Raptory wygrywają Bitwę o Wschód! Curry zbombardował Kings! Rekordowa strzelnica! Blazers zatrzymują zwycięski marsz Rockets! Głośne MVP z trybun dla Embiida!

Charlotte Hornets (18-20) 110 – 123 Denver Nuggets (26-11)

Kozak meczu: Nikola Jokic – 39 punktów, 12 zbiórki i 6 asyst

Imponująca dyspozycja liderów Zachodu. Piąte zwycięstwo z rzędu i umocnienie pierwszej pozycji w tabeli. Bryłki to również najlepsza drużyna w Konferencji, pod względem wygranych domowych spotkań (16-3). Denver tym razem obronione przed atakiem Szerszeni. Goście z Karoliny Północnej dzielnie walczyli przez blisko dwie i pół kwarty. Głębia ławki gospodarzy nie pozwoliła na równą walkę w ostatnich 12 minutach.

Nuggets w pełni dominuje czwartą ćwiartkę, uciekając na ponad 20 punktów. Słabsza postawa Murraya, Plumleego i Hernangomeza nie zatrzymuje organizacji z Kolorado. Monstrualne double-double Jokica i świetne zmiany dwójki Millsap-Harris. Duet ten dorzuca 35 oczek, dając wyraźny znak, że jest gotowy na powrót do wyjściowej piątki.

Druga pod rząd porażka Hornets. Tylko dwa triumfy w ostatnich siedmiu grach. Wynik tego spotkania nie ukazuje w pełni walki gości. Każdy z zawodników rozpoczynających spotkanie, przekracza 10 punktów. Podwójna zdobycz Biyombo, 20 punktów Kemby i po trzy celne trójki Williamsa i Batuma. Bardzo dobra zmiana Malika Monka. Wychowanek Kentucky nareszcie zaczyna potwierdzać swój talent. Brak Zellera i Lamba nie pomógł Charlotte. Braterska rywalizacja braci Hernangomez szczęśliwa dla Juana.

Co dalej?

Nuggets – wyjazd do Houston.
Hornets – wyjazd do Phoenix.

 

Utah Jazz (20-20) 110 – 105 Detroit Pistons (17-20)

Kozak meczu: Donovan Mitchell – 26 punktów, 5 zbiórki i 5 asyst

Ależ zwrot akcji w Detroit. Lokalne Tłoki prowadziły spotkanie przez całe trzy kwarty. Nic nie zapowiadało takiego dramatu gospodarzy. Goście z Salt Lake City odrabiają stratę w czwartej kwarcie. Prowadzenie zyskane osiem minut przed końcem, zostało utrzymane aż do końca meczu. Pistons doprowadza do wyniku 105:106 na 14 sekund przed syreną. Dwa faule Reggiego, cztery celne osobiste Rubio i mamy spektakularny finisz.

Detroit z czterema porażkami w pięciu ostatnich grach. Dyspozycja ławki z Michigan zasługuje na sporą krytykę. Cała wyjściowa piątka gospodarzy z dorobkiem ponad 10 punktów. Double-double Griffina i Drummonda oraz pięć trójek Bullocka. Katastrofalne decyzje Jacksona zrzucają organizację na dziewiąte miejsce Wschodu.

Utah poszalało na wyjeździe. Klasycznie piękny powrót, po gonieniu wyniku przez większość spotkania. Jedenaście zbiórek Goberta, 26 punktów Mitchella i 18 oczek Rubio. Jedynka Jazzmanów 24 punkty zdobywa tylko w drugiej połowie. Francuski środkowy z trzema faulami był zmuszony zakończyć grę. Po dwóch zwycięstwach nad Blazers, następny efektowny wyjazd. Czy to ostateczne przełamanie Utah?

Co dalej?

Pistons – przyjazd Spurs.
Jazz – wyjazd do Milwaukee.

 

Dallas Mavericks (18-21) 100 – 106 Philadelphia 76ers (26-14)

Kozak meczu: Joel Embiid – 25 punktów, 12 zbiórki i 5 asyst

Trzecia z rzędu wygrana Procesu. Kawał koszykarskiej bitki w mieście braterskiej miłości. Po przeważaniu Sixers w pierwszej kwarcie, Mavs aż trzykrotnie wychodziło na prowadzenie w drugiej odsłonie. Philadelphia potrafiła jednak uspokoić grę w trzeciej ćwiartce, wygrywając ją aż 17 punktami. Goście z Teksasu nie poddali się jednak w ostatnich 12 minutach. Próba ambicjonalnej pogoni zakończona niepowodzeniem.

