Rekordowy Książę Północy! Embiid po swoje w LA! Emocje w Sacramento, Lillard zdobywa parkiet Kings! Trudne chwile w Pistons.

Utah Jazz (18-20) 116 – 122 Toronto Raptors (28-11)

Kozak meczu: Kawhi Leonard – 45 punktów, 6 zbiórki i 1 asyst

Goście z Salt Lake City napsuli dużo krwi na dalekiej północy. Utah nie złożyło broni w Kanadzie, dzielnie stawiając opór drugiej sile Wschodu. Po przewadze gospodarzy w pierwszej ćwiartce, Jazz wróciło do gry w drugiej odsłonie. Wyjście na skromne prowadzenie pięknie rysowało perspektywę dwóch następnych kwart. W drugiej połowie Raptors potwierdzili jednak swoją klasę. Odzyskali prowadzenie i nie oddali go już do końca meczu.

Jazzmani do końca stanowili zagrożenie, nie pozwalając przeciwnikowi zbudować wysokiej przewagi. Gracze z SLC bez kompleksów pod koszem. Gobert i Favors z dorobkiem 37 punktów i 18 zbiórek. Gorzej sprawa wyglądała niestety na pozycjach numer jeden i dwa. Mitchell i Rubio, mimo łącznego dorobku 33 oczek, z aż 27 pudłami rzutowymi. Jae Crowder gwiazdą przyjezdnych. Skrzydłowy w ciągu 27 minut z ławki na poziomie 30 punktów, przy pięciu celnych trójkach.

Park Jurajski oczekuje powrotu na pozycję lidera konferencji. Kawhi, mimo braku celnego rzutu zza łuku, został najlepszym punktującym spotkania. Leonard z rekordem kariery (45 punktów). Pascal Siakam z 28 punktami i 10 zbiórkami. Toronto osłabione brakiem Lowry i Valanciunasa z drugim domowym triumfem z rzędu.

Co dalej?

Raptors – wyjazd do San Antonio.
Jazz – wyjazd do Cleveland.

 

Detroit Pistons (16-19) 98 – 121 Milwaukee Bucks (26-10)

Kozak meczu: Brook Lopez – 25 punktów, 3 zbiórki i 2 bloki

Ciężkie życie kibica Pistons w obecnym sezonie. Trzecia porażka Tłoków z rzędu, tylko trzy wygrane w ostatnich 14 meczach. Detroit tym razem rozbite przez Kozły w Wisconsin. Po zaledwie 10 minutach gry, Bucks stopniowo zwiększało przewagę na parkiecie. Rożnica 20 punktów po pierwszej połowie nie pozostawiła wątpliwości, kto mecz zakończy na tarczy. W szczytowym momencie wygrywali 28 oczkami.

Osamotniony Blake Griffin bez szans przeciwko zgranemu mechanizmowi. Starania Reggiego Jacksona (19 punktów) to również zbyt mało na Milwaukee. Tragiczna dyspozycja bezbarwnego Bullocka i stłamszony Drummond. Kibice Mo Town coraz to głośniej domagają się wzmocnień.

Lider nie zawiódł w Fiserv Forum. Skromniejsze liczby Giannisa i Brogdona troszkę w cieniu gwiazdy tej nocy wśród gospodarzy… siedem celnych trójek Robina Lopeza! Takie osiągnięcie zostało dodatkowo wsparte 40 oczkami duetu Bledsoe – Middelton. Czwarta wygrana z rzędu drużyny Budenholzera. Wsad Greckiego Świra to prawdziwa ozdoba nocy.

Co dalej?

Bucks – przyjazd Hawks.
Pistons – wyjazd do Memphis.

 

New York Knicks (9-29) 108 – 115 Denver Nuggets (24-11)

Kozak meczu: Nikola Jokic – 19 punktów, 14 zbiórki i 15 asyst

Zaskakująco dobre spotkanie Knicks w dalekim Kolorado. Drużyna z Nowego Jorku przez trzy kwarty rywalizowała z liderem żachodu jak równy z równym, nie oddając dodatkowo prowadzenia przez całą drugą i trzecią kwartę. Decydująca okazała się ostatnia ćwiartka. Gospodarze potrafili wyjść w niej prowadzenie, wygrywając skromną różnicą. To ósma porażka z rzędu drużyny z MSG. Ostatnia wygrana miała miejsce 15 grudnia ubiegłego roku.

