Cleveland Cavaliers (10-41) 104 – 101 Chicago Bulls (11-39)
Kozak meczu: Jordan Clarkson – 18 pkt, 7 zb. i 6 as.
Odrobina radości dla redakcyjnego kolegi Marka, kibica ekipy z Ohio. Blamaż gospodarzy w Illinois. Lokalne Byki uległy najsłabszej organizacji ligi, w rywalizacji z dna tabeli. Po bardzo wyrównanym widowisku, najważniejsze dla losów spotkania okazało się ostatnie 17 sekund. Alec Burks, wyprowadza gości na prowadzenie. Następne przewinienia Bulls, doprowadzają do dwóch celnych osobistych Dellavedovy. Rzut LaVine za trzy, na miare dogrywki, nie znalazł drogi do siatki. Głośne gwizdy rogatej publiczoności w pełni zrozumiałe. Cavaliers, przerywa serie sześciu porażek. Czternaście zbiórek Zizica, czternaście oczek Hooda, trzy trójki Burksa i siedemnaści punktów Osmana. Turek, na poziomie 71 oczek, w trzech ostatnich grach. Łącznie 34 punkty Clarksona i Dallavedovy z ławki. Rozgrywający, spędzili na parkiecie po 22 minuty. Mimo przełamania, ostatnia wygrana w Quicken Loans Arenie, miała miejsce 22 grudnia. Land, to ostatnia ekipa w stawce, która przekroczyła barierę dziesięciu zwycięstw.
Wietrzne miasto rozgrywa najsłabszy sezon w historii klubu. Chicago, jako dostarczyciel wygranych, zabiera cały urok legendarnej United Center. Dwie wygrane w ostatnich dwóch miesiącach, nawet przy tankowaniu, osiągnięcie zasługujące na fale krytyki. Byki, w charakterze wygranego, ostatni raz wychodziły w meczu właśnie z Ohio, tym razem nie udała się ta sztuka. Double-double Markkanena i LaVine, szesnaście oczek Lopeza i niespodziewane pietnaście punktów niechcianego w Memphis Seldena. Młody Fin zapisał na swoim koncie cztery trójki i aż pietnaście zbiórek. Czternaście ostatnich spotkań, jedna wygrana. Czy wysoki pick jest warty aż takiego ośmieszania się?
Co dalej?
Bulls – wyjazd do Nowego Jorku na mecz z Nets.
Cavaliers – przyjazd Wizards.
Sacramento Kings (25-25) 108 – 122 LA Clippers (28-22)
Kozak meczu: Monrezl Harrell – 25 pkt, 7 zb. i 2 as.
Wojna stanowa w Mieście Aniołów, łupem gospodarzy ze Staples Center. Clippers, prowadzenia nie oddało na przestrzeni całego spotkania, pewnie punktując przyjezdnych ze stolicy Kalifornii. To trzecie z rzędu zwycięstwo Lob City. Posiadając taki dynamit na ławce, można efektywnie postawić się największym tej ligi. Double-double Williamsa i 25 punktów Harrella. Rezerwowi, prawdziwymi asami w talii Riversa. Nie licząc zmienników… Podwójna zdobycz Beverleya, 18 oczek Harrisa i 17 punktów młodziutkiego kanadyjczyka. Marcin Gortat, rozpoczynał w wyjściowej piątce. Środkowy dopisał siedem zbiórek i cztery punkty w czternaście minut.
Ostatnia wygrana z Memphis, zakończyła serię Królów na Wschodzie. Nie tak miał wyglądać powrót na rodzimy Zachód. Po szesnaście punktów Shumperta i Hielda, dwanaście zbiórek Cauleya Stein i 21 oczek Foxa. Tym razem Bahamczyk nas nie zachwycił. Buddy, to czwarty strzelec ligi pod względem trójek. W meczu z Clippers, tylko dwa celne strzały zza łuku. Trener Joerger, w obliczu odrabiania strat, aktywował ofensywne warianty z ławki. Łącznie 33 punkty Bogdanovica i Bagleya. Sacramento to specyficzna drużyna w obecnym sezonie. Z jednej strony trzecia siła pod względem oddawanych rzutów, z drugiej natomiast jedna z trzech najgorszych defensyw konferencji. Czysto statystycznie, tylko Suns i Pelicans tracą średnio więcej punktów w meczu. Po stanowych wygranych z Lakers czy Warriors, Kings przgrało wszystkie trzy dotychczasowe mecze z Clippers.
