Ostatnie dni okazały się prawdziwym szokiem dla wielu kibiców basketu na świecie. Po stosunkowo długiej ciszy przed burzą, zaskoczyła Nas informacja o wielkiej wymianie. Fanatycy NBA, z jednej strony oczekują wielkich transferowych „bomb”, z drugiej jednak ciężko przychodzi im utrata ulubionych graczy z bliskich sercu drużyn. Przyszedł czas na prawdziwe apogeum transferowych marzeń. Knicks oddało Kristapsa Porzingisa, Courtneya Lee, Treya Burke i Tima Hardawaya. Zyskując kontakty Denisa Smitha Juniora, DeAndre Jordana, Wesa Matthewsa i dwa wybory drugiej rundy. Transfer początkowo został negatywnie przyjęty przez wielu obserwatorów Ligi, szczególnie w największym mieście Stanów. Ale czy na pewno to słuszny osąd?
Wymianę należy porównać do opuszczenia Sacramento przez Cousinsa. Początkowo szeroko skrytykowany trade, okazał się strzałem w dziesiątkę organizacji ze stolicy Kalifornii. Boogie zbyt długo nie zabawił w Nowym Orleanie. Królowie natomiast, zyskali możliwość przebudowy i odmłodzenia rotacji. Przybycie Hielda, Jacksona, Masona czy Gilesa, odbudowało atmosferę w szatni, windując poziom talentu w Golden 1 Arenie. Wszystko połączone ze świetnym wyborem De’Aaron Foxa i angażem Bogdana Bogdanovica po wymianie z Suns. Samo oddanie centra, było dla wielu początkiem lepszych czasów Kings. Bardzo często, trade pociąga za sobą serię wielu ważnych decyzji, w niedalekiej przyszłości danego klubu. Właśnie taki scenariusz zakłada wielką przemianę Knicks.
Oddelegowanie Porzingisa, najlepszego gracza obecnej kadry Nowego Jorku, początkowo zostało przyjęte jako kolejny blamaż, podobny do tego z wyżej wymienionej historii Sac Town. W tym szaleństwie jest jednak metoda. Drużyna z Manhattanu, stworzyła sobie tym samym, masę wolnych środków w Salary. Letnie okienko nadchodzi wielkimi krokami.
Nazwiska takie jak Durant, Irving, Walker, Butler czy Leonard, regularnie przewijają się wśród amerykańskich bukmacherów. Skupmy się jednak na liczbach. Bezpośrednio po obecnym sezonie, NYK żegna się z:
- DeAndre Jordanem
- Enesem Kanterem
- Wesleyem Matthewsem
- Mario Hezonja
- Emanuelem Mudiayem
- Noah Vonlehem
- Luke Kornetem
Nic nie wskazuje, by w przypadku tych graczy, umowy zostały przedłużone. W przypadku Turka czy Kongijczyka, mówi się nawet o próbie wcześniejszego wysłania do jednej z drużyn NBA. Pochłonięci tankowaniem, mogą również natychmiastowo spróbować pozbyć się Jordana i Matthewsa. Zakończenie współpracy tylko z tą wymienioną trójką, przyniesie w zaokrągleniu około 70 milionów wolnego miejsca na następny sezon. A to dopiero początek…
Drużyna nie ukrywa zainteresowania handlem rocznymi umowami Dotsona i Thomasa, plus trzyletnim wygodnym kontraktem Ntilkiny. Francuz, ma umowę na następny sezon, z kolei dwa kolejne, to już opcje zespołu i zawodnika. Na chwile obecną, po zakończonym sezonie, w przypadku braku następnych wymian, w Nowym Jorku zostaje ośmiu zawodników. Pewnymi swojej przyszłości, mogą być jedynie Kevin Knox i Mitchell Robinson. Dziewiąty i trzydziesty szósty wybór ostatniego draftu, mają umowy ważne kolejno do 2023 i 2022 roku. Wierząc w słowa Scotta Perryego, GM’a organizacji, z graczami wiązane są duże nadzieje.
