

Dla Dinozaurów była to pierwsza wizyta w Cleveland od maja i pamiętnego spotkania w fazie Play-off. Starcie było wyrównane tylko w pierwszej ćwiartce (21:21). Każda następna odsłona to dominacja Raptors. Aż 89 punktów wyjściowej piątki rozbiło zapędy Kawalerzystów.

George Hill powrócił do kadry Cavs po 11 spotkaniach absencji. Kanadyjski środkowy Tristan Thompson, na poziomie double-double ponownie najskuteczniejszym graczem Cavs.

Tylko jedna drużyna z Zachodu znalazła receptę na Park Jurajski w obecnym sezonie. Ekipa z północy przedłuża serię do ośmiu. Kibice Toronto z wielkimi apetytami patrzą w przyszłość.

 

Chicago Bulls (5-19) 105 – 121 Houston Rockets (11-11)

Kozak meczu: James Harden – 30 punktów, 6 zbiórki i 7 asyst

Byki w całym spotkaniu prowadziły tylko raz… przy stanie 9:7. W Houston miał miejsce wielki powrót do gry Lauri Markkanena. Fiński skrzydłowy z ławki na poziomie 10 punktów w ciągu 26 minut. Dziesięć pudeł w czternastu rzutach jest dopiero początkiem wdrażania się do rotacji po kontuzji.

Duet LaVine-Parker zanotował łącznie 50 punktów! Brak wsparcia kolegów z drużyny ponownie widoczny gołym okiem. Rakiety na domowym spacerku w Houston.

Double-double Paula i Capeli, Harden notuje sześć trójek, a para Gordon-Green raz jeszcze dobija przeciwnika z ławy. Szósta z rzędu przegrana Bulls. Kibice w Wietrznym Mieście domagają się zmian. Rotacja z Illinois w trójce ligowych czerwonych latarni.

 

Boston Celtics (13-10) 118 – 109 Minnesota Timberwolves (11-12)

Kozak meczu: Gordon Hayward – 30 punktów, 9 zbiórki i 8 asyst

Celtowie z trzecim zwycięstwem z rzędu. Minneapolis szczęśliwe dla przyjezdnych. Wilki przegrywają pierwszy raz od 22 listopada. Przerwanie serii czterech glorii wielkim sukcesem Celtics.

Mecz był wyrównanym widowiskiem, a ekipy wymieniały się uprzejmościami do samego końca. Niska przewaga punktowa organizacji ze Wschodu nie pozwała na spokój o rezultat. Niesamowita zmiana Haywarda. Były zawodnik Jazz najbliżej triple-double w historii gry w Bostonie.

Kyrie Irving w cieniu dziewiątki draftu 2010. Jayson Tatum małymi kroczkami wraca do regularności znanej z poprzedniego roku gry. Nieskuteczność Timberwolves z dystansu.

Dopiero Derrick Rose odmienia sytuację w rzutach trafiając aż 11 razy. Były MVP najlepiej punktującym Minnesoty! Od momentu transferu Butlera bilans 7-3. Kolejne double-double Covingtona. TWolves mimo porażki postraszyli ponownie.

 

Indiana Pacers (13-10) 110 – 111 Sacramento Kings (11-11)

Kozak meczu: Willie Cauley-Stein – 17 punktów, 13 zbiórki i 3 asyst

Ależ emocje w Sacramento! Królowie przegrywając 110:107 na minutę przed końcem, wyrywają zwycięstwo Pacers. Na początek celny rzut Foxa, a następnie widowiskowy wsad Williego. Sekundę przed końcem Darren Collison nie trafia rzutu na miarę wygranej!

Arena w Sac Town odlatuje po końcowej syrenie. Ekipa z Kalifornii minimalnie przegrała każdą z pierwszych trzech kwart. Bojan Bogdanovic z dorobkiem 27 oczek, a Collison i Turner notują double-double.

Ławka gospodarzy osłabiona brakiem Bagleya, Gilesa, Masona i Farrella. Zmiany Tima Williamsa i Bogdana Bogdanovica w połączeniu z ich sześcioma trójkami zrobiły róznicę. Indiana grająca bez Victora Oladipo traci cenny triumf w ostatnich sekundach.

Redagował: Buzzer & Bartas

Oprawa graficzna: Padre