Co dalej?
Kings – przyjazd Hawks.
Clippers – przyjazd Hawks.
Milwaukee Bucks (35-13) 112 – 118 Oklahoma City Thunder (31-18)
Kozak meczu: Paul George – 36 pkt, 13 zb. i 3 as.
Kiedy na parkiecie obok siebie spotykają sie nazwiska pokroju Georgea i Antetokounmpo… oczekujemy wojny i pokazu koszykarskiej boskości. Prowadzenie OKC przez blisko trzy kwarty, nie zabrało nam emocji w końcówce. Dzielna pogoń Bucks, pozwoliła zbliżyć się do gospodarzy na zaledwie trzy punkty. Pewna trójka PG13, ponownie wyprowadziła Oklahomę na prowadzenie. To wszystko w ostatniej minucie walki.
Piąte z rzędu zwycięstwo Thunder. Triple-double Westbrooka, osiem trójek George, 14 oczek Adamsa i 31 punktów duetu Ferguson-Grant. Dla Russa, była to szesnasta potrójna zdobycz w sezonie, numer 120 w karierze. Rozgrywający zalicza serię pięciu spotkań w charakterze najlepszego zbierającego i asystującego swojej rotacji.
Milwaukee przerywa serię sześciu wygranych. Cała wyjściowa piątka ekipy z Wisconsin, przekracza dziesięć punktów w spotkaniu. Monstrualne double-double Giannisa, 22 punkty Middeltona, pięć trójek Lopeza i 18 oczek Brogdona. Nadal uważam, że ławka Kozłów, to główna przeszkoda, by namieszać w fazie Playoffs. Nieudany wyjazd do stanu Bizonów. Bucks to nadal ekipa, z największą liczbą domowych wygranych w Konferencji Wchodzniej (22). Tylko jedna porażka w Fiserv Forum, w przeciągu ostatniego miesiąca.
Co dalej?
Thunder – wyjazd do Orlando.
Bucks – wyjazd do Detroit.
Orlando Magic (20-30) 98 – 103 Houston Rockets (29-20)
Kozak meczu: James Harden – 40 pkt, 11 zb. i 6 as.
Mało kto spodziewał się tak dramatycznego widowiska w Toyota Center. Dzielni goście z Florydy, prowadzili przez trzy i pół kwarty! Prowadzenie stracili dopiero na pięć minut przed syreną, remisując 95:95 dwie minuty przed zakończeniem. Właśnie ostatnie 120 sekund, przeważyło w walce o wynik. Cztery kolejne rzuty gospodarzy, zabrały Magic szansę na pozytywny rezultat. Trzecia kolejna wygrana Houston w akompaniamencie powrotu Chrisa Paula do rotacji. Po 17 meczach absencji z powodu kontuzji, dzis w 25 minut na poziomie 12 pkt i 6 asyst.
Double-double Farieda, cztery trójki Gordona i powrót Chrisa Paula do gry. Rozgrywający opuścił przez uraz aż siedemnaście ostatnich spotkań. Harden od 28 spotkań jest najlepszym punktującym Rakiet, w 23 spotkaniach przekraczając bariere 30 punktów. Nikt od roku 1953, nie miał miesiąca z trzema grami powyżej 50 oczek. Historia na naszych oczach. Brodacz pobił też rekord Jordana, zapisując największą ilość spotkań przekraczjących 40 oczek w pierwszych 48 meczach sezonu zasadniczego. Fear the beard! Marsz Rockets prawdziwym exodusem, trudnym do wyjaśnienia. Od czternastego miejsca na Zachodzie, po piątą lokatę z realnymi szansami na top 3. Seria zwycięstw, przedłużona do trzech.
