Prawdziwa wojna w San Antonio! 50-tka LaMarcusa! Wade bez ukłonów wobec Bostonu! Jokic to za dużo na Clippers! Kings pokonują Pistons.

Boston Celtics (25-16) 99 – 115 Miami Heat (20-20)

Kozak meczu: Dwyane Wade – 19 punktów, 1 asysta i 1 przechwyt

Wielka niespodzianka w spotkaniu otwierającym noc. Heat na Florydzie nie daje większych szans Celtics. Miami wychodzi na prowadzenie po ośmiu minutach rywalizacji, nie tracąc przewagi do samego końca. Trzecia kwarta prawdziwym szokiem dla gości z Bostonu. Miejscowi uciekają na 24 punkty, dyktując warunki aż do zakończenia.

Dziesięć zbiórek Hassana Whiteside, double-double Justise Winslowa i cztery trójki Josha Richardsona. Ławka gospodarzy dorzuciła standardowo swoje trzy grosze do stawki. Tyler Johnson trzy razy celnie zza łuku, a Derrick Jones Jr. z 14 oczkami.

Nie zawiódł nieśmiertelny Dwyane Wade. Symbol organizacji kończy jako najlepszy punktujący drużyny z 19 punktami. Heat wyrównują swój bilans, po porażkach z Hawks i Nuggets. Specyficzna sytuacja w Konferencji Wschodniej, rodzi duże nadzieje wśród kibiców. Na chwile obecną pięć pierwszych drużyn wydaje się być pewniakami do awansu. O pozostałe trzy miejsca, może powalczyć aż sześć klubów. Każda wygrana więc ma ogromne znaczenie.


Celtowie przerywają serię czterech domowych zwycięstw. Pechowy wyjazd przerywa efektowną serię. Po 17 punktów Tatuma i Morrisa, cztery trójki Smarta i 22 oczka Irvinga. Słabsze zmiany Haywarda i Browna oraz Horford w cieniu Whiteside.

Co dalej?

Celtics – wyjazd do Orlando.
Heat – wyjazd do Memphis.

 

LA Clippers (24-17) 100 – 121 Denver Nuggets (28-12)

Kozak meczu: Nikola Jokic – 18 punktów, 14 zbiórki i 10 asyst

Kolorado obronione. Bryłki w pełni dominują przyjezdnych z Kalifornii. Cztery minuty trwała wyrównana walka Lob City. Lider bardzo szybko uciekł z wynikiem, wyraźnie kontrolując wydarzenia na parkiecie. Rotacja Malone to największe objawienie obecnego sezonu. Nikola Jokic z triple-double numer 21 w karierze. Czy Serb to najbardziej uniwersalny środkowy na Zachodzie? Wyniki bronią się same.

Trzy trójki Beasleya, dziewięć zbiórek Millsapa i 23 punkty Murraya. Ale Nuggets to też jakość ławki. Double-double Plumleego i 14 oczek Morrisa. Wszystko pod nieobecność Gary Harrisa. Wielkimi krokami zbliża się powrót Bartona, rookie Porter w oczekiwaniu na ligowy debiut. Pełna moc zdrowej rotacji dopiero przed nami. Denver wraca do zwycięstw po niedawnej porażce z Rockets.


Clippers przerywa serię trzech wygranych. Po 18 punktów Harrisa i Gallinariego. Włoch dorzuca double-double, po tym jak został na stojąco przywitany w dawnym domu. Duet „super rezerwowych” Clippers nie zawiódł, mimo niekorzystnego wyniku. Harrell i Williams na poziomie łącznie 35 punktów. Słabszy mecz Marcina Gortata. Polak uzbierał sześć punktów i zbiórkę w 17 minut.

Co dalej?

Nuggets – wyjazd do Phoenix.
Clippers – przyjazd Pistons.