Dwa zwycięstwa w ostatnich 16 grach. Cztery trójki Korneta, dziewięć asyst Mudiaya, 18 oczek Knoxa, 16 punktów Hardawaya Jr. i double-double Kantera z ławki. Pechowy mecz gości, mimo niesamowitej walki. NYK ostatni raz wygrało na terenie Denver w 2006 roku…

Bryłki kontynuują swój marsz na Zachodzie. Triple-double Jokica i pięć trójek Beasleya z ławy. Głośne powroty do zdrowia Harrisa i Millsapa. Zawodnicy wrócili do rotacji po swoich urazach, otrzymując po 22 i 20 minut z ławki. W oczekiwaniu na powrót Bartona, Portera i Thomasa.

Co dalej?

Nuggets – wyjazd do Sacramento.
Knicks – wyjazd do Los Angeles.

 

Portland Trail Blazers (22-16) 113 – 108 Sacramento Kings (19-18)

Kozak meczu: Jusuf Nurkic – 24 punktów, 23 zbiórki, 7 asyst, 5 przechwytów i 5 bloków

Piękne i emocjonujące widowisko w stolicy Kalifornii. Po zdecydowanej dominacji Blazers w drugiej i trzeciej kwarcie, Kings w czwartej ćwiartce odrabia straty i wychodzi na prowadzenie. Goście z Portland rzutem na taśmę wywalczają dogrywkę. Dwa wejścia pod kosz Lillarda doprowadzają do remisu. De’Aaron Fox, w ostatniej sekundzie regulaminowego czasu nie trafia rzutu na miarę zwycięstwa.

Brak skupienia zemścił się w doliczonym czasie. Trzy osobiste gwiazdora Portland wyprowadzają gości na prowadzenie. McCollum i Harkless dobijają Kings, uciekając na 7 oczek. Królewska porażka na własne życzenie. Buddy Hield najskuteczniejszym zawodnikiem w barwach Sacramento. Bahamczyk pięć razy celnie zza łuku, kończy na poziomie 27 punktów. Podwójna zdobycz Bjelicy i 19 oczek Bogiego z ławki.

Drużyna z Oregonu zaimponowała ambicją. Wysokie double-double Nurkica przy pięciu blokach Bośniaka. Cztery celne trójki Curry i 9 zbiórek Harklessa. Damian Lillard mimo tylko jednej trójki w 9 próbach, uratował zwycięstwo Rip City. Nerwy ze stali byłego zawodnika Weber State.

Co dalej?

Blazers – przyjazd Thunder.
Kings – przyjazd Nuggets.

 

Philadelphia 76ers (24-14) 119 – 113 LA Clippers (21-16)

Kozak meczu: Joel Embiid – 28 punktów, 19 zbiórki i 3 asyst

W Kalifornii byliśmy świadkami meczu czwartej drużyny Zachodu, z czwartą drużyną Wschodu. Clippers nawet raz w całym spotkaniu nie wyszło na prowadzenie. Napisanie, że druga i trzecia ćwiartka była pogromem gospodarzy, również nie będzie żadnym nadużyciem. Dość niespodziewanie Lob City odżyło w ostatniej części. Od prowadzenia 25 punktami, po wynik 117:113 na 16 sekund przed końcem. Skuteczne wejście pod kosz Simmonsa, następnie blok na Williamsie w jego wykonaniu i mamy głośny wyjazdowy triumf.

Należy zaznaczyć, że to dwa wydarzenia z ostatnich 15 sekund gry. Rywalizacja miała też swoje ciemne strony. Szarpanina Embiida z Beverleyem i Bradleya z Butlerem. Wysoki ładunek spotkania udzielił się w negatywny sposób.

Druga z rzędu porażka LAC. Drużyna z Staples Center mimo przegranej, z następnym pokazem mocy skrzydeł. Para Gallinari-Harris kończy z 42 punktami. As z ławki w postaci Harrella dorzuca double-double. Lou Williams wykręca 22 oczka w 31 minut gry. Marcin Gortat rozpoczynał spotkanie w wyjściowej piątce. Łodzianin z 6 punktami i 7 zbiórkami w ciągu 22 minut na parkiecie.

Proces z wyjazdowym przełamaniem. Embiid z double-double w swoim powrocie na boisko. Cztery celne trójki Reddicka, 16 punktów Butlera i 9 zbiórek Simmonsa przy 8 asystach. Philla w Phoenix zakończy swoją serię pięciu spotkań na Zachodzie.

Co dalej?

76Ers – wyjazd do Phoenix.
Clippers – wyjazd do Phoenix.

Zdjęcia: źródło NBA

Redagował: Buzzer & Bartas

Oprawa graficzna: Padre