Orlando powalczyło, nie przynosząc wstydu na dalekim Zachodzie. Double-double Vucevica i Gordona, w połączeniu z 18 punktami Fourniera. Czarnogórzec, na poziomie 114 punktów, w ostatnich pięciu grach. Dla wielu najlepszy Europejczyk w Konferencji Wschodniej. Tylko jedna wygrana Magic, w ostatnich siedmiu rywalizacjach.
Co dalej?
Rockets – przyjazd Pelicans.
Magic – przyjazd Thunder.
Toronto Raptors (37-15) 123 – 120 Dallas Mavericks (22-27)
Kozak meczu: Kawhi Leonard – 33 pkt, 10 zb. i 3 as.
Północ zawitała do Teksasu. Pierwsza połowa, zdominowana przez gości z Ontario, nie rodziła nadziei na wielkie emocje w drugiej i trzeciej kwarcie. Mavs postraszyło faworyzowanego oponenta, wychodząc nawet na prowadzenie w zamykającej ćwiartce. Doświadczenie i rutyna Raptorów, nie pozwoliła Dallas na sprawienie niepodzianki. Gospodarze tracą prowadzenie z początku czwartej części, nie odzyskując już przewagi w ostatnich czterech minutach. Park Jurajski, wraca na swoje tory, po dwóch niespodziewanych klęskach. Najwięcej wygranych w całej lidze, dumnie reprezentuje Kanadę w lidze. Double-double Kawhiego i Ibaki, pięć trójek Lowryego i 14 oczek Siakama. Dzielna pogoń za Milwaukee, wciąż na tapecie.
Cała rotacja Mavs, w cieniu popisów białaska z malutkiej Słoweni. Doncic zalicza drugie w karierze triple-double, stając się pierwszym nastolatkiem w historii NBA, mogącym pochwalić się dwukrotną potrójna zdobyczą, przed dwudziestym rokiem życia. Czternaście punktów Barnesa, dziewięć zbiórek Jordana i po 13 oczek Smitha Jr. i Finney-Smitha. Mavs kończy serię dwóch wygranych.
Co dalej?
Raptors – przyjazd Bucks.
Mavericks – wyjazd do Nowego Jorku na mecz z Knicks.
Utah Jazz (29-22) 125 – 111 Minnesota Timberwolves (24-26)
Kozak meczu: Donovan Mitchell – 29 pkt, 4 zb. i 5 as.
Natychmiastowy rewanż, po sobotnim meczu w Salt Lake City. Właśnie wtedy, gospodarze spotkania zatrzymali serie trzech wygranych Wilków. Nie inczej było tym razem w Minnesocie. Jazz, utrzymując skromną przewagę w pierwszych dwóch kwartach, deklasuje Minny w zamykającej ćwiartce. Droga coacha Quin Snydera, prawdziwą historią na ksiązkę. Od roli asystenta w Moskwie, po niesmowitego mistrza taktyki w Utah. Mitchell zalicza trzynaste spotkanie z rzędu, jako najlepszy punktujący Jazzmanów. Double-double Favorsa, osiem asyst Rubio i 15 punktów Inglesa. Rudy Gobert, zapisuje 17 oczek w 32 minuty. Francuz, w ostatnich jedenastu spotkaniach, dołożył zawrotne 179 zbiórek. Pięć trójek Crowdera z ławki.
Jazz w ostatnich dziesięciu grach, przegrywa tylko raz.
Wataha rozbita we własnej arenie. Cztery trójki Baylessa, 35 punktów Wigginsa i 22 oczka Townsa. Dominikańczyk dopisał sześć zbiórek, najmniej w obecnym sezonie. Mecz był zmuszony opuścić Derrick Rose. MVP sezonu 2011, walczy z urazem prawej kostki. Przypomniał nam za to o sobie Luol Deng. Sudańczyk, dołożył piętnaście punktów z ławki. Brak Covingtona, Teague czy Jonesa, nie pomaga Wolves w nawiązaniu walki o ósemkę Zachodu.
Co dalej?
Jazz – wyjazd do Portland.
Timberwolves – przyjazd Grizzlies.
Washington Wizards (21-28) 119 – 132 San Antonio Spurs (29-22)
Kozak meczu: LaMarcus Aldridge – 30 pkt, 9 zb. i 6 as.