 

Oklahoma City Thunder (25-16) 147 – 154 San Antonio Spurs (25-18)

Kozak meczu: LaMarcus Aldridge – 56 punktów, 9 zbiórki i 4 bloki

Po trzech wysokich wygranych w poprzednich spotkaniach, największe emocje tej nocy czekały nas w Teksasie. Dwie dogrywki, czyli to co kibice lubią najbardziej. Skoki ciśnienia gwarantowane. Jedno z najlepszych spotkań obecnego sezonu.

Ostrogi utrzymywały bezpieczne prowadzenie przez całą drugą i trzecią kwartę. Szaleńcza pogoń ofensywy Oklahomy, doprowadziła do remisu w drugiej części zamykającej ćwiartki. Nie oznaczało to jednak braku emocji w końcówce. Jerami Grant na pięć sekund przed końcem doprowadza do remisu 130:130.

DeMar DeRozan pudłuje rzut na miarę zwycięstwa. Były gracz Raptors nie trafia również decydującego rzutu w pierwszych doliczonych pięciu minutach. Kumulacja wszystkich emocji miała miejsce w drugiej części dogrywki. Trzy faule OKC w ostatnich 25 sekundach, sześć celnych osobistych w wykonaniu gospodarzy.

Spurs z głośnym powrotem po porażce w Memphis. Rekord kariery Aldridge na poziomie 56 punktów. Double-double DeRozana i 23 oczka White. Pięć celnych trójek Belinelliego i cztery Bertansa.

Trzecia z rzędu porażka Thunder, wszystkie nad niżej notowanymi drużynami. Żaden zawodnik wyjściowej piątki OKC nie zanotował mniej niż 19 punktów. Triple-double numer 117 w karierze Westbrooka. Double double Granta, 30 punktów George, 19 oczek Adamsa i kosmiczne siedem trójek Fergusona. Takie liczby nie wystarczyły by pokonać San Antonio. Jak najwięcej takich rywalizacji w przyszłości, ciarki… Szansa na rewanż już w następnej kolejce, tym razem w Oklahomie.

Co dalej?

Thunder – przyjazd Spurs.
Spurs – wyjazd do Oklahomy.

 

Detroit Pistons (17-23) 102 – 112 Sacramento Kings (21-21)

Kozak meczu: Willie Cauley-Stein – 14 punktów, 14 zbiórki i 5 asyst

Królowie pewnie wypunktowali Tłoki w stolicy Kalifornii. Sacramento z przytupem wraca po niespodziewanej porażce z Suns. Ostatnie dni były ciężkie dla fioletowej rotacji. Utrata miejsca w ósemce i seria czterech porażek rzutem na taśmę. Mo Town w całym spotkaniu nie zdobyło prowadzenia, przegrywając już nawet ponad 20 punktami. Pełna dominacja gospodarzy w Golden 1 Arenie.

Double-double Williego, trzy trójki Shumperta i 12 oczek Foxa. Buddy Hield najlepszym strzelcem spotkania. Bahamczyk to statystycznie również najlepszy punktujący draftu 2016 w obecnym sezonie. Młodzi zmiennicy z zasłużonym wkładem w wygraną. Trio Giles-Bagley-Ferrell na poziomie 35 punktów i 15 zbiórek.

Pistons zmuszone radzić sobie bez Blake Griffina. Podwójna zdobycz Drummonda, po 15 punktów Bullocka i Browna oraz jedenaście zbiórek Leuera. Stanley Johnson z 16 oczkami z ławki pod nieobecność gwiazdy Motor City. Detroit notuje czwartą porażkę z rzędu. Tylko cztery wygrane w ostatnich dwudziestu grach. Dramat wyników wywołuje refleksje nad wielkimi zmianami w Michigan.

Co dalej?

Kings – przyjazd Charlotte.
Pistons – wyjazd do Los Angeles na mecz z Clippers.

Zdjęcia: źródło NBA

Redagował: Buzzer & Bartas

Oprawa graficzna: Padre