Ciężko oszacować przyszłość trzeciego wielkiego talentu z MSG. Allonzo Trier, nadal nie podpisał nowego kontraktu, mimo niedawnego powtórzenia wyczynu Ewinga. Zawodnik jest już teraz łakomym kąskiem dla wielu organizacji. Dwuletnia umowa Dennisa Smitha Jr., to sprawa bardzo enigmatyczna. Rozgrywający, był prawdziwą gwiazdą NC State Wolfpack. Wielu widziało w nim nowego Westbrooka. Gracz nie znalazł jednak dla siebie miejsca w Mavs, mimo, że został wybrany jako nowa nadzieja Dallas.
Na zakończenie spraw kontraktowych, należy przypomnieć o pozbyciu się koszmarnej wielomilionowej umowy Noaha na trzy lata. Kosztem tego zabiegu, Francuz otrzyma jedynie 6,4 miliona za następny sezon. Ciężko jednoznacznie oszacować gwarantowaną wolną sumę w salary cap, na następny sezon. Jest to kwota pomiędzy 60-80 milionami. Liczba w pełni kompletna, by móc pozwolić sobie na angaż dwóch wielkich nazwisk. Gasol, Cousins, Thompson, Harris, Vucevic, Russell Middelton. To tylko mała grupa graczy, nie wspominając wcześniej wymienionych gwiazd, trafiająca na rynek wolnych strzelców.
W temacie samego Łotysza. Doznał on zerwania przedniego więzadła krzyżowego. Miało to miejsce 7 lutego 2018, podczas spotkania z Kozłami. Od tego momentu, pochłonięty ciężką rehabilitacją, nie powrócił do gry. Jednorożec, trafi na rynek wolnych agentów już pierwszego lipca. Zastrzeżony kontrakt powoduje, że zarząd Mavs może propozycję wyrównać, jest to jednak ogromne ryzyko. Nadal przecież nie wiemy, w jakiej dokładnie jest dyspozycji czwarty wybór draftu 2015. Były center hiszpańskiego Baloncesto, rozgrał dotychczas trzy sezony w najlepszej lidze świata, notując średnio 17,8 punktu na mecz. Nigdy nie poznamy całej prawdy w temacie odejścia gracza ze swojej drużyny Matki. Internet każdego dnia zalewają inne informacje, bez możliwości zweryfikowania autentyczności. Dla jednych była to świadoma decyzja Perry’ego i spółki, dla innych osobista prośba Kristapsa.
Nowy Jork to bardzo atrakcyjne miasto, które z pewnością ściąga uwagę wielu gigantów tej ligi. Głodni sukcesu kibice Knicks, czekają na Playoffs od sezonu 2012/2013. Tylko siedemnaście zwycięstw w roku 2015, nie przystoi tak wielkiej marce. Obecna sytuacja organizacji, może zostać określona mianem tragicznej. Seria jedenastu porażek, ostatnie domowe zwycięstwo pierwszego grudnia. Najgorszy bilans w pięknej historii klubu, po 50 spotkaniach sezonu zasadniczego (10-40). NYK, jest obecnie czerwoną latarnią ligi, skupioną na porażkach i pomaganiu sobie w przegranych.
Nie mogę odmówić sobie wspomnienia o sytuacji pickowej. Nie dość, że w nadchodzącym drafcie wpadnie wybór w topowej trójce loterii, to w roku 2021 i 2023, dojdą aż dwa wybory w pierwszej trzydziestce. Jedną wyminą, Nowy Jork zyskał wizję pięknej przyszłości. Salary, Drafty i schemat budowy, nie licząc obecnej dyspozycji, drużyna w stosunkowo krótkim czasie, rozbija bank.
W Nowym Jorku, po kilku ładnych latach, ponownie aktywowali myślenie. Pokazuje to właśnie ta wymiana, czy masowe ośmieszanie się na parkiecie. W okresie letnim, będą dysponować jednym z dwóch najwyższych budżetów ligi. Ruch w bardzo dobrą stronę. To może być początek powrotu do dużych rzeczy tej ikony amerykańskiej koszykówki. Tak, Knicks zdecydowanie wychodzi obronną ręką z tej ekskluzywnej wymiany.
Zdjecia: Zródło NBA, Clutchpoints
Redagował: Bartek Bartkowiak
Oprawa graficzna: Padre