Twierdza Dallas obroniona! Dziś rewanż w OKC! No Embiid i problem! Game Winner w Orlando! Towns Katem Miami!

Detroit Pistons (16-18) 107 – 109 Orlando Magic (16-19)

Kozak meczu: D.J. Augustin – 26 punktów, 2 zbiórki i 8 asyst

Sporo emocji dla kibiców NBA na początek w niedzielny wieczór. Pistons zajechali na Florydę i stoczyli wyrównany bój z miejscowymi Magic. Kiedy na ponad 2 sekundy przed końcem 4 kwarty Bullock doprowadził do remisu, wykorzystując 3 osobiste, zapachniało dogrywką.

Problem w tym, że w NBA 2 sekundy po prawdziwa wieczność! Piłkę z boku otrzymał Evan Fournier, który po raz drugi w sezonie został bohaterem Orlando, zdobywając swojego game winnera! Ma chłopak pewną rękę w końcówkach. Sporo emocji na Florydzie.

Co dalej?

Magic vs Hornets
Pistons vs Bucks

 

Minnesota Timberwolves (17-19) 113 – 104 Miami Heat (17-18)

Kozak meczu: Karl-Anthony Towns – 34 punktów, 18 zbiórki i 7 asyst

Odrobinę mniej emocji podczas drugiego tej nocy meczu na Florydzie! Wszystko za sprawą KATA, który dosłownie skatował pod koszem rywali z Miami. Pod nieobecność Derricka Rose oraz Jeffa Teague, Towns pokazał, za co dostał maksymalną możliwą kapuchę i rozegrał jeden z najlepszych meczów w sezonie!

Choć żegnający się z nami w tym sezonie Wade, dorzucił od siebie z ławki 21 punktów, to Miami z dwukrotnie większą ilością strat, co ostatecznie przekreśliło ich szanse na zwycięstwo.

Co dalej?

Wolves vs Pelicans
Heat vs Cavs

 

Chicago Bulls (10-27) 89 – 95 Toronto Raptors (27-11)

Kozak meczu: Kawhi Leonard – 27 punktów i 9 zbiórek

Nie było to dziś piękne widowisko w Toronto! Raptors podejmowali Bulls! Pod nieobecność Lowry, gra Toronto nie wygląda ostatnio za dobrze.

Mimo słabszej skuteczności Leonarda, który mimo tego uzbierał 27 punktów, wsparcie przyszło ze strony Siakama, który z tygodnia na tydzień podnosi swój poziom! Mimo walki do końca, słabiutka skuteczność nie pozwoliła Bulls zaskoczyć i zdobyć Jurassic Park.

Co dalej?

Raptors vs Jazz
Magic vs Bulls

 

Oklahoma City Thunder (22-13) 103 – 105 Dallas Mavericks (17-18)

Kozak meczu: Luka Doncic – 25 punktów, 3 zbiórki i 7 asyst

Dobre meczycho w Texasie! Po wyrównanej pierwszej połowie, Mavs uciekają w 3 ćwiartce Thunder na 11 punktów, wykorzystując dramatyczną skuteczność Russella Westbrooka, który po poprzednim meczu ustanowił swój rekord zdobyczy punktowej w tym sezonie, zaliczył dziś kiepski mecz (4 na 22 z gry).

Oczywiście po stronie Dallas tempa nie zwalnia Luka. A wideo pokazujące, jak dziś w widowiskowy sposób połamał kostki PG13 obejrzy połowa planety.

Mimo słabszej postawy Westa, Thunder ruszyli w końcówce do odrabiania strat, głównie za sprawą PG13! Lider Thunder wyprowadził swój zespół na jedno punktowe prowadzenie na minute przed końcem.

Wtedy do głosu doszedł ten, który zawiódł przeciwko Pelicans, Smith Jr., który w piękny sposób zakręcił obroną Thunder. Po niecelnym drugim osobistym, szansę na rzut o zwycięstwo dostał jeszcze Westbrook, ale ostatecznie twierdza Dallas nie upada. Czekamy teraz na jutrzejszy rewanż w OKC.

 

Philadelphia 76ers (23-14) 95 – 129 Portland Trail Blazers (21-16)

Kozak meczu: CJ McCollum – 35 punktów, 3 zbiórki i 3 asyst

Ciężkie dla oka widowisko w Rose City. Pogrom to zbyt skromne słowo, by opisać wydarzenia z Oregonu. Bolesna pamiątka Procesu, potwierdzająca ile dla rotacji oznacza Joel Embiid. Kameruński środkowy opuścił spotkanie ze względu na problem z lewym kolanem. Philla w wyniku absencji swojej gwiazdy, nie istniała w rywalizacji pod koszem. Nikt z zawodników rozpoczynających spotkanie, nie przekroczył pięciu zbiórek. Dało to różnicę aż 23 zdobyczy piłki między drużynami.