Przewaga na tablicach i lepsza skuteczność były kluczem do zwycięstwa Spurs przed swoją widownią. Pod nieobecność DeRozana, kolejne dobre meczycho rozegrał Aldridge, kończąc spotkanie ze zdobyczą 30 pkt i 9 zbiórek. Tym razem trener Pop nie pozwolił Ostrogom nawet na chwilę dekoncentracji, biorąc pierwszy czas zaledwie 16 sekund po rozpoczęciu rywalizacji, gdy goście ze stolicy otworzyli wynik dunkiem debiutanta Bryanta.
Po wyraźnej porażce w pierwszej odsłonie Czarodzieje schodzili na przerwę z wynikiem 69:70, ale to wszystko na co było ich stać w tym spotkaniu. Skutecznie zagrał Satoransky, który zaflirtował z triple-double, na poziomie 21 pkt, 9 zb. i 8 asyst. W trzeciej ćwiartce Spurs wbili swoje ostrogi mocno w parkiet i wypracowali zdecydowaną przewage. Dzięki temu nie pozwolili zepsuc sobie humoru w niedzielny wieczór. Zespół z San Antonio z trzecią wygraną z rzędu.
Co dalej?
Spurs – przyjazd Suns
Wizards – wyjazd do Cleveland
Miami Heat (24-24) 106 – 97 New York Knicks (10-38)
Kozak meczu: Dwyane Wade – 15 pkt, 5 zb. i 10 as.
Dwyane Wade zawitał z kumplami do Madison Square Garden, aby przed widownią w Nowym Jorku wykonać swój “One Last Dance”. Najwyraźniej chłopaki z Knicks nie chcieli psuć mu wieczoru i postanowili pobiegać po parkiecie jak na sparingu i pozwolić Mr Mami godnie pożegnać się z ich kibicami. Dzieki temu Dwyane w trybie “Vintage Wade”, zakończył to spotkanie nieomal flirtując z triple-double, a jego Heat pokonali bez większych problemów drużynę gospodarzy.
Na trybunach pojawił się Carmelo Anthony, który najwyraźniej także nie zamierzał odpuścić sobie takiego widowiska, a fani NBA zgromadzeni w hali MSG wogóle nie przejęli się przegraną Knicks i po ostatniej syrenie owacjami na stojąco pożegnali trzykrotnego mistrza tej ligi. Łezka sie kręci w oku, bo wraca wiele wspomnień dotyczących tego Wariata.
Co dalej?
Heat – przyjazd Bulls
Knicks – wyjazd do Charlotte
Phoenix Suns (11-41) 102 – 116 Los Angeles Lakers (26-24)
Kozak meczu: Ivica Zubac – 24 pkt, 16 zb. i 4 bl.
Lance Stephenson miał wiele powodów, by grać solówki na gitarze tego wieczoru. Jego zespół podejmował Słońca z Phoenix, osłabione brakiem wielkoluda Aytona, który opuscił piąty mecz z rzędu z powodu kontuzji. Lakers zagrali tej nocy widowiskowo, a co najważniejsze skutecznie, nawet przez chwilę nie tracąc werwy do walki.
Tym razem LeBron mógł być zadowolony, patrząc na to co dzieje się na parkiecie. Byliśmy świadkami dobrego występu kolejnego Europejczyka Zubaca, który zakończył mecz z solidnym double-double, 24 pkt i 16 zbiórek. Rondo również błyszczał rozdając 11 asyst, a jego zagranie w stylu Jordana, gdy w ostatniej chwili zamiast zrobić dunka, przełożył piłke do lewej ręki i zakończył layupem od tablicy, powinien zobaczyć każdy.
Słońca zgasły podczas wizyty na Zachodzie, przegrywając ósme spotkanie z rzędu, a przebłyski dobrej formy miał jedynie Booker, zdobywca 21 punktów, i Oubre Jr., 17 pkt. Ciekawe meczycho w Staples Center było wisienką na torcie tej zwariowanej nocy.
Zdjecia: Zródło NBA
Wideo: Zródło YouTube/HH, YouTube/MS, YouTube/RFS, YouTube/FD, YouTube/NBA
Redagowal: Bartas & Padre
Oprawa graficzna: Padre