Zamykająca minuta to trzy faule Matthewsa, co za tym idzie 5 celnych osobistych gospodarzy. Triple-double Simmonsa i double-double Embiida wsparte 20 punktami Redicka. Bolden i Korkmaz w wyjściowej piątce, występy jak najbardziej na plus. Okrzyki „MVP” w stronę Kameruńskiego centra, słyszalne w całej Pensylwanii. Nieobecność Butlera (infekcja) nie zatrzymała 76Ers.


Mavs ma na koncie 10 porażek w ostatnich 13 spotkaniach. Od 29 listopada wygrało tylko dwa wyjazdowe spotkania. To najsłabsza ligowa ekipa pod tym względem (3-18). Wyczyny Doncica nie przekładają się na wyniki. Słoweniec tym razem z jedną celną trójką w ośmiu próbach.

Z całej pierwszej piątki na pochwałę zasługuje tylko Wesley Matthews. Mimo braku zimnej krwi w końcówce, gracz został najlepszym punktującym gości przy czterech trójach. Niespodziewanie dała o sobie znać ławka Mavericks. Podwójna zdobycz Brunsona i 28 oczek duetu Powell – Broekhoff.

Co dalej?

76ERS – przyjazd Wizards.
Mavericks – przyjazd Lakers.

 

New Orleans Pelicans (18-22) 133 – 98 Cleveland Cavaliers (8-32)

Kozak meczu: Julius Randle – 22 punktów, 12 zbiórki i 8 asyst

Półtorej kwarty trwała walka Cavs na domowej arenie. Druga połowa meczu to pogrom w wykonaniu Pelikanów. Aż 40 punktów przewagi skutecznie zabija emocje w tym spotkaniu. Zdecydowanie najmniej ciekawy pojedynek nocy. Nowy Orlean w tym sezonie z serią pięciu i sześciu porażek. Takich wyników mało kto się spodziewał w obliczu tej organizacji. Przedostatnie miejsce na Zachodzie to wielki zawód w Luizjanie.


Po porażce z Nets przyszedł czas na mały triumf. Poziom gry gospodarzy nie pozwalał na następną wpadkę. Double-double Randle i Davisa. Po cztery trójki Holidaya i Millera z ławki. Dobre zmiany Clarke i Okafora. Sam mecz niestety nie odpowiedział Nam na wiele pytań w temacie problemów NOP.


Dramat Landu trwa w najlepsze. Dziewiąta porażka z rzędu, ostatnie miejsce w lidze i największa liczba porażek. Skromna podwójna zdobycz Thompsona, 15 oczek Sextona i 13 punktów Osmana. Najskuteczniejszym zawodnikiem Kawalerzystów był Jordan Clarksona z ławki. Były gracz Lakers na poziomie 23 punktów w 24 minuty. Brak Hooda i Dellavedovy dodatkowo skomplikował sytuację w Ohio.

Co dalej?

Pelicans – przyjazd Grizzlies.
Cavaliers – przyjazd Pacers.

 

Toronto Raptors (29-12) 123 – 116 Milwaukee Bucks (27-11)

Kozak meczu: Kawhi Leonard – 30 punktów, 6 zbiórki i 6 asyst

Starcie na szczycie Konferencji Wschodniej w Wisconsin. Nie zabrakło więc gwarantowanych emocji. Dodatkowe smaczki w postaci rywalizacji Kawhi vs Giannis rozbudzały koszykarską wyobraźnie. Milwaukee przeważało w pierwszej połowie meczu. Trzecia kwarta to ofensywna dominacja gości z Północy. Bucks nie złożyło jednak broni. Osiągnięcie remisu na 7 minut przed zakończeniem! Cztery następne celne rzuty Raptprów przesądziły o losach spotkania.


Wyjściowa piątka organizacji z Kanady rozbija Bank. Po 30 punktów Kawhiego i Siakama, 25 oczek Ibaki, a VanVleet pięć razy celnie zza łuku. Wszystko to pod nieobecność Lowry i Valanciunasa. Strach pomyśleć o ich potencjale przy pełni zdrowia…


Kozły zatrzymały marsz po sześciu wygranych. Grecki Świr niepodzielnym liderem wśród gospodarzy. Zawodnik o nigeryjskich korzeniach z gigantycznym double-double, dodatkowo będąc pierwszym graczem Bucks od czasów Kareema, który zaliczył podobne osiągniecie na poziomie ponad 40 punktów i 15 zbiorek. Po 14 punktów Middeltona i Bledsoe, 15 oczek Brogdona i po 11 duetu Hill-Brown z ławki. Bucks zagrożone na tronie Wschodu.

Co dalej?

Raptors – przyjazd Pacers.
Bucks – przyjazd Jazz.

