Szalona pogoń Nuggets uciszyła Memphis! Warriors po raz 11! Młodzież Hawks zaskoczyła Clippers! Smart godnie zastąpił Irvinga.

New York Knicks (10-39) 92 – 101 Charlotte Hornets (24-25)

Kozak meczu: Malik Monk – 14 pkt, 2 zb. i 3 as.

Uwiebiam mecze, w których przypomina nam o sobie zawodnik zapomniany i skreślony przez wielu. Malik Monk, pakuje cztery kolejne trójki z ławki w czwartej kwarcie, wyprowadzając Szerszenie na spokojne prowadzenie. Dość niespodziewanie, NYK prowadziło przez większość trzeciej ćwiartki. Były gracz Kentucky, sentymentalnie przypomniał piękny okres współpracy z De’Aaronem Foxem w Lexington. Brakująca zbiórka do podwójnej zdobyczy Lamba, czternaście punktów Walkera i double-double Hernangomeza. Piętnaście oczek Parkera z ławki. Brugijski weteran, ważnym ogniwem wśród zmienników gospodarzy. Udany powrót Hornets, po porażce z Kozłami. Jedno zwycięstwo dzieli klub z Karoliny Północej od wyrównania rekordu. Ujemny bilans, zapewnia jednak w Konferncji Wschodniej, lokatę numer osiem.

Dziesiąta kolejna porażka Knicks. To najgorszy bilans w historii organizacji, po 49 spotkaniach sezonu zasadniczego. Dwanaście zbiórek Vonleha, dziewietnaście punktów Knoxa i double-double młodego Hardawaya. Dziewiąty wybór ostatniego draftu dołożył trzy trójki, przy jednej pomyłce zza łuku. Madison Square Garden, zablokowana od pierwszego grudnia poprzedniego roku. David Fizdale, okrzyknięty majgorszym trenerem w historii miasta. Nieobecność Ntilikiny, Mudiaya i Kantera nie pomaga przyjezdnym z Big Apple.

Co dalej?

Hornets – wyjazd do Bostonu.
Knicks – przyjazd Mavericks.

 

Golden State Warriors (36-14) 132 – 100 Indiana Pacers (32-17)

Kozak meczu: Stephen Curry – 26 pkt, 6 zb. i 3 as.

Gospodarze zdmuchnięci w domowej Bankers Life FieldHouse. Lider Zachodu nawet raz w tym spotkaniu, nie pozwala Pacers na prowadzenie. Sukcesywne zwiększanie przewagi, zakończone pogromem z rąk aktualnych mistrzów. Dla drużyny Warriors, jest to jedenasta kolejna wygrana. Imponujący bilans, połączony z brakiem porażki w Oakland, od 20 grudnia. Sześć trójek Stephena, rekordowe w sezonie 22 punkty Boogiego i po 16 punktów duetu Klay-Kevin. Odblokował nam się Looney z ławki. Wychowanek uniwersytetu Kalifirnijskiego, dokłada 15 punktów w 18 minut. Curry, tylko trzy oczka notuje w drugiej połowie rywalizacji, ale przechodzi do historii jako pierwszy gracz, który 7 sezon z rzędu przekracza 200 celnych rzutów za 3. Durant zatrzymał serię 22 spotkań z dorobkiem ponad 20 oczek. GSW z rekordowym w tym sezonie osiągnieciem. Dziesięć spotkań bez porażki w trasie.

Utrata Oladipo, może boleć szczególnie w spotkaniach z najlepszymi. Po niespodziewanej porażce z Grizzlies, seria przegranych przedłużona do dwóch.
Trzy trójki Bogdanovica, dwa bloki i szesnaście oczek Turnera, plus łącznie 24 punkty pary Collison-Young. Przy wysokiej stracie punktowej, zainstniał najmłodszy z braci Holiday. Aaron, śladami Jrue, czterokrotnie celnie zza łuku. Oddech Philadelphii, odczuwalny w całym Indianapolis. Trzecia siła Wschodu, niepewna swojej przyszłości.

Co dalej?

Warriors – przyjazd 76Ers.
Pacers – wyjazd do Stolicy.

 

Brooklyn Nets (27-24) 104 – 112 Boston Celtics (31-19)

Kozak meczu: Marcus Smart – 21 pkt, 7 as. i 5 przech.

Zielona armia zatrzymała rozpędzoną lokomotywe z Barclays Center. Boston, na własnej arenie, przejmuje pełną kontrolę w zamykającej kwarcie. Trzy zrywy przyjezdnych z Nowego Jorku, to zbyt mało by zaskoczyć rotację Brada Stevensa. Celtowie bardzo solidnie wypadli w meczu z Golden State. Porażka zatrzymała serię pięciu kolejnych zwycięstw, optymistycznie zapowoadając przyszłość Bostonu. Pod nieobecność Irvinga, Celtics obronili TD Garden, przed najazdem z Brooklynu. Double-double Horforda, cztery trójki Smarta, osiem zbiórek Morrisa i czternaście oczek Roziera. Ławka z Massachusetts wykonała kawał świetnej roboty, do tego wcale nie dzięki Haywardowi. Szesnaście punktów Arona Baynesa i 21 oczek Jaylena Browna. Gra najbardziej utytułowanej drużyny ligi, zaczyna imponować. Szesnaście bloków w spotkaniu, bije rekord organizacji z 1983 w meczu z Bulls. Sam Dominikańczyk, zanotował ich aż sześć.

Nets zatrzymane po sześciu ostatnich wygranych. Dziesięć zbiórek Allena, 25 punktów Russela i brakująca zbiórka do double-double Hollisa Jeffersona. Cztery trójki Napiera z ławki. Rewelacja Konferencji Wschodniej, pomimo utraty Carisa, Allena czy Spencera, nadal potrafi powalczyć z każdym. Brawo coach Atkinson.

Co dalej?

Celtics – przyjazd Hornets.
Nets – przyjazd Bulls.

 

Denver Nuggets (34-15) 95 – 92 Memphis Grizzlies (20-31)

Kozak meczu: Nikola Jokic – 24 pkt, 5 zb. i 4 przech.

Trudno wyjaśnić to co wydarzyło się się na FedEx Forum w Tennesse. Miśki, szokująco gromiły Bryłki przez trzy kwarty. Goście z Colorado, odrabiają jednak 25 punktów straty, odwracając losy spotkania. Nikola Jokic, wyprowadza przyjezdnych na prowadzenie 93:92, 28 sekund przed zakończeniem. Następnie dwa pudła Andersona, w połączeniu z przewinieniem w jego wykonaniu. Gary Harris pewnie wykorzystuje dwa osobiste, wyprowadzając druzynę ma 3 punktową przewagę. Rzut rozpaczy Conleya, nie miał już racji bytu. Wielki powrót do żywych graczy z Colorado.

To trzecie kolejne zwycięstwo Denver. Nie był to jednak dobry mecz w wykonaniu drugiej siły Zachodu. Tylko 8 celnych trójek w aż 36 próbach. Craig i Millsap, nie przekroczyli pięciu punktów, mimo rozpoczęcia w wyjściowej piątce. Dwadzieścia oczek wracającego do wielkiej koszykówki Bartona, 24 punkty Jokera z Sombor i trzy trójki Beasleya z ławki. Męczarnie z przedostatnią siłą konferencji, zaskoczyły chyba samych kibiców z Memphis.

Ostatnie niespodziewane zwycięstwo z Pacers, zatrzymało serię 8 porażek Niedźwiadków. Wszystko wskazywało na kolejną piękną wygraną, skończyło się jednak powrotem jak z filmu fantasy. Dwóch weteranów Grizzlies, w otwartej wojne z Nuggets. Double-double Conleya i brakująca zbiórka do podwójnej zdobyczy hiszpańskiego czołgu z Barcelony. Potencjalna strata swoich dwóch największych gwiazd, już boli kibiców Memphis. Proces budowy rządzi się jednak swoimi prawami. Drużyna, pozostaje od 24 grudnia bez wygranej na wyjeździe.

Co dalej?

Nuggets – wyjazd do Nowego Orlanu.
Grizzlies – wyjazd do Minneapolis.

 

Atlanta Hawks (16-33) 123 – 118 LA Clippers (28-23)

Kozak meczu: Trae Young – 26 pkt, 4 zb. i 8 as.

Można śladami Cavs, Bulls czy Knicks, ośmieszać się w staraniach o wysoki pick. Można też na wzór Jastrzębi, zostawiać serce na parkiecie. W odległej Kalifornii, Hawks dyktują warunki w drugiej i trzeciej kwarcie, finalnie przełamując faworyzowanych gospodarzy ze Staples Center. Lob City, rzuciło się do odrabiania strat w końcowych minutach, nie wystarczyło jednak juź czasu, by zagrozić przyjezdnym z Georgii. Młodzież Atlanty, już w najbliżych sezonach przyniesie dużo radości swoim wyznawcom. Double-double Dedmona, 26 punktów Younga i 22 oczka niesamowitego Collinsa. Len z brakującą trójką, do osięgniecia podwójnej zdobyczy. Ukrainiec zyskał zaufanie Lloyda Pierce, regularnie otrzymując minuty z ławki. Dla ATL, było to trzecie spotkanie z obecnej serii siedmiu wyjazdowych gier.

Clippers zatrzymane po trzech wygranych. Mało kto spodziewał się takiego scenariusza. Każdy z wyjściowej piątki gospodarzy, przekroczył dziesięc punktów w spotkaniu. Double-double Beverleya, cztery trójki Bradleya i 30 oczek Harrisa. Tobias, po sezonie będzie wolnym agentem, kolejka już ustawiona. Marcin Gortat, dokłada 10 punktów i pięć zbiórek w 16 minut. Brak Gallinariego, nie zaburza koncepcji gry Riversa. Ławka nadal ma robić różnicę wśród graczy LAC. Łącznie 39 punktów czarodziejskiego duetu Williams-Harrell.

Co dalej?

Clippers – mecz z Lakers.
Hawks – wyjazd do Sacramento.

Zdjecia: Zródlo NBA
Wideo: Zródlo YouTube/HH, YouTube/MS, YouTube/RFS, YouTube/FD

Redagowal: Buzzer & Bartas

Oprawa graficzna: Padre