Bezradni goście złożyli broń po zaledwie ośmiu minutach pierwszej kwarty. Przewaga gospodarzy rosła z każdą następną minutą gry. Prowadzenie aż 39 punktami, to czyste KO na przyjezdnych z Miasta Braterskiej miłości. Osamotniony duet Simmons-Reddick z aż 13 pomyłkami rzutowymi, mimo 30 punktów. Pozostała trójka z wyjściowej piątki, nie przekroczyła bariery pięciu zdobytych oczek w spotkaniu. Bezbarwny Jimmy Butler z 5 punktami w 26 minutach gry.


Starania zmienników w postaci Korkmaza, Jacksona i McConella zmniejszyły rozmiary deklasacji (34 punkty wspomnianej trójki). Skuteczność zza łuku na poziomie 18%, przy 43 oddanych strzałach… Drużyna musi jak najszybciej zapomnieć o tej klęsce.


Od 20 grudnia trwa specyficzna systematyczność Blazers. Organizacja od siedmiu spotkań, wygrane przeplata porażkami. CJ McCollum pewnie poprowadził swój zespół do triumfu. Dwójka Portland kończy z 35 punktami, przy czterech trójkach. Trio Lillard, Nurkic i Aminu dorzuca do stawki 45 oczek. Trener Stotts dał w tym spotkaniu szansę gry aż 14 podopiecznym. Takiej różnicy klas mało kto się spodziewał.

Co dalej?

Blazers – wyjazd do Sacramento.
76Ers – wyjazd do Los Angeles.

 

Sacramento Kings (19-17) 114 – 121 Los Angeles Lakers (21-16)

Kozak meczu: Kentavious Caldwell-Pope – 26 punktów, 3 zbiórki i 2 przechwyty

Królowie w ostatnim swoim spotkaniu, odprawili z kwitkiem Lakers w stolicy Kalifornii. Żeby tego było mało, wszystko za sprawą ostatniego rzutu Bogdanovica. Jeziorowcy okazję do rewanżu otrzymują już w następnym spotkaniu Fioletowych. Rywalizacja tym razem przeniosła się do Los Angeles. Derby słonecznego stanu od zawsze owocują w emocje. Brak sympatii tych dwóch organizacji do siebie nie jest dla nikogo tajemnicą. Nieobecność Króla w kolejnym spotkaniu, skutecznie spędzała sen z powiek żółtej publiczności. Fani spodziewali się boiskowej wojny, otrzymując dokładnie to na co liczyli.


Wyrównana rywalizacja „łeb w łeb” w czasie pierwszej połowy. Prowadzenie Sac Town w trzeciej ćwiartce, oraz prawdziwe szaleństwo w kończącej odsłonie. Kings prowadziło na 3 minuty przed ostatnią syreną. Właśnie wtedy miało miejsce przebudzenie LAL. Dwa celne rzuty Ingrama, wsady Caldwella-Pope i Harta oraz osobiste Kuzmy po przewinieniu Shumperta. Odrobienie strat i ucieczka na 9 punktów!

Młodziutkie skrzydła Los Angeles poleciały na poziomie 39 punktów, pod nieobecność LeBrona. Hart notuje 22 oczka, a McGee aż 12 zbiórek. Bohaterem gospodarzy niespodziewanie zawodnik wyznaczany do transferu… Caldwell-Pope najskuteczniejszym punktującym przy pięciu trójach z ławki. To się nazywa zmiana.


Królowie potwierdzają, że ich największą siłą są pozycje numer jeden i dwa. De’Aaron i Buddy z 47 punktami. Fox, przedłuża serię spotkań z przekroczoną liczbą pięciu asyst w meczu do 29 gier. Zajmuje tym samym piąte miejsce w ligowej tabeli asystujących. Double-double Cauleya Stein i 21 oczek Bogdanovica z ławki.

Ostatnia rywalizacja tych drużyn w sezonie zasadniczym będzie miała miejsce dopiero w marcu. Jeziorowcy na chwile obecną prowadzą 2:1. Oby więcej takich widowisk w Staples Center.

Co dalej?

Kings – przyjazd Blazers.
Lakers – przyjazd Thunder.

Zdjęcia: źródło NBA

Redagował: Buzzer & Bartas

Oprawa graficzna: Padre