 

Memphis Grizzlies (18-21) 88 – 108 San Antonio Spurs (23-17)

Kozak meczu: LaMarcus Aldridge – 18 punktów, 2 zbiórki i 7 asyst

Ostatecznie już możemy uznać, że kryzys Spurs został zażegnany. Seria 4 zwycięstw drużyny legendarnego Grega Popovicha. Pokonanie Raptors, Clippers czy Celtics. Ostrogi na początek wracają do najlepszej ósemki Zachodu, dzisiejszym zwycięstwem wskakując na szóste miejsce. To się nazywa dopiero progres.

To jednak Miśki przeważały w pierwszej ćwiartce. San Antonio bardzo szybko odrabia straty, wygrywając pewnie każdą następną kwartę.
Aldridge z 18 punktami, dziewięć asyst DeRozana i 19 oczek White. Trzy celne trójki Millsa i 11 punktów Poeltla. Generał Pop melduje wykonanie zadania.

Piąta z rzędu porażka Grizzlies. Kryzys w Tennessee widoczny gołym okiem. Ogromne problemy w ataku i rzutach z dystansu. Conley najlepszym punktującym zespołu, 11 zbiórek Gasola, 10 zbiórek Greena i 15 oczek młodego Jackosna. Dillon Brooks z 15 punktami z ławki, debiut Justina Holidaya po transferze z Bulls. Memphis w obliczu zmian.

Co dalej?

Spurs – wyjazd do Detroit.
Grizzlies – wyjazd do Nowego Orleanu.

 

Houston Rockets (22-16) 101 – 110 Portland Trail Blazers (23-17)

Kozak meczu: Jusuf Nurkic – 25 punktów, 15 zbiórki i 3 asyst

Rakiety zatrzymane w Oregonie, po serii sześciu zwycięstw. Spotkanie okazało się wyrównanym widowiskiem tylko w dwóch pierwszych kwartach. Druga połowa to skuteczne utrzymywanie prowadzenia przez Portland. James Harden tym razem z 38 punktami. Brodacz najlepszym strzelcem Rockets w 17 kolejnym spotkaniu. Czterdziestopunktowy streak zakończony.


Double-double Capeli, pięć trójek Riversa i 13 oczek Geralda Greena z ławki. Tucker bez punktu w 34 minutach na parkiecie.

Blazers w pełni wykorzystuje atut własnej areny. Podwójna zdobycz Nurkica, 24 punkty McColluma i 31 oczek duetu Lillard-Turner. Przed Rip City trzy domowe spotkania z ekipami ze Wschodu, nie znajdującymi się w najlepszej ósemce konferencji. Duża szansa na zwycięstwa w mieście Róż.

Co dalej?

Blazers – przyjazd Knicks.
Rockets – przyjazd Denver.

 

Golden State Warriors (26-14) 127 – 123 Sacramento Kings (19-20)

Kozak meczu: Stephen Curry – 42 punktów, 5 zbiórki i 2 asyst

Historia na naszych oczach. Nowy rekord NBA pod względem ilości trójek! Aż 41 celnych rzutów. Dodatkowo pierwszy raz w historii, dwie drużyny przekraczają 20 celnych rzutów zza łuku. Kalifornijski spektakl w stolicy stanu. Blisko 75% spotkania to minimalne przewaga obecnych mistrzów. Królowie doszli do głosu z końcem trzeciej kwarty. Wyprowadzenie przewagi ucieszyło całe Golden 1 Center.

Na osiem minut przed końcem Warriorsi doprowadzają jednak do remisu (105:105). Od tego czasu prowadzenie zmieniało się aż ośmiokrotnie. Dokładnie na 2.40 przed końcem, Kings prowadziło po raz ostatni. Celownik Stepha dobił gospodarzy. Buddy zablokowany przez Greena w rzucie na miarę dogrywki.

Dziesięć celnych trójek Curry, 29 punktów Duranta i 20 oczek Klaya. Niewyobrażalne 21 celnych strzałów zza łuku.

Od wielu lat jestem fanem Sacramento. Ciężko przychodzi mi opisywanie porażek ulubionego teamu. Pech nie opuszcza fioletowych, następna porażka rzutem na taśmę (po Denver i Portland). Osiem trójek Hielda, double-double Williego i rekord kariery Justina Jacksona z ławki (28 punktów). To wszystko w eksperymentalnym ustawieniu z Bogdanem od początku (17 punktów).

Czuje jednak wewnętrzną dumę. Drużyna skazywana przez wielu na pożarcie, walczy jak równy z równym w spotkaniach z topem tabeli. Obie ekipy ustanowiły nowy rekord w historii NBA pod względem celnych trójek, trafiając łącznie w całym meczu 41 razy! Curry z dorobkiem 10 celnych trójek, wskakuje na 4 miejsce w historii, spychając za siebie Kyle Korvera.

Co dalej?

Warriors – przyjazd Knicks.
Kings – przyjazd Magic.

Zdjęcia: źródło NBA

Redagował: Buzzer & Bartas

Oprawa graficzna: Padre