Prawdziwe szaleństwo w bitwie o RIP City! 4 dogrywki! Blazers piszą historię tych Playoffs!

Portland Trail Blazers (3) 140 – 137 Denver Nuggets (2). 4 Dogrywki!!!

Kozak meczu: C.J McCollum 41 pkt, 8 zb, 4 asyst.

Wynik Serii: 2-1 dla Blazers.

Seria zawitała do Rip City, gdzie Blazers nie doznali jeszcze porażki podczas tych Playoffs. Początek spotkania, to powtórka z rozrywki zespołu z Denver, który ponownie pudłował niemal wszystko! Choć sporo strzelb w składzie drugiej siły zachodu, to na starcie raz jeszcze goście obrali taktykę aby walić cegłami zza łuku na poziomie 1 na 10 za trzy. Choć nie w pełni zdrowy jest na dziś Jamal Murray, to drugi lider zespołu Nuggets, wybiegł w pierwszej piątce. Pierwsza kwarta to przewaga Blazers, którzy wykorzystali dramat w ataku gości i uciekli na 23-17. Drugą ćwiartkę otworzyła trójeczka Setha Currego, który podobnie jak jego brat Stefek, wyssał skuteczność za trzy z mlekiem matki! W tym momencie praktycznie każdy gracz gospodarzy wnosił coś od siebie na parkiet, choć skuteczność miejscowych słabła. Ostatnich 6 minut przed przerwą to popis Jamala Murray. Super strzelec nadrabia charakterem i mimo urazu, raz jeszcze walczy o sukces Nuggets w tych Playoffs. Jego 12 punktów w krótkim czasie i wsparcie ze strony Malika Beasleya pozwoliła Denver zniwelować straty do poziomu 48-47 dla Portland do przerwy. Po przerwie kolejne podczas tych Playoffs Jokic Show! Ten wybitny Białasek praktycznie sam walczył z Blazers po obu stronach parkietu, zdobywając w tej części gry 17 pkt! Dodatkowo zakończył czapką na Kanterze. Warto pochwalić po stronie gospodarzy Rodneya Hood, który w tej serii na poziomie 16 pkt na mecz. Ostanie 12 minut rozpoczęło się 5 punktowym prowadzeniem Portland 81-76. Choć Blazers wybiegli bez Lillarda, a Nuggets zadali dwa szybkie ciosy zza łuku, to ponownie kluczowe punkty zdobywał McCollum, który przyćmił w tej serii nieco Lillarda. CJ w zaledwie 5 minut na poziomie 10 punktów. Problem w tym że coraz aktywniejszy Jokic nie miał zamiaru się poddawać. Jego kolejne trójki i asysty do kolegów a przede wszystkim efektowny wjazd pod kosz Myrraya pozwolił Nuggets odrobić straty, i na 5 minut przed końcem remis po 93. Nie da nie szanować Murraya, którego 5 punktów z rzędu dało prowadzenie gościom z Colorado. Kiedy wszystkie oczy skierowaliśmy na Lillarda i McColluma, to niespodziewanie zaszalał Harkless, który też urwał 5 pkt z rzędu. Kiedy na zegarze pozostawały zaledwie 32 sekundy, na prowadzenie Blazers wyprowadził nie kto inny jak Damian Lillard, który w tym momencie zdobył swoje pierwsze punkty w 4 kwarcie! Kolejna asysta Jokica i remis po 102! Pudło Aminu, błąd Murraya i czas na dogrywkę! W dogrywce na początku trochę kontrowersji kiedy Jokic faulował Lillarda. Po chwili Blazers odpowiedzieli swoją najlepszą bronią w tym meczu, czyli 5-punktowym show McColluma. Raz jeszcze Murray i ponownie remis. Rozgrywający 97 mecz w fazie playoffs Millsap wyprowadził Nuggets na prowadzenie. Kiedy goście mieli okazje zadać decydujący cios, stracili piłkę a pudło Lillarda poprawił niezawodny McCollum! Mimo kolejnej szansy dla Denver na zwycięstwo, czekała nas 2 dogrywka! Duet strzelców gospodarzy pozwolił uciec na 5 punktów, ale po chwili Barton z Millsapem odpowiedzieli, i ponownie oglądaliśmy remis. Szaleństwo bo szalone rzuty z obu stron! Air ball Kantera spod samego kosza dal kolejną szanse Nuggets, ale nic z tego, bo pudło Jokica! Jump ball i piłka dla Blazers. Czekaliśmy na Dame Time, ale nie tym razem! Five more minutes…jedziemy dalej! Ta 3 dogrywka to kolejne ciosy ze strony McColumna, który dosłownie nie potrafił spudłować! Dwie straty z rzędu Jokera, który zrewanżował się punktami. Osobiste Bartona i Murraya, do których 2 punkciory dorzucił Millsap, dzięki czemu run 8-0 pozwolił Nuggets na 4 punktowe prowadzenie. Szybkie punkty Lillarda i strata Murraya otworzyła szanse dla Blazers! Lillard wjechał jak w masło i od 4 dogrywki dzieliło nas 8 sekund! Stało się…pudło Murraya i po raz pierwszy od 1953 roku byliśmy świadkami meczu podczas Playoffs, w którym doszło do 4 dogrywek! Kolejna odsłona dogrywki, to 4 punkty z rzędu Bartona, co na 90 sekund przed końcem dało prowadzenie Nuggets. Jump shoot Hooda i kolejny remis! Ten mecz po prostu nie chciał się skończyć. Na 27 sekund przed końcem ważne punkty Millsapa dały jednopunktowe prowadzenie Nuggets. Wciąż czekaliśmy na Dame Time! Kiedy wszystkie oczy skierowane na Lillarda, bohaterem Blazers został Rodney „Robin” Hood, który urwał czyściocha za 3! Denver zostało 17 sekund na odpowiedź. Faulowany Jokic stanął na linii osobistych aby doprowadzić do remisu, ale spudłował pierwszego, dzięki czemu Blazers byli krok od wygranej! Tak jest to był koniec…moja najdłuższa noc w historii ponad 20-letniej przygody z Nba skończona! Blazers ostatecznie wygrywają te bitwę o Rip City i wychodzą na prowadzenie 2-1! Ja się zmęczyłem, a co dopiero te Świry z parkietu! Jak tu nie kochać tej gry!

McCollum 60 min – 41 pkt.

Lillard 58 min – 28 pkt.

Kanter 56 min – 18 pkt.

Hood – 19 pkt, kluczowa trójka!

Jokic 65 minut – 33 pkt, 18 zb, 14 asyst.

Murray 54 min – 34 pkt.

Ale Blazers piszą historię podczas tych Playoffs! Szacun…Dzień dobry i Dobranoc!

 

Zdjęcia: CraigMitchellDyer/AP.

Wideo: Źródło YouTube/Nba,YouTube/MotionStation, YouTube/MGLHighlights.

Redagował: